- Ta piosenka jest...
- spokojna - powiedzieliśmy razem i się uśmiechnęliśmy
- Specjalnie przyszedłem dziś do szkoły, bo miałas przyjść... - zmienił temat
- No i jestem - schowałam telefon
- Gdybym wiedział to też bym przyszedł na 3 lekcje... A nie, że stroiłem się 30 minut, żeby przyjść a ciebie nie ma...
- Aż tak tęskniłeś? - zapytałam
- Baldzio - powiedział z dziecinnym głosem
- Ale słodko - uśmiechnęłam się
- Dasz się wyciągnąć dzisiaj na kolację?
- Nie mogę... Umówiłam się z dziewczynami...
- Ou... Szkoda... - spuścił głowe
- A może jutro? - zapytałam z radością w głosie a u niego zobaczyłam iskierki w oczach
- oki to do jutra - zadzwonił dzwonek. Zanim zdążyłam się do niego odezwać, on był juz przy drzwiach.
Została ostatnia lekcja i do domu. Superowo.
Time skip
W końcu do domu. Mimo iż nie byłam na wszystkich lekcjach to i tak miałam dość na dzisiaj.
Zamknęłam szafkę, z której przed chwilą wzięłam książki z dzisiaj i włożyłam do plecaka.
Wychodząc ze szkoły, natknęłam się na przyjaciółki, z którymi obgadałam godzinę spotkania oraz miejsce i poszłam w stronę swojego domu.
Szłam tak niespiesznie, gdy nagle podjechał obok jakiś czarny samochód, który skądś kojarzyłam. Wtedy szyba od strony kierowcy się zsunęła, a za nią zobaczyłam Taehyunga.
- hej młoda - uśmiechnął się
- ymm... hej?
- młody mówił, że ma dziewczynę, ale nie mówił, że taką - uśmiechnął sie w dziwny sposób
- pff... - przyśpieszyłam kroku
-nie wsiadasz? podwiozę cię
- nie dzieki znam drogę - nie zatrzymałam się
- no nie bądź taka...
- jestem normalna... papa!-zakręciłam i chłopak stracił mnie z pola widzenia
Weszłam na teren mojego domu i zamknęłam za sobą furtkę. Odkluczyłam drzwi i weszłam. W korytarzu zdjęłam buty i kurtkę i weszłam do kuchni gdzie powitał mnie mój tata.
- cześć córcia - uśmiechnął się
- cześć - odwzajemniłam uśmiech - a ty nie w pracy?
- zwolniłem się wcześniej, siadaj obiad gotowy -powiedział kładąc na stół talerz z jedzeniem
- dziękuję - powiedziałam i zaczęłam jeść przygotowane przez ojca jedzenie
Po zjedzeniu połowy dania, przede mną znalazł się kubek z gorącym napojem.
- prosze - uśmiechnął się - cappuccino twoje ulubione - powiedział i upił łyka swojej kawy.
- faktycznie ulubione -zaśmiałam się
- jak tam w szkole? - zapytał z nikąd
- a jak ma być? narazie spokojnie...
- a jak tam z Jungkookiem? - znów zadał pytanie
- o co ci chodzi? - zdziwiło mnie to pytanie. Prawda, jest moim rodzicem i sie martwi i w ogóle, ale pytanie o takie rzeczy wydaje mi się trochę... dziwne
- wszystko jest dobrze, czemu pytasz?
- tak poprostu... chciałem wiedzieć - i na tym skończył zadawanie kolejnych pytań. Dokończyliśmy swoje dania i odłozyliśmy naczynia do zmywarki.
Złapałam plecak i poszłam na górę.
Po zrobionych lekcjach, które zajęły mi dość sporo czasu, czego się nie spodziewałam, naszykowałam ubrania na kolejny dzień.
____________________________________
No cześć cześć jak tam życie?🙆♀️🙃
Spoko ja żyję. Niesamowite nie?Rozdziały są dość rzadko wiem. I'm very sorry for it😅
A tak w ogóle to jako iż niedługo a raczej za prawie tydzień są WAKACJE toooo możliwe, że będę wstawiać rozdziały o 10% częściej niż zazwyczaj🙄 (może 20%🙄😏🙄)
Mam nadzieję, że zdajecie do następnych klas😸💙
Proszę oto nasza kluseczka i ciasteczko🙃💜
Miłego dnia/wieczoru/nocy życzę. Dziękuje, Dowidzenia.
CZYTASZ
🖤You are my bad boy🖤J.Jk🖤
Fanfiction*You've gotta dance like there's nobody watching* ~~~ -nie rozumiesz że cię kocham?! -ale dlaczego dowiaduje się o tym teraz?! -nie wiem. Nie mogłem ci tego powiedzieć wtedy, bo każdy mi przeszkadzał, a teraz skoro niko...