P I Ę Ć D Z I E S I Ą T Y S Z Ó S T Y

631 48 65
                                    

Noc minęła szybko wpuszczając na swoje miejsce nowy dzień, który wraz ze słońcem otulały całe Buenos Aires.

Sevilla przeciągnęła się na łóżku, powoli otwierając swoje powieki, po czym podniosła się z do pozycji siedzącej.

Szybko poczuła silny ból głowy oraz pragnienie w gardle, które paliło Ją żywym ogniem.

Z trudem zeszła z łóżka i skierowała się do drzwi, po czym cicho stąpając bosymi stopami po panelach, weszła wprost do kuchni, zderzając się z ciałem innej osoby.

Nawet nie widząc, nie słysząc, czy też nie czując wiedziałaby, na kogo wpadła.

Ruggero oplótł Jej ciało rękoma, po czym zjeżdżając dłońmi zatrzymał je na Jej pośladkach, delikatnie zaciskając na nich swoje palce.

-Przecież Valu... - zaczęła lecz mężczyzna pokręcił głową z rozbawieniem i wpił się w Jej usta z namiętnością, która wrzała między Nimi od pierwszego spotkania.

Karol pogłębiła pocałunek, czując niedosyt rozchodzący się po Jej ciele z zawrotną prędkością.

Naparła swoim ciałem na wybrzuszenie w Jego spodniach, rękoma znów zataczała kręgi na Jego plecach, co jakiś czas wbijając w nie paznokcie.

Kiedy oderwali się od siebie, Ruggero złożył ostatni pocałunek na Jej policzku, po czym odwrócił się na pięcie i wrócił do przygotowywania śniadania.

Meksykanka uniosła brew i wbiła wzrok w plecy ukochanego, próbując zrozumieć Jego zachowanie, jednak nie potrafiła odpowiedzieć sobie na trapiące Ją pytania.

-Rugge? - spytała cicho, podchodząc do Włocha. Swoimi palcami delikatnie sunęła w dół wzdłóż kręgosłupa, po czym owinęła Jego ciało rękoma, wtulając się w Jego nagrzane plecy.

-Tak, Słońce? - spytał, czując przyjemne mrowienie na karku oraz w okolicach podbrzusza.

-Czy stało się coś, o czym chciałbyś mi powiedzieć? - spytała tak cicho, że Jej głos brzmiał, jak rozpaczliwy pisk.

Ruggero zmarszczył brwi i odwrócił się w stronę Karol, jednak ona nie podniosła wzroku.

Pasquarelli ujął w palce podbródek nastolatki i jednym ruchem uniósł Jej twarz na wysokość Jego oczu.

-Sądzisz, że Cię zdradziłem? - spytał niepewnie, czując jak w Jego ciele buzuję wiele emocji naraz.

-Nic nie sądzę tylko pytam - odparła wymijająco, próbując powstrzymać drżenie rąk. -A więc?

-Karol, dlaczego myślisz, że...

-Zdradziłeś mnie, czy nie?! - przerwała nastolatka, czując napływające do Jej oczu łzy, których pomimo wielu usilnych prób, nie potrafiła powstrzymać.

-Nie! - wrzasnął i złapał w obie dłonie Jej policzki, ponownie kierując Jej oczy na swoją twarz, na której widniało rozczarowanie oraz smutek.-Nie zdradziłem żadnej kobiety, nie zrobiłem tego Tobie i nigdy w życiu nie zrobię! - zapewnił głośno, pewnym głosem lecz w środku czuł się źle z oskarżeniem ze strony nastolatki.

-Przepraszam, Ruggero! Ja po prostu... - zaczęła lecz wybuch płaczu nie pozwolił Jej na dokończenie zdania. Jej ciało drżało z emocji a z oczu sączyły się kolejne słone łzy, które skapywały po Jej brodzie wprost na ręce mężczyzny. -Przepraszam, że to powiedziałam - wyszeptała po krótkiej chwili, kiedy nieco się uspokoiła.

Ruggero bez słowa podszedł do Niej i otworzył ramiona w Jej kierunku, w które wpadła z impetem.

Włoch nie spodziewał się takiego obrotu spraw, jednak mimo wszystko starał się zrozumieć nagły wybuch Karol.

To zazdrość, czy po prostu mi nie ufa?, pomyślał, wtulając w siebie dygoczące ciało Meksykanki.

Przytulił Ją do siebie jeszcze bardziej, po czym złożył delikatny pocałunek na czubku Jej głowy, próbując wymazać ze swojego umysłu kolejne natrętne myśli na temat uczuć nastolatki.

*****

Witajcie, kochani!

Ktoś się spodziewał takiego obrotu spraw?

Tak tylko na marginesie napiszę, że pisałam ten rozdział przed samym snem także jak gdzieś będzie błąd to byłoby mi miło, gdyby ktoś mi Je wychwycił ~.~

A na tą chwilę żegnam się z Wami i życzę miłego dnia i udanego weekendu! ♥

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz