🖤Prawie mnie udusiłeś!🖤

1.3K 36 23
                                    

Ogólnie na wstępie mówię że ten rozdział jest pisany na szybko więc wybaczcie za jakiekolwiek błędy.

Stałam tam kompletnie zmieszana.

*O jaką kare mu chodziło?*

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kiedy już trochę się ogarnełam wyszłam z tamtąd i rozglądałam się za koleżanką. Zobaczyłam ją i podeszłam po czym lekko poklepałam ją po ramieniu a ta szybko cię odwrucila i mnie mocno przytuliła

-Boze nic ci nie jest! UFF ty wiesz jak ja się bałam tamci wyszli jakieś 8 minut temu a ciebie nigdzie nie było!-krzyczala na mnie

-ej no niech mi nie jest spoko!-uspokająłam ją

-dobra idziemy do mnie :)-pociagnela mnie za nadgarstek i po kilku minutach znalazlysmy się w wcześniej wspomnianym miejscu.

Skip time

Od 3 godzin oglądałysmy różne dramy grałyśmy i się wyglupiałysmy ale kiedy zaczęło się ściemniać powiedziałam dziewczynie że muszę iść. Tak też zrobiłam.

Chodziłam dochód ulicami Seulu gdzie miasto poprostu tętniło życiem.
Auta na sekundę nie przestawały jechać nawet jak była pozna noc 🌃.

Weszłam do domu ale światła były zgaszone więc pomyslałam że nikogo nie ma. I wsm do dobrze.

Pomaszerowałam do swojego pokoju z włączoną latarką w telefonie.
Otworzyłam drzwi zapaliłam światło.
Przekroczyłam próg i zamknęłam drzwi.

Obruciłam się i zaledwie kilka cm ode mnie stał Jungkook.

-AAA!-krzyknelam wystraszona-a-ale j-jak ty JAK TY TU DO CHOLERY WSZEDŁES?! I KIEDY?!-wykrzyczalam prosto w jego twarz która była w niemalym szoku.

-dokończysz któreś z tych pytań czyyy....-przeciągnął

-JAK TY TU WSZEDLES?!-krzyknelam

-eee....tymi drzwiami?-wskazal palcem

-dobra a teraz na poważnie......-wzielam głęboki oddech-WYPIER*AJ STAD!

-nie chce-pobiegl i wskoczył na łóżko.

-ej nooo!-bylam oburzona jego zachowaniem-zeeejdz!!-jeczalm próbując go zepchnąć ale moje starania były marne.
Poddałam się i odeszłam od łóżka i podeszłam do szafy z której wyjęłam piżamę. Kątem oka zobaczyłam minę Jeona; był zdziwiony jednym słowem.

Zaczęłam kierować się w stronę wyjścia

-gdzie idziesz?-zapytał. Odwróciłam się na pięcie:

-a co cie to?-nie czekając na odpowiedz wyszłam.

Weszłam do pokoju chłopaka i zamknęłam drzwi.
Weszłam do łazienki i zamknęłam drzwi na klucz.

***

Wyszłam po jakichś 30 minutach. Położyłam się na "łóżku Jungkooka" i już prawie zasypiałam ale tą chwilę przerwał dźwięk otwieranych drzwi.
Odwrucilam głowę w tą stronę i zobaczyłam wcześniej wspomnianą osobę.

-co ty robisz?-zapytał

-prubuje zasnac ale mi przerwałeś-powiedziałam śpiącym głosem i odwrucilam głowę spowrotem zamykając oczy.

Jakieś 8sekund później poczułam że materac obok mnie nie ugina, trochę się wystraszyłam, bo pomyślałam, że jakis duch, lub inna fikcyjna postać z filmów które oglądaliśmy z Rose, stoi nade mną.
Przymknelam mocniej oczy, ale ciekawość wygrała, więc odwróciłam się i zobaczyłam Jungkooka lezacego tylem do mnie.

-a ty co robisz?-zapytalam

Nie usłyszałam odpowiedzi więc lekko go szturchnelam ale nadal nic. Szturchalam go chwilę ale w końcu tak go pophnelam że prawie spadł ale w ostatniej chwili złapał się mnie i polecieliśmy razem.

Szybko wstałam zabrałam kołderkę i rozwaliłam się na całej powierzchni łóżka.
Kiedy ten się podniósł chwilę się na mnie patrzył z miną ,,tak pogrywasz,, ale w kolejnej chwili poczułam wielki ciężar na mnie.
Okazało się że ten debil się na mnie położył.

-EJJ! GRUBASIE ZŁAŹ ZE MNIE!!!!JUNGKOOOOOK!!!-krzyczalam

-ale mi tak wygodnie-powiedzial śmiejąc się

-ZŁAAAŹ AAH! JEOONN ZLAZZ ZARAZ MNIE ZABIJESZ!!-nadal krzyczałam próbując go zrzucić i wkoncu zszedł kładąc się obok a ja brałam głębokie oddechy żeby nie umrzeć z braku tlenu.-Czy CIEBIE DO RESZTY POJEBALO?!-zapytalam wściekła.

-ale o co ci chodzi?-zapytał jakby nigdy nic

-prawie mnie udusiłes!

-glupoty gadasz ja tylko leżałem więc niż nie zrobiłem pff...

-dobra ja idę do siebie-powiedzialam i wstałam ale potem znowu zostałam pociągnięta na miękki materac.

-eee mogę wstać? Dzieki-sprobowalam znów ale na marne.

-a co jeśli nie możesz?-zapytał mając zamknięte oczy.

-ugh ale ty jesteś......-przerwał mi

-śpiacy? Tak i ty też. Dobranoc!-powiedział i przyklył się bardziej przez co nie miałam połowy przykrytego ciała. Pociagnelam w swoją stronę, on w swoją i tak w kółko.
Doszliśmy do porozumienia kiedy leżeliśmy zaledwie 3 cm od siebie próbowałam lezec jak najdalej niego żeby go nie dotknąć ale on chyba to zauważył i przyciągnął mnie do siebie przez co czułam jego oddech na karku. Chciałam coś powiedzieć ale mnie wypszedził

-cii...-powiedział szeptem-dobranoc

Nie odezwałam się tylko leżałam i kilka chwil potem odpłynełam.

______________________________________

Okej przepraszam, że długo nie było rozdziału, ale to dlatego że nie miałam czasu żeby napisać. Sprawdziany itp. ogólnie szkoła, dlatego macie rozdział i musicie się nim nacieszyć, bo nwm kiedy będzie kolejny🙁...

I mam nadzieję, że się podoba❤️

I mam nadzieję, że się podoba❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Narkaa🖤🖤

🖤You are my bad boy🖤J.Jk🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz