Chillwagon~Żabson, ReTo [CAŁA]

#31 To przecież było logiczne.

*Niesprawdzony*
Poniedziałek:
Zaprosiliśmy do siebie Olę i Mateusza.
Chcemy wszystko z nią wyjaśnić. Mam nadzieje, że nie jest to dziecko Igora... Ale mimo wszystko obiecałam mu, że cokolwiek się stanie z tą „sprawą" będę go wspierać i mu pomagać.

***
-O której Ola w końcu przyjdzie?-marudzi Mateusz.

-Miała być pół godziny temu-odpowiada Igor.

-Może coś się stało...-wzdycham-Jedźmy do niej, hmm?

Słyszę pukanie do drzwi, pewnie to Ola.

-Jednak chyba nie będziemy musieli jechać-oznajmia Igor.

-Cześć-witam blondynkę, która jest bardzo zestresowana-Coś się stało?-pytam.

-Hej-przytula mnie i zaczyna płakać-Przepraszam...

-Ola, co się stało?-powtarzam pytanie.

-Ja... Ja kłamałam-odpowiada łamiącym głosem.

-Wejdź-wskazuje ręką salon, w którym siedzieli chłopaki.

-Ola, ty płaczesz?-pyta Igor i podchodzi do niej.

-Mateusz jest ojcem dziecka... Przepraszam-oznajmia spoglądając prosto w oczy Igora.

-Wiemy o tym Ola-przyznaje-To przecież było logiczne-wzruszam ramionami.

-Jak to?-jej wzrok przenosi się na mnie.

-Normalnie... To proste do przeliczenia-odpowiadam.

-Czyli te tabletki...

-Tak, brałam wszystkie jak należy-przerywa Igorowi.

-Uff-wzdycha z ulgą,

-Czyli będę ojcem!-krzyczy Mateusz i przytula Olę-Tak! Tak! Tak!

-Mateusz, tylko, żebyś nie myślał sobie za dużo-wzdycha-Ja z tobą nie chce być, po prostu będziesz ojcem dziecka-przymyka oczy.

Wieczór:
Leżeliśmy z Igorem i oglądaliśmy jakiś film, który był mega nudny. Serio... Masakra totalna!

-Nawet nie wiesz, jak się cieszę-oznajmia chłopak przerywając „ciszę".

-Z tego, że Mati jest ojcem?-pytam.

-Zgadza się-kiwa głową na „tak"-Wiesz co? Głupi ten film-ocenia.

-Powiedziałam Ci już to jakieś pół godziny temu-przewracam oczami.

-Myślałem, że się rozkręci-wystawia język.

-Yhym-mruczę.

Igor przybliża swoje usta do moich. Jego ręka ląduje za moim t-shirt'em, na plecach.
Zdejmuje delikatnie moje i swoje ubrania wraz z bielizną...