15.

9.8K 221 2
                                    

- Skąd d d to maszz?
- To teraz nie ważne. Proszę weź to.
- No dobrze. Dziękuję.
- Jutro znowu zabieram cię na strzelnice, masz jutro wolne.
- Dzięki.
- To zmykaj słońce do domu i się wyśpij.
- Paa Jon!
Przytuliłam go mocno i wróciłam do domu.

~•~

Było ciemno. Pustą ulica. Jadę tylko ja i znów ten sam czarny samochód. Zaczęłam jeździć po jakichś randomowych alejach żeby zgubić osobę za mną. Ale cały czas była o krok za mną. Nie zastanawiając się długo wzięłam telefon i wybrałam numer Jon'a.
- Halo?
- Jon! Bo ja . Ktoś cały czas za mną jedzie ! Śledzi mnie!
- Ale jesteś pewna ?!
- TAK!!!
- Podaj ulice , zaraz będę!
- ***** szybko!
Jeździłam tak jeszcze jakieś 5minut trzymając się miejsca, które podałam Jon'owi. Ręce zaciskam mocno na kierownicy gdy nagle przede mną pojawił się drugi taki sam samochód. Czując jak rośnie we mnie strach, zacisnęłam zęby i gwałtownie wcisnęłam pedał hamulca. Samochód za mną zatrzymał się, a ten przede mną pojechał dalej. Zanim zdążył zawrócić, tak gwałtownie jak zachamowałam, tak wcisnęłam pedał gazu. Wyjechałam na główną ulicę i nie spowalniając ruszyłam do domu. Byłam już w mieszkaniu, kiedy usłyszałam dzwonek mojego telefonu.

Pov. Jon

- Darcy! Gdzie jesteś!?
- W domu.
- Już jadę!
Nie zdarzyła nic powiedzieć bo szybko się rozłączyłem. Wiem kto ją śledził, a ich obecność wokół niej nie wskazuje nic dobrego. Zaparkowałem pod kamienicą Darcy i szybko wbiegłem do jej mieszkania. Zobaczyłem ją w kuchni. Patrzyła przez okno. Usłyszała moje kroki i kiedy mnie zobaczyła od razu wpadła w moje ramiona. Zacząłem błądzić rękami po jej ciele.
- Darcy ?
- Tak ?
- Opowiesz mi co się stało?
- Tak. Usiądźmy.
Szliśmy w stronę kanapy. Kiedy chciała usiąść obok mnie, złapałem ją za rękę i pociągnąłem na moje kolana.

~•~

Darcy wszystko mi opowiedziała po czy rozpłaka się. Trzymałem jak w moich ramionach. Kiedy się uspokoiła zauważyłem że śpi. Wziąłem ją na ręce i zaprowadziłem do sypialni. Delikatnie położyłem jej ciało na łóżku. Była drobna i delikatna. Przykryłem ja kołdrą i sam położyłem się obok niej. Wiem że muszę jej w końcu powiedzieć kim jestem i dlaczego jest śledzona. Kim jest tej jej przyjaciel "Drake". Ale jeszcze nie teraz. Na razie musimy uciec jak najdalej na jakiś czas. Może na tydzień a może na miesiąc. Darcy wtuliła się w moją klatkę piersiową a nogę przerzuciła przez moje udo. Przyciągnąłem ją do siebie i wtedy usnąłem bo wszystkie moje problemy przy tej kruszynce znikają.

~•~

Obudził mnie ciężar na brzuchu. Otworzyłem minimalnie oczy i zobaczyłem siedząca na mnie okrakiem blondynkę. Była uśmiechnięta. Znów zamknąłem oczy. Chciałem żeby ta chwila trwała wiecznie, ale widzę że Darcy ma inne plany.
- Oj wiem że już nie śpisz. Wstawaj. Mówiłeś że zabierzesz mnie na strzelnice.
- Daj mi buzi to wstanę.
- Nie ma takiej opcji Jon. Wstawajjjj!
Ułożyłem ręce na jej biodrach o siadając popchnąłem ją tak że to ona leżała pode mną.
- I co teraz?
Zbliżyłem się do jej twarzy i chciałem ją pocałować w policzek żeby się nie się speszyła. Kiedy moje usta były milimetr od jej skóry, blondynka odwróciła głowę i pocałowałem ją w usta. Nie zdążyłem się zatracić w jej malinowych ustach bo wstała.
- A właśnie to. Wygrałam!
Krzyknęła już zza drzwi. Poszedłem za nią. Razem zjedliśmy śniadanie i postanowiliśmy się wybrać na strzelnice.

~•~pov. Darcy

- No powiem ci Darcy że strzelasz lepiej odemnie. Na początku było beznadziejnie, a teraz.
- Dziękuję. Uczę się od najlepszych.
W tym momencie popatrzyłam na Jon'a , który spłonął rumieńcem. Cicho się zaśmiałam. Jon wygląda strasznie uroczo kiedy się rumieni. Rick wziął od nas broń i odszedł. Wyszliśmy ze strzelnicy.
- To co teraz? Dom? Kawa? Zakupy?
- Ja bym coś zjadła.
- Się robi.
Jon otworzył mi drzwi do samochodu, kiedy wsiadłam zamknął, okrążył pojazd i usiadł obok mnie.

~•~

Zaparkowaliśmy właśnie przed najdroższa restauracją w mieście.
- Jon?
- Co tam skarbie ?
- Nie możemy jechać do maka?
- Myślałem już że tego nie powiesz. Mam ochotę na hamburgera i frytki.
- Ja też.

Spokojnie zjedliśmy "obiad" i wróciliśmy do mnie. Jon zaproponował żebym na jakieś czas zamieszkała  u niego bo :" będziesz u mnie bezpieczna". Wszystko przez to wczorajsze wydarzenie. Spakowałam potrzebne rzeczy i chwilowo zamieszkałam u Jon'a.



_____________________
Hej myszki! Wybaczcie mi że taki nudny ten rozdział ale jestem strasznie zmęczona.
Dobrej nocki ! ♥️

Nowa gosposia ( W Trakcie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz