22. Część pierwsza

7.7K 196 15
                                    


Cały ostatni tydzień spędziłam z Drake'iem. Bardzo się polubiliśmy. Jon i Mike mieli dużo pracy bo prawie nie było ich w domu. Wciąż mieszkam u nich i czuję się coraz lepiej. Boje się że niedługo będę musiała wrócić do siebie. Przygotowuje się dzisiaj na grilla z chłopakami. Postanowiliśmy zaprosić Drake'a. Wszyscy mają się pojawić koło 17 więc nie zostało mi dużo czasu bo jest 16. Mike mówił że załatwi jedzenie więc żebym tylko nakryła do stołu w ogrodzie. Tak jak prosił, tak zrobiłam i idę się przygotować do kolacji. Dzisiaj postawiłam na czarny, koronkowy top i szare dresy. Załorzyłam jeszcze Vansy i całkowicie zmyłam makijaż.

Na Malediwach Jon obiecał że powie mi co się stało że musieliśmy wrócić kiedy wrócimy do domu, ale wciąż nie dostałam żadnej odpowiedzi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na Malediwach Jon obiecał że powie mi co się stało że musieliśmy wrócić kiedy wrócimy do domu, ale wciąż nie dostałam żadnej odpowiedzi. Mimo mojej przeprowadzki, cały czasu czuję się obserwowana, ale nigdy nic nie dostrzegam. Przez to zaczynam nosić przy sobie prezent od Jon'a. I częściej odwiedzam strzelnicę, dlatego czuję się bezpieczniej. Jestem już gotowa więc zeszłam na dół. Mike'a jeszcze nie ma. Siadam na kanapie i włączam telewizor. Akurat trafiłam na jeden z moim ulubionych seriali. Rozłożyłam się na kanapie i czekałam na chłopaków. Po jakichś 30 minutach przyjechał Jon.
- Hej Skarbie! Ślicznie wyglądasz! - Delikatnie złapał moją talie i przyciągną do mnie do swojego torsu, po czym pocałował mnie w usta.
- Hej, a gdzie Mike? - zapytałam nie widząc mojego przyjaciela.
- Mike'a nie da rady być. Ważne spotkanie. Kazał przeprosić.
- yhh.. no nic. Mam nadzieję że masz jedzenie?
- Mam!! O której przychodzi Ash.. to znaczy Drake?
- o 17.
- A która to już? - Jon spojrzał na swój zegarek na nadgarstku. - 16:40 ! Biegnę się zbierać.

Pov. Jon

- 16:40 ! Biegnę się zbierać. - jeszcze raz pocałowałem moją małą blondyneczkę i poszedłem do garderoby.
Martwi mnie to dzisiejsze spotkanie. Nie wiem co planuje Ash, ale czuję że to nic dobrego. W zamyśleniu zakładam czarny, obcisły t-shirt i czarne jeansy. Za pasek wkładam broń. Nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać. Tym bardziej przy płatnym mordercy. Napisałem jeszcze SMS do Mike'a
Do Mike: Ash zaraz przyjdzie. Coś czuję że się przydasz!
I poszedłem do Darcy. Kiedy zszedłem na dół, zobaczyłem ją siedząca na tarasie. Ruszyłem w jej stronę.
- O czym myślisz ? - przytuliłem się do niej od tyłu.
- O tym że... Zresztą nie ważne.
- Hej słonko. Mi możesz powiedzieć. - zmieniłem miejsce i teraz kucam przed nią.
- Że chyba coś do ciebie czuję...  - spuściła głowę.
- Tak długo na to czekałem! Ja do ciebie też blondyneczko. - uklęknąłem na kolano, wziąłem jej dłoń  w moje ręce  - Darcy Rayn, czy chcesz oficjalnie zostać moja kobietą?
- Tak! - Rzuciła się w moje ramiona i mocno przytuliła.
Pocałowałem ją w usta. Oddała pocałunek. Naszą chwilę przerwał dzwonek do drzwi.
Darcy speszyła się. Wstała i ruszyła w stronę drzwi. To był Drake. Darcy przytuliła się do niego. Przez chwilę rozmawiali po czym przyszli do ogrodu. 

- Jon, poznaj Drake'a.
- Jon.
Drake. 
Uścisnęliśmy sobie dłonie i usiedliśmy przy stole. 
-  A więc jak poznałeś moją kobietę?
Powiedziałem to specjalnie. Na twarzy Drake'a zobaczyłem nie małe zaskoczenie. 
- Yyy... Jesteście razem?
- Tak! - tym razem głos zabrała blondyneczka.
- Gratuluję! - wstał i znów przytulił moją Darcy. 
Jeszcze raz ją dotknie to przysięgam że zmyje mu z twarzy tej sztuczny, jebany uśmieszek. podszedł do mnie i również przytulił.
- Jeszcze raz ją dotkniesz to wybije ci zęby Ash.. - szepnąłem mu do ucha. 
- Zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni. Napewno nie ta twoja suka.
Odepchnąłem go. Kurwa wiedziałem!
- Coś ty kurwa powiedział?! - Kątem oka patrzyłem na Darcy. Była bardzo zaskoczona takim obrotem sytuacji..
- To co słyszałeś Harris! 
- Jon! Drake! Uspokójcie się!
- Zamknij się szmato! 
- Drake..!
- No co ty sobie kurwa myślałaś?! Że jestem twoim "piapsi"?! Ha! Na prawdę tak myślałaś! Jesteś głupsza niż myślałem. - Uderzył Darcy w twarz.
To wszsytko działo się tak szybko że nie zdołałem jej obronić. Złapałem Drake'a za  bluzkę i odepchhnąłem go od blondynki. Podbiegłem do niej i objąłem jej twarz w dłonie. 
- Wszystko dobrze? 
- O co tu chodzi do cholery?!
Nie zdążyłem jej odpowiedzieć bo Drake odepchnął mnie od Darcy i przycisnął do ściany mojego domu. Przyłożył lufę pistoletu do mojej skroni. 
- Myślałem że umrę bardziej spektakularnie. Nie postarałeś się. - prowokowałem go. - Mogłeś przynajmniej mieć jaką fajną obstawę Ash!
- Haha! Naszemu pięknisiowi zachciało się przedstawienia? Jak pobije twoją laseczkę to będziesz miał przestawienie! 
- Możesz mnie kurwa zabić, ale jej nie waż się nawet dotykać śmieciu! 
- Spokojnie, nie ja się nią zajmę. jakieś ostatnie życzenie? Nie? Ha ! tak myślałem. - Jego palec powędrował na spust i usłyszałem huk.



Nowa gosposia ( W Trakcie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz