... odbieram klucz od pokoju i ...
... ciągnie mnie, muszę przeskakiwać stopnie, żeby nadążyć... jego silne dłonie przyciągają mnie do siebie...
... usta, Boże, usta! Miękkie, czekające, jego...
... dreszcze, podniecenie owija się wokół mojego kręgosłupa, niepewność znika...
... na podłodze...
... walka z paskiem u spodni...
... pewna?...
... ciepłe oddechy...
Budzę się gwałtownie, siadając prosto. Przez moment nie mam pojęcia, co się wokół mnie dzieje. Obrazy za szybko pojawiają się i znikają, aż muszę zamknąć oczy i uspokoić się. Wszystko drży, resztki sny czuwają w mojej głowie, ostatnie slajdy pojawiają się na zamkniętych powiekach, więc szybko je otwieram i dociera do mnie, że siedzę w aucie.
Muzyka. Z radia leci jakaś piosenka, nie przypominam sobie, żebym ją znała. Przesuwam wzrokiem dalej i w końcu spoglądam na Gabriela, który prowadzi z zmarszczonymi brwiami i zerka na mnie co jakiś czas.
- Wszystko w porządku?- pyta i uśmiecha się delikatnie, zjeżdżając na lewy pas w celu wyprzedzenia auta.
Czy wszystko w porządku? Przed chwilą śniłam o seksie z Theo, siedząc z Gabrielem w aucie, jadąc do mojego ojca, który prawdopodobnie już nie żyje, a ty się pytasz, czy wszystko jest ok? Przecieram twarz rękoma, próbując odzyskać trochę rozumu i przestać być wredną w myślach.
- Tak, miałam tylko dziwny sen- wzdycham i pogłaśniam Spice Girls, mając nadzieję, że nie będzie drążył tematu.
Wyjmuję telefon z torby z tylnego siedzenia i zerkam na wyświetlacz, nie spodziewając się żadnych nowości. Sms od Lili, żebym się dobrze bawiła na wycieczce. Przez chwilę znów nachodzącą mnie wyrzuty sumienia, że tak ją okłamałam, ale inaczej nie pozwoliłaby mi pojechać. Kręcę głową i przebieram dalej w powiadomieniach z różnych księgarni i sklepów.
Theo... Wysłał mi szereg minek posyłających serduszka i trochę bawi mnie jego przewidywalność. Nie napisałby mi, że mnie kocha czy chociaż życzy miłej podróży, to byłoby na niego za proste.
- Za ile będziemy na miejscu?- pytam Gabriela, ciągle mając głupi uśmiech na twarzy.
- Jakaś godzina, ale nie możemy pojechać od razu do motelu. Będziemy za wcześnie. Musisz coś wykombinować do roboty przez dwie godziny. Z samego rana- odpowiada z dziwnym przekąsem.
- Co to za ton?
- Przepraszam, jestem trochę zmęczony jazdą. I głodny, więc przygotuj się na jakieś jedzenie w barze- śmieje się, ale zaraz poważnieje.- Aleks wyjechał?
Zerkam zdziwiona na kierowcę. Nie sądziłam, ze wie o wujku i jego ambitnym pomyśle objechania całych Stanów. Jak widać, wujek nie trzymał tego w tajemnicy.
- Tak, wspominał coś... Ale... Jak trzyma się Willow?
Przenoszę wzrok na jezdnię, obserwując, jak białe linie znikają pod autem Gabriela, i czekam cierpliwie, aż mężczyzna zacznie mówić lub definitywnie zabroni mi wspominać o czymkolwiek z jego życia. Z naszej ostatni kłótni nie wynikło nic dobrego, jedynie przekonał się, że kłamię i sama jestem pogubiona we wszystkim.
- Cóż- wzdycha, przerywając ciszę.- Zatrzymała się u siostry. Sam został w dziadka, nie chciałem, żeby widział Willow w takim stanie. Jest... poważnie zmieszana.
![](https://img.wattpad.com/cover/185937872-288-k784031.jpg)
CZYTASZ
Cisza spojrzeń
Romance"Nigdy nie rozumiałam, dlaczego niektórym podobają się starsi mężczyźni. Niepraktyczne. Ale teraz, patrząc w takie same oczy jak moje, w oczy mężczyzny starszego o dziesięć lat - nie rozumiem tego jeszcze bardziej. Musiała wymyślić to jakaś samotna...