*Igor*
Wracam do hotelu i mijam Mateusza, który wychodzi z naszego (mojego i Oli) pokoju.-Co ty do cholery tam robiłeś?-zatrzymuje go.
-Nnnic-jąka się.
-Kurwa, kłamiesz!-popycham go na ścianę-Mów!
-Mówię przecież, że nic-nie patrzy w moje oczy.
-Masz się nie zbliżać do Oli-przystawiam pięść do jego twarzy-Słyszałeś?
-Igor...
-Pytam czy słyszałeś?-powtarzam pytanie przerywając jego wypowiedź.
-Tak-wzdycha.
-I jeszcze jedno-spoglądam prosto w jego oczy-Jak skrzywdzisz Sylwię, będziesz miał do czynienia ze mną-mówię donośnym tonem.
-Rozumiem-jego oddech jest przyspieszony-Pa-mówi i wyrywa się z mojego uścisku.
Nie odpowiadam nic, tylko wchodzę do pokoju.
-Hej-witam się z dziewczyną, która leży rozbawiona na łóżku.
-Ooo Igor, cześć-nabiera poważnej miny.
-Po co Mati był u Ciebie?-pytam.
-Rozmawialiśmy tylko-odpowiada po dłuższej chwili.
-Jakoś Ci nie wierze-siadam obok niej.
-Nie ufasz mi?
Nie odpowiadam na pytanie Oli. Nie wiem co odpowiedzieć. Kiedyś ufałem jej bezgranicznie, a teraz jest całkiem inaczej...
***
*Sylwia*
Idziemy z całą ekipą na kolacje. Został jeszcze tydzień pobytu w Londynie. Bardzo szybko mi to minęło.-Mati, po kolacji pogadamy i nie wykręcaj się-mówię w stronę chłopaka.
-No dobra-pokazuje niezadowolenie.
-Nie rozumiem dlaczego cały czas wymigujesz się z tej rozmowy-wzruszam ramionami.
Mateusz nie odpowiada nic, tylko wkłada ubrania, które mu wcześniej dobrałam.
***
Zamówiliśmy wybrane przez siebie jedzenie i napoje. Ola w ogóle nie rozmawia z Igorem. Nie podoba mi się to, jak go traktuje... Widać, że Igor się bardzo stara, a ona to wykorzystuje i robi dosłownie co chce.-Mateusz mam do Ciebie sprawę, mogę na słówko?-pyta Ola przegryzając dolną wargę.
-Jasne-uśmiecha się do dziewczyny.
-Zaraz jedzenie przyjdzie-wtrącam się.
-Zdążymy-oznajmia Ola.
-Nie mówiłam do Ciebie, tylko do Matiego-podnoszę głos.
Nie słuchając mnie-Ola i Mati wychodzą na zewnątrz.
-Chodź za nimi-wyszeptuje w moja stronę Igor.
Kiwam na „tak".
Opuszamy lokal i idziemy za nimi.
***
Idziemy ponad 10 minut...-Daleko zrobili sobie wycieczkę-szepcze Igor.
Nagle para staje, a my szybko chowamy się za pierwsze lepsze drzewo.
-Musimy im w końcu powiedzieć-mówi Ola, na co robimy zdziwione miny.
-Nie chce im mówić-oznajmia Żabson.
-Boisz się Igora?-parska dziewczyna-On Ci nic nie zrobi-śmieje się.
-Nie ważne-mówi-Kocham Cię wiesz?-uśmiecha się i całuje usta blondynki.
-Co to do cholery ma znaczyć?-wybiegamy zza drzewa.
-Jesteś skończonym dupkiem!-krzyczę.
Podchodzę do Mateusza i uderzam go ręką w policzek.
-Ał-syczy.
-Należało Ci się! Jeszcze raz dostaniesz, tylko, że dwa razy mocniej-oznajmia Igor i popycha Mateusza tak, że ląduje na ziemi.
Przystawia do jego twarzy pięść i uderza go bardzo mocno.
-Igor... Nie warto-próbuje odsunąć od siebie chłopaków-Proszę...
Igor odsuwa się i spogląda na Mateusza wzrokiem „zabije Cię". Chłopak wstaje. Z jego nosa oraz warg leci krew.
-Co ty mu zrobiłeś?-krzyczy Ola.
-To co mu się należało-warczy Igor-Jesteś tak samo głupia jak on, koniec z nami!
Aleksandra zaczyna płakać... W ogóle nie zrobiło mi się jej szkoda. Sama jest sobie winna.
***
Nie wracamy już do restauracji. Idziemy od razu do hotelu. Cały czas płacze, jest mi tak cholernie przykro, że Mati mnie skrzywdził. Mógł chociaż się przyznać, a on najzwyczajniej stchórzył.-Nie płacz-mocno mnie przytula-Mała nie warto przez takiego gnojka płakać.
-Ale ja go tak bardzo...
Chłopak delikatnie całuje moje usta, dlatego nie mogę dokończyć tego co chciałam powiedzieć.
Kiedy brakuje nam oddechu przerywamy pocałunek. Nasze spojrzenia są złączone.
-Przepraszam... Wiem, że nie powinienem-przegryza dolną wargę-Jesteś dla mnie cholernie ważna, podobasz mi się-oznajmia.
-Ty... Ty mi też-delikatnie się jąkam.
Chłopak się uśmiecha i mocno mnie przytula.
CZYTASZ
Chillwagon~Żabson, ReTo [CAŁA]
FanfictionŻabson, ReTo-dwie osoby, które będą znaczyć w jej życiu dużo... On-ma dziewczynę. On-nie ma dziewczyny. Co się potoczy w ich życiu?