Time skip
Dzisiaj w szkole mamy losować osoby, by dać im prezent. Mam nadzieję że nie wylosuje jakiejś osoby, której nie lubię.
Ubrałam się jakoś wygodnie i ciepło, bo w ostatnie dni spadło trochę śniegu( nie to co tu aut.)
***
Każde lekcje minęły spokojnie oprócz dwóch, które nie obeszły się bez dogryzek Jungkooka.
Nadeszła lekcja wychowawcza.
Pani przeszla z pudeleczkiem, w którym były nazwiska z imieniem.*otwieram*
*Jakierdole🤦.....*
Nigdy nie zgadniecie kogo wylosowałam....
Z tych wszystkich 27 uczniów w klasie musiałam wylosować tego trzepidruta, który aktualnie patrzył się ma mnie uśmiechnięty jak głupi do sera.
-kogo masz?-zapytał po chwili
-co cię to-odpowiedzialam
-no weź... tydzień temu mnie całowałaś i byłaś, jak na ciebie, nawet miła, a teraz znowu jesteś chamska.
-mam dwie osobowości. Przyzwyczaisz się.......kiedyś-usmiechnelam się nie patrząc na niego.
-moze ale w sumie wolę jak jestes wobec mnie taką wredną.....bo fajnie jest mi ci dogryzać haha-zasmiał się-a teraz pokaż kogo masz-wyrwał mi karteczkę. Próbowałam ją odzyskać ale zdążył ją przeczytać.-😏ale się fajnie złożyło.
-co?-zapytalam
-bo ja mam ciebie😁 wiec tak chceee Xboxa moze jakiś monitor nowy bo ten mój wczoraj się zapsuł, może jakaś bluza z napisem ,,Im a bad boy,, lub coś w tym stylu iiiii jeszcze najwazniejsze-usmiechnął się cwaniacko- chce cie......-nie dokonczyl
-ejej nie rozpedzaj sie-wystawilam lecę w geście obronnym
-no ale nie skończyłem-zrobil smutną mine
-nie obchodzi mnie to kupie ci kubek i dam jakąś czekoladę.
-nie nie nie, nie chce czekolady. Jeszcze mój abs zniknie. Zapomnij.
-hahahahhahah-smialam sie-ty? Hahaha taka gruba świnia jak ty go nie ma.
-przeciez już widziałaś jak u ciebie byłem.-przypominał
-a no tak....nie patrzałam bo szybko zamknęłam oczy....no trudno🤷♀️
-wcale nie możemy iść po lekcji do łazienki i mogę ci pokazać😏-leny fejs
-nie! Blee-skrzywiłam się.
-żartuje! Tobie nie pokaże...no chyba że zasluzysz-uniusł jeden kącik ust
-wole nie
*dzwonek*
*Uhh dziękujee*
-dobra nara
Wyszłam z klasy i szłam w stronę wyjścia , a chłopak za chwilę mnie dogonił.
-jezeli chcesz do mnie iść to mówię odrazu że nie-przyspieszylam kroku
-nie nie, nie chodzi o to.
-to o co?-zapytalam szybko idąc, ale zostałam lekko pociągnięta za ramię.
-mozesz się na chwilę zatrzymać? Za szybką jestes-powoedzial ciągle mnie trzymając.
-dobra gadaj ale mnie pusc!-wyrwalam się
-to co mi kupisz?- wyszczerzył się przez co wyglądał mega uroczo.
-uhh nie odczepisz się?-spytałam
-no nie-usmiechnal się
-jezu mówiłam ci że dam ci jakieś drobne rzeczy...nie zasługujesz na wieksze-obrucilam cię i zaczęłam wychodzić. Chciał mnie złapać ale jakaś wytapetowana lafirynda go
zaczepila.***
Weszłam do domu i odrazu poszłam do pokoju.
Odłożyłam plecak na ziemię obok biorka i wyciągnęłam telefon po czym zaczęłam przeglądać instagrama.
-kogo wylosowałas?!-wprarowala mi do pokoju.
-boże nie strasz!-powiedziałam
-dobra gadaj!
-ughh tego idiote-zalozylam ręce na klatce piersiowej
-uuuuu😏-usmiechnela się dziwacznie
-uhh przestań!-zrobilam obrażoną minę
-to co mu kupisz?
-nie wiem, może jakiś kubek czy cos?-unioslam ramiona
-przeeestan! Kup mu yyy mozee... No nie wiem nie znam go kup mu coś co lubi-usmiechnela się
-czemu, przecież go nie lubie-*chyba*
-to że go ,,nie lubisz,, nie znaczy że możesz mu kupować dupny prezent.
-ale on na to nie zasluguje-odwrucilam wzrok
-kazdy zasługuje na fajny prezent-poklepala mnie po ramieniu-przemysl to-zaczela wychodzic-a wiem że go lubisz...bo to widac-wyszla i zamknęła drzwi.
~ajj i co mu kupię?-powiedziałam do siebie
______________________________________
Siemanderoo💕
Ctm u was
Ogólnie to jak każdy kto to czyta(czyli nikt) zauważył że te rozdziały są debilne lub meega nuuudne. wsm też tak sądzę.Dlatego jeżeli ktoś chce żeby jakaś postać czy sytuacja ma się wydarzyć w jakimś rozdziale czy cos to piszcie na pv.
Dozobaczonka🖤🖤
#mintime
CZYTASZ
🖤You are my bad boy🖤J.Jk🖤
Fanfiction*You've gotta dance like there's nobody watching* ~~~ -nie rozumiesz że cię kocham?! -ale dlaczego dowiaduje się o tym teraz?! -nie wiem. Nie mogłem ci tego powiedzieć wtedy, bo każdy mi przeszkadzał, a teraz skoro niko...