18. [16+] No zrób coś.

2.1K 107 24
                                    


Opowiadanie może zawierać treści nieodpowiednie dla osób poniżej 16-stego roku życia. Czytasz na własną odpowiedzialność.

I tak wiem, że przeczytacie 😅

[Łukasz]

Marek zrobił krok w przód przyciskając mnie do ściany. Jego niebiesko-zielone tęczówki przykryły się mgłą, a jego głębokie spojrzenie przeszywało mnie na wylot. Moje serce zaczęło szybciej bić, a kiedy chłopak złapał mnie za koniec mojej koszulki, zaciskając na niej swoje pięści, po moim ciele przyszła fala gorąca. Złapałem go za biodra, przysuwając jeszcze bliżej, na co młodszy przygryzł delikatnie dolną wargę. Poczułem pożądanie jakiego nigdy wcześniej nie zaznałem. Nie wiedziałem na ile mogę sobie pozwolić i czy to co robimy jest odpowiednie, ale w tym momencie nic mnie to nie obchodziło. Chciałem tego bardziej niż kiedykolwiek.
Marek ciągle patrzył na mnie lekko wystraszonym wzrokiem. Nie dziwi mnie, że może się bać, ale skoro sam zaczął tę zabawę, to chyba nie jest taki niewinny?

Trzymając mocno jego biodra, delikatnie pchałem go do przodu, przez co automatycznie zaczął cofać się salonu. Czując jego obecność mój oddech zaczął przyspieszać a na moim ciele pojawiła się gęsia skórka.
Popchnąłem go na kanapę, tak, że wylądował płasko na plecach, a sam zawisnąłem nad nim, opierając się na łokciach. Nie wiedziałem co robię. Byłam jak w amoku, ale z każdą sekundą chciałem coraz bardziej, aby te chwile trwały jak najdłużej.

Pochyliłem się nad nim, powoli przejeżdżając nosem po jego szyi, wypuszczając ciepłe powietrze. Chłopak wstrzymał oddech co trochę mnie usatysfakcjonowało i sprawiło, że byłem coraz pewniejszy swoich działań. Patrząc mu głęboko w oczy, niepostrzeżenie włożyłem swoje zimne ręce pod jego koszulkę, które Marek po chwili zatrzymał dłońmi.

- Łukasz... - rzekł niepewnie, kolejny raz przygryzając wargę.

Złapałem jego ręce i zablokowałem nad jego głową. Chłopak poruszył się, sprawdzając jak bardzo ograniczona jest teraz jego możliwość swobodnego poruszania się, przez co delikatnie się o mnie otarł, zaciskając przy tym mocno oczy. Spojrzałem na jego twarz, była przepełniona strachem i jednocześnie wielkim pożądanie. Nie chciałem go wystraszyć, ale nie mogłem kolejny raz uciec w takim momencie. Tym razem chciałem mieć go bliżej niż kiedykolwiek wcześniej, nie mogłem powstrzymać się przed kolejnym krokiem, tak długo czekałem na tą chwilę.

- Jak będziesz chciał przerwać to powiedz, dobrze? - wyszeptałem do jego ucha, a chłopak tylko pokiwał głową.

Kolejny raz przejechałem nosem po jego szyi, a młodszy delikatnie uniósł swoje biodra, ponownie się o mnie ocierając. Złapałem za koniec jego koszulki, i pociągnąłem ją ku górze, rzucając gdzieś w kąt salonu. Marek zgadzał się na każdy mój ruch, ciągle mi się przyglądając. Podniosłem chwilo wzrok, opierając się wyżej na łokciu. Spojrzałem na niego z obawą, że tak naprawdę chłopak nie chce abym robił cokolwiek więcej.

- No zrób coś - powiedział po chwili, prawie błagalnym tonem, łapiąc mnie za koszulkę, przyciągając do siebie.

Przybliżyłem się do jego ramienia na którym złożyłem pocałunek, a Marek delikatnie mruknął, przez co cicho się zaśmiałem. Schodziłem z pocałunkami coraz niżej, czując jak szybko bije mu serce. Przejechałem dłonią po jego biodrze przez co blondyn wygiął się w łuk, wypychając przy tym swoje biodra. Czułem ogromną satysfakcję, widząc jak reaguję na mój dotyk.

- Łukasz, proszę - powiedział szeptem, zaciskając mocno oczy.

Podniosłem się wyżej, stykając nasze czoła.

- Spójrz na mnie - powiedziałem spokojnie, patrząc na niego uważnie.

Marek otworzył powoli oczy, i spojrzał na mnie tak jak nigdy wcześniej. Jego spojrzenie było inne niż zwykle, może bardziej czułe. Gdyby tylko wiedział jak uroczo wygląda w tej swojej niewinności. Chłopak położył swoje ręce na mojej klatce, zmuszając mnie do siadu. Usiadł na mnie okrakiem, zrywając przy tym moją koszulkę. Chyba nigdy jego zachowanie nie zdziwiło mnie tak bardzo jak właśnie teraz. Ale nie będę kłamał. Podoba mi się to.

Wstałem razem z nim, trzymając go pod kolanami. Młodszy spletł nogi za moimi plecami i oparł głowę o moje ramię. Czułem jak szybko oddycha. Szedłem powoli po schodach w stronę mojej sypialni. Otworzyłem drzwi i opadłem na łóżko, zawisając nad chłopakiem. Spojrzałem jeszcze raz w jego oczy a gdy nie ujrzałem nic niepokojącego, kontynuowałem to co zacząłem w salonie. Obaj leżeliśmy bez koszulek, w samych spodniach, które w tym momencie były już zdecydowanie za ciasne.

Zbliżyłem się do jego klatki piersiowej, powodując u niego dreszcz. Niesamowite jaką reakcję, wywoływał u nas nawet najmniejszy kontakt fizyczny. Zjechałem nosem po jego torsie, zatrzymując się tuż przy pasku od spodni. Poczułem dłoń chłopaka na moich włosach, ale zaraz złapałem za nią jedną ręką blokując ją obok.

- Leż spokojnie - odrzekłem, a chłopak cicho mi przytaknął.

Wiedziałem, że to jest ten moment kiedy mogę posunąć się trochę dalej. Obaj byliśmy już mocno podnieceni i nie chciałem żeby skończyło się tylko na tym. Złapałem za pasek od jego spodni i szybko go rozluźniając, zacząłem powoli rozpinać rozporek od jego czarnych jeansów. Marek czując mój dotyk automatycznie jaknął, trochę się tym zawstydzając. Zacząłem delikatnie zsuwać jego spodnie, kiedy poczułem uścisk jego dłoni, na moim nadgarstku.

- Łukasz - powiedział drżącym głosem, co trochę mnie zaniepokoiło. Podniosłem się wyżej, wisząc kilka centymetrów nad jego twarzą.

- To... - zawahał się. - To chyba za dużo. - rzekł niepewnie, a jego głos ciągle drżał.

Oparłem o siebie nasze czoła i wplotłem rękę w jego blond włosy. Uśmiechnąłem się, przez co Marek trochę się uspokoił.

- Nie jesteś zły? - zapytał cicho, podnosząc jedną brew.

- Nic na siłę. Pamiętasz? - zapytałem czule, nawiązując do naszej wczorajszej rozmowy.

- Dziękuję, że jesteś. - powiedział lekko się uśmiechając. Oparł ręce na mojej klatce, przewracając mnie na plecy. Wtulił się w moje ramię i zamknął oczy.

Jego słowa niezwykle mnie rozczuliły. Nigdy nie spodziewałbym się, że ten mały człowiek wywróci mój cały świat do góry nogami, stając się przy tym najważniejszą jego częścią.

...........................................................

Hejka! 🙈

Mam nadzieję, że wam się podoba. To pierwszy raz kiedy piszę tego typu opowiadanie, więc przepraszam was za wszystkie niedociągnięcia.

To był chyba najtrudniejszy do napisania rozdział, ale kiedyś trzeba było się przełamać 🙈
Następnym razem będzie prościej i napewno będę bardziej zadowolona z tego co powstanie.

Dziękuję wam za 2k wyświetleń! ❤❤❤

Koniecznie dajcie znać co myślicie🙈

Do zobaczenia wkrótce! 😙

KxK Czyli Gdy Niemożliwe Staje Się Faktem.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz