12.

11.4K 266 17
                                    

Pov. Jon

Wracam ze spotkania z Darcy. I coraz bardziej zastanawiam się czy na pewno jest tak jak myślimy z Mike'im. A jeśli Darcy jest jedną z lwów. I ona również chce mnie dopaść. Muszę to sprawdzić od razu jak wrócę do domu i podzielić się o tym z Mike'iem.

~•~

Biorę właśnie prysznic bo ciężkiej rozmowie z przyjacielem. Postanowiliśmy zamontować kamery, wzmocnić ochronę i nie zostawiać Darcy samej w moim domu. Oby nasze obawy były nie prawdziwe, bo chyba nie byłbym w stanie zabić tej pięknej istotki, która zawróciła mi w głowie. Zazwyczaj mężczyźni nie potrafią się przyznać do miłości. Ja natomiast jak coś pokocham to nie boje się tego. Robię wszystko co mogę żeby tylko wszystko szło w dobrym kierunku. Po skończonej kąpieli umyłem zęby i położyłem się do łóżka. Moje myśli wypełniała drobna blondynka. Powoli dopłynąłem do krainy Morfeusza...

~•~

Obudziłem się o 10:30. Dzisiaj zrobię sobie wolne, musimy pilnować Darcy. Dlatego Mike dzisiaj zajmuje się wszystkim a ja "leniuchuje" w domu. A raczej tak ma to wyglądać. Wziąłem ubrania z garderoby i poszedłem się przebrać, umyć zęby i ogolić. Założyłem szare spodnie dresowe i ruszyłem drogą świetnego zapachu naleśników. Wszedłem do kuchni i zobaczyłem MOJĄ Darcy. Blondynka ubrana była w zieloną spódnice i biały sweterek. Wyglądała fantastycznie. Na jej twarzy można było zauważyć delikatny makijaż ale nie była to tak zwana tapeta.

Kiedy mnie zobaczyła jej wzrok błądził po moim ciele przez dość długi czas kiedy w końcu napotkał na moją twarz i szybko się opamiętała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy mnie zobaczyła jej wzrok błądził po moim ciele przez dość długi czas kiedy w końcu napotkał na moją twarz i szybko się opamiętała. Nie powiem dało mi to dużo satysfakcji.

Pov. Darcy

- Hej Jon.
No super. Pewnie wyglądam jak burak. Ale to nie moja wina że on chodzi po domu w samych spodniach. A muszę przyznać że ciało ma piękne.
- Hej Darcy.
Ten jego głupi uśmieszek zwycięstwa nie schodził mu z twarzy.
- Oj nie szczerz się tak. I się ubierz.
- Po co, widzę że ci się podoba.
- Wcale że nie.
- Wcale że tak.
- Nie.
- Tak. A teraz dawaj te naleśniki i lecę poćwiczyć.
- Wychodzisz?
Nie wiem czemu ale po moim ostatnim spotkaniu z Jon'em bardzo się polubiliśmy. Zrobiło mi się smutno kiedy pomyślałam że będę spędzać cały dzień sama w tak wielkim domu.
- Nie, mamy siłownie w piwnicy. Nie dotarłaś tam jeszcze?
- Nie, ale dobrze że nie wychodzisz.. yy to znaczy .. Fajnie że będę miała z kim pogadać.
No jeszcze powiedz że jest mega przystojny. No Darcy gratuluję inteligencji. Czemu ja zawsze muszę powiedzieć jakąś głupotę. Podałam mu naleśniki i mówiąc że idę zrobić pranie, szybko się ulotniłam.

~•~

Skończyła robić pranie i szłam korytarzem do kuchni żeby przygotować kolację. Postanowiłam że zrobię dzisiaj kurczaka bo jeszcze go nie jedli a to moje popisowe danie. Włożyłam słuchawki w uszy i pogrążona w muzyce zaczęłam gotować. Kiedy mieszałam sałatkę poczułam duże dłonie na mojej talii. Przestraszona odwróciłam się przodem do jak się okazało Jon'a. Był kąpletnie pijany. Więc nie odetchnęłam go tylko wzięłam pod ramię i zaprowadziłam do jego sypialni. Dosłownie rzuciłam nim na łóżko. Jest bardzo ciężko i jeszcze nie chciał ze mną współpracować przez co kilka razy musiałam zbierać go z ziemi.
- Darcy jesteś wspaniała. Uwielbiam cię. Kocham. Chodź tu do mnie słoneczko.
Nie wiedząc co zrobić, poszłam dokończyć kurczaka i poczekałam na Mike'a. Słowa Jon'a odbijały się echem w mojej głowie. Niby ludzie pijani mówią prawdę, co jeszcze bardziej mnie niepokoiło.

~•~

- Hej Darcy. Jak dzień?
- Hej Mike. Dobrze. Tylko musiałam zbierać szefa z podłogi.
- Co się stało?
- Robiłam kurczaka kiedy on przyszedł pijany w trzy dupy więc zaprowadziłam go do jego sypialni i zaczekałam na ciebie.
- Idę zobaczyć co z nim a ty już lepiej idź do domu. Dzięki za dzisiaj.
- To paa!
Zabrałam swoje rzeczy i wyszłam.

~•~ Następnego dnia.

Rano zadzwonił Mike i powiedział żebym dzisiaj nie przychodziła bo nikogo u nich dzisiaj nie będzie więc nie ma sensu żebym tam była. Postanowiłam wybrać się na zakupy z Lolką. Było dzisiaj ciepło więc założyłam czarny top i jeansy z dziurami.

O 13 wsiadłam w samochód i pojechałam do galerii po drodze zabierając Lolę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

O 13 wsiadłam w samochód i pojechałam do galerii po drodze zabierając Lolę.

~•~

Kierujemy się właśnie w stronę Starbucks kiedy zobaczyłam Jon'a i Mike'a, którzy siedzieli właśnie tam. Cały dzień czuję się dziwnie obserwowana. Ale nic nie mówię Lolce żeby jej nie niepokoić. Jest dość strachliwą osobą i często ma napady paniki. Nie wiedząc co zrobić pociągnęłam przyjaciółkę za rękę i podeszłyśmy do chłopaków.
- Hej Mike ! Hej Jon!
- Oo hej Darcy! Co ty robisz?
- Zakupy. A wy?
- Pijemy kawę.
- To moja przyjaciółką Lola. Lola to Mike. A to jest Jon.
- Miło cię poznać. Dobra My będziemy już lecieć z Jon'em. Do jutra Darcy.
Oboje przytulili się do mnie i odeszli. Wypiłyśmy z Lolką kawę i wróciliśmy do domu. Całą drogę jechał za nami czarny samochód. Teraz jestem pewna że ktoś mnie śledzi.

Nowa gosposia ( W Trakcie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz