Chillwagon~Żabson, ReTo [CAŁA]

#35 Źle się z tym czuje.

Kilka dni później:
Dzisiaj pojechała Lena. Ten tydzień był naprawdę fajny, spędziłam mega miło czas.

NOC 2:00:
Budzi mnie głośne rozmawianie Igora przez telefon.

-Iguś, coś się stało?-pytam.

Widzę, że Igor jest bardzo zdenerwowany rozmową przez telefon.

-Zaraz Ci powiem-odpowiada szepcząc-Zaraz będę!-mówi i rozłącza się.

-Gdzie będziesz? Powiedz mi do cholery co jest?-pytam i wstaje z łóżka idąc za chłopakiem.

-Zostań w domu-łapie moje ramiona i delikatnie całuje moje czoło.

-Ale co jest?-powtarzam pytanie.

-Mateusz dzwonił-przegryza dolną wargę-Ola jest w szpitalu, miała wypadek samochody-smutnieje.

-Pojadę z tobą-oznajmiam.

-Nie musisz-masuje mój policzek. 

-Kochanie, ale chcę. Wiem, że Ola była dla Ciebie ważna... Chcę Cię wspierać w tej sytuacji-przytulam go.

-Jesteś najlepsza na całym świecie-całuje moje usta-Dobra, idę się ubrać...-wyjmuje z szafy ubrania.

Ja również się ubieram. Stawiam na bardzo luźne ciuchy.

W szpitalu:
Właśnie przyjechaliśmy do szpitala. Zauważyłam Mateusza, który siedział przy sali i płakał.

-Mati, co jest?-podbiegam do niego.

-Ooolaaa-jąka się-Ona... Poroniła-mówi niewyraźnie.

-Kurczę, tak mi przykro-siadam obok niego i zakładam rękę na jego plecy.

-Ja już pokochałem to dziecko-spogląda prosto w moje oczy.

-Mateusz, zobaczysz jeszcze będziesz ojcem!Spokojnie...-pocieszam go.

-A co z Olą?-wtrąca się Igor.

-Nie możemy na razie do niej wchodzić, miała jakiś zabieg. Wypadek nie był bardzo groźny, jej stan zdrowia jest stabilny-odpowiada Żaba.

-Uff-wzdycha z ulgą i siada obok mnie-Tak cholernie się bałem-przyznaje.

-Igor, ale nie powinieneś chyba aż tak się przejmować Olą-oznajmia Mateusz-Jest twoją byłą dziewczyną-wzrusza ramionami.

-Mati, przestań-upominam chłopaka-Ola była ważna dla Igora, ma prawo się martwić.

*Igor*
Jest mi tak cholernie głupio. Sylwia jest dla mnie bardzo dobra, a ja pocałowałem Olę... Tak cholernie źle się z tym czuje.