Kilka godzin wystraszyło na to, by srebro choć trochę wyparowało z mojego organizmu za sprawą tojadu. Niestety. Okazało się, iż nie jestem w stanie pozbyć się całego srebra z krwioobiegu, co niestety oznaczało, że jeżeli dostanę jeszcze jedną kulkę to umrę i nieważne czy ktoś mi pomoże czy nie. Nie tylko dla mnie była to zła wiadomość, Luna znosiła to znacznie gorzej. A propos mojej siostry. Dowiedziałem się, że spiknęła się Drake'em. Nie przeszkodziło mi to, ponieważ znałem go i wiedziałem, że jemu wolno ufać. Cieszyło mnie również to, że w razie mojej śmierci Luna miała kogoś, kto się nią zaopiekuje. Siedziałem teraz z siostrą w salonie na kanapie, brunteka miała głowę na moim udzie. Luna dopiero co otarła łzy, które spłynęły jej po twarzy, gdy dowiedziała się tego co może się stać jeśli ci łowcy mnie dopadną. Dodatkowo dziewczyna próbowała mnie przekonać bym odszedł z organizacji. Myślałem nad tym i chyba przystane na prośbę siostry. Siedziałem i zastanawiałem się nad tym o co poprosiła mnie Luna, gdy usłyszałem cichy płacz dziewczyny.
- Luna? Co się dzieje? - zapytałem siostry z troską.
- Nic takiego - odpowiedziała ocierając łzy - poprostu martwię się, że cię stracę, tak jak rodziców.
- Nie stracisz. - uśmiechnąłem się do niej.
- Sean proszę cię. Wiem co się może z tobą stać jeśli jeszcze raz oberwiesz. - wilczyca podniosła się i spojrzała na mnie ze łzami w swoich brązowych oczach.
Miała rację. Nie mogłem jej zostawić samej. Nie potym jak miała już tylko mnie, reszty naszej rodziny nawet nie poznaliśmy. Nasz ojciec zawsze uważał, że reszta naszych krewnych to zwykli łajdacy i nieudacznicy. Nie sądziłem, że to prawda, ponieważ nasz ojciec po kłótni z dziadkiem nie chciał utrzymywać kontaktu z nikim z rodziny. Tata zawsze lubił przesadzać, ale to co potrafił zrobić w zemście było czymś co najmniej strasznym. Dowodem na to może być choćby to co stało się z ludźmi z wioski. Gdy ojciec tam wpadł rozpoczęła się krwawa masakra, nie oszczędzał nikogo, zwłaszcza mężczyzn. Oczywiście nie wybił całej wioski, bo nie był by w stanie tego zrobić, było tam zbyt wielu uzbrojonych ludzi, aby mógł się aż tak rozkręcić. Cała ta sprawa miała drugie dno, a ja wręcz musiałem się dowiedzieć jakie dokładnie. Jednak jak to zrobić? To póki co było dla mnie tajemnicą, której jak na razie nie miałem jak tego rozwikłać. Pozostało mi czekać i szukać.
CZYTASZ
Wataha Morderców
WerewolfHistoria o grupie jedenastu młodych wilków, których życie nigdy nie rozpieszczało. Idealnym przykładem na to jest rodzeństwo Calante, które po stracie rodziców zmuszone jest dołączyć do organizacji, zajmującej się płatnymi morderstwami. Luna i Sean...