8.

12.4K 312 12
                                    


- Widziałaś gdzieś Darcy
- Że niby tą waszą ochydną gosposie?
- Nie jest ochydną ale tak.
- To wywaliłam ją. - powiedziała nie odrywając wyroku od telewizora.
- Co zrobiłaś ?!
Widziałem że Darcy nie odeszła by bez żadnego wyjaśnienia. Więc zacząłem szukać mojego telefonu po kieszeniach ale nigdzie go nie było bo zostawiłem go w moim aucie. Szybko po niego pobiegłem. 2 nieodebrane połączenie od Darcy. 1 wiadomość.
- Fuck

~•~
Pov. Darcy

Kiedy jak co dzień stałam w korku wracając z pracy po dziwnym incydencie, usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu. Myśląc że to Mike odebrałam nie patrząc na ekran.
- Wybacz Mike, ale nie odbierałeś telefonu więc wróciłam do domu.
- Hej. Darcy?
- Tak , kto mówi?
- To ja Drake. Chłopak z psem z parku. Pamiętasz jeszcze ?
- Hej Drake. Pewnie że pamiętam.
- To jak kawa i ciastko w kawiarni przy miejscu naszego ostatniego spotkania?
- Pewnie! O której?
- 21 pasuje ci?
- Tak, do zobaczenia!
- Paa!
Wraz z dźwiękiem zakończenia połączenia, korek, w którym stoję od 30minut ruszył. Patrząc przez szyby mojego samochodu widziałam dużą ulgę na twarzach innych kierowców. Powoli dotarłam do domu. Była już 20. Szybko wbiegłam do domu, wyciągnęłam ubrania i weszłam pod prysznic. Kiedy byłam już umyta, założyłam strój i zrobiłam delikatny makijaż. Park był niedaleko więc ruszyłam w stronę kawiarni.

 Park był niedaleko więc ruszyłam w stronę kawiarni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pov.  Jon

Siedzę w moim biurze i podpisuje dokumenty, kiedy niespodziewanie wpada Mike. Na jego twarzy widać ogromną złość. Ciekawe o co tym razem mi chodzi.
- Jon do cholery ! Ogarnij tą swoją dupę bo nam wywaliła Darcy za próg!
- Co zrobiła?!
- Powiedziałem dokładnie to samo.
Nie czekając aż Mike uprzejmie wyniesie się z mojego azylu, poszedłem szukać Kili.
- Kili gdzie jesteś?
- Tutaj . W kuchni misiu.
Kiedy wszedłem do kuchni widziałem jak Kili jadła naleśniki, które przygotowałam nam Darcy.
- I jak, smakuje?
- Bardzo!
- To zapamiętaj siebie ten smak, bo ich autorkę wywaliłaś za drzwi. A skoro to zrobiłaś, to również tam trafisz.
Złapałem dziewczynę za łokieć i pociągnąłem w stronę drzwi.
- Ubrania przywiozą ci moi ludzie.
- Ale Jo..
Już nic więcej nie słyszałem bo zamknąłem drzwi.
- Co to za hałasy ?
- A nic takiego Elżbieto. Wybacz że cię obudziłem ale ta panna wyrzuciła naszą gosposie więc ja wyrzuciłem ją.
- Dobrze zrobiłeś. Ale to nie wystarczy.
- O czym mówisz?
- Teraz powinieneś jako pracodawca zadzwonić do panienki Darcy i ją przeprosić.
- Muszę?
- Tak. Prędko prędko bo może być za późno.
Już miałem wchodzić do biura kiedy usłyszałam jeszcze głos Elżbiety.
- Jon, widzę że Darcy wpadła ci w oko !
Może i ma rację ale nie mogę być z moją pracownicą. I nawet nie powinienem tworzyć związków. Moja praca jest za bardzo wymagająca żeby zajmować się innymi sprawami. Właśnie znalazłem kartkę z numerem do blądwłosej.
- Tak słucham?
- Hej Darcy. Jon Harris z tej strony. Wybacz że tak późno ale chciałbym cię bardzo przeprosić za Kili.
- Witam. Wszystko w porządku ale nie chciałabym więcej takich sytuacji.
- Osobiście tego dopilnuje.
-  A więc dziękuję bardzo ale teraz bardzo się spieszę. Do zobaczenia jutro?
- Tak, jutro możesz przyjechać o 9.
- Dziękuję
- Do zobaczenia!





Nowa gosposia ( W Trakcie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz