- Noya-kun... - szepnęła cicho do jego ucha. Nie wierzyła w to, że przybiegł za nią aż tutaj. Ten, który jako pierwszy wyciągnął rękę w jej stronę i otworzył drzwi prowadzące do ich klubu siatkarskiego w tej szkole. Ten który naprawdę starał się ją poznać. Tsuki szybko wytarła swoje łzy i mocniej przytuliła Yuu, tylko tym razem z uśmiechem. - Arigato... - szepnęła cicho po czym odsunęła się od chłopaka. Nishinoya chwilę jej się przyglądał po czym chwycił ją za rękę i ruszył w stronę gór. Tsuki bez oporu dała się mu prowadzić.
Słońce powoli zaczynało już zachodzić, kiedy dotarli na szczyt najwyższej góry znajdującej się za miastem. Tenma i Yuu żywo rozmawiali na temat siatkówki oraz śmiesznych sytuacjach z nią związanych. W końcu Noya wybrał odpowiednie miejsce na trawie i położył na niej swoją kurtkę, na której oboje usiedli. Słońce chowało się za horyzont, sprawiając tym samym przeplatanie się wielu barw na niebie. Od niebieskiego po róże, fiolety, żółcie i pomarańcze. Wszystkie kolory mieszały się tworząc piękno odbierające wdech w piersiach. I tak też było w przypadku czarnowłosej. Wpatrywała się w zachodzące słońce, wsłuchując się w szum wiatru, który przepływał między szczytami. Tak samo Nishiya. Aż w końcu słońce zaszło, a niebo pokryło się gwiazdami i barwnymi konstelacjami. Pełnia księżyca dodatkowo rozświetlała niebo. Yuu odwrócił się w stronę dziewczyny i wtedy ujrzał łzy, które znów pojawiły się na jej twarzy. Nie mogąc się powstrzymać otarł jedną z łez, wybudzając ją tym samym z myśli. Tsuki natychmiast spojrzała na chłopaka. Zdezorientowana i lekko wystraszona własnymi myślami. Szybko otarła pozostałe łzy.
- Wybacz zamyśliłam się. - usprawiedliwiała swoje łzy, aby nie musieć się z nich tłumaczyć.
- Nie musisz przepraszać. Chcesz już wracać? W sumie to zastanawiam się, czy przypadkiem ten gościu, co ma po ciebie przyjechać, nie wezwał już policji. - przyznał odwracając od niej wzrok w stronę panoramy miasta.
- Nie... Chcę choć na chwilę o tym wszystkim zapomnieć. A poza tym... Myślę, że tą ,,ucieczką" ułatwimy Kenshinowi i Saeko negocjacje z Matsuhim. Szczególnie jeśli obie drużyny będą razem z nimi. - Tenma nabrała dużej ilości powietrza do płuc, po czym powoli je wypuściła. Spojrzała na niebo i ujrzała pasma spadających gwiazd, które od razu pokazała Yuu.
- Pomyśl życzenie. Ponoć spadające gwiazdy mają moc spełniania życzeń. - odpowiedział spokojnie wpatrując się w niebo. Tsuki od razu pomyślała życzenie, które przez cały czas miała w sercu. Czyli zostać tutaj. W tym mieście już na zawsze.
Następnie zamknęła oczy i położyła się, by lepiej zaobserwować tak rzadko spotykany deszcz meteorytów. Nishinoya postanowił zrobić to samo i również położył się, aby lepiej przyjrzeć się temu zjawisku. Po jakiejś godzinie, gdy pokaz spadających gwiazd dobiegł końca to oboje postanowili wracać już do szkoły, gdzie powinni czekać na nich pozostali. Powoli i ostrożnie schodzili z góry oświetlając sobie drogę światłem latarki w telefonach. Gdy zaszli ze szlaku i znaleźli się w mieście i poszli jeszcze do sklepu, gdzie za ladą siedziała mama Ukaia. Kupili kilka paczek chipsów, kilka butelek gazowanego napoju na koszt Keishina i dwa lody sodowe na patyku, które postawił Yuu. Chłopak wziął dwie reklamówki z napojami, a Tsuki dwie reklamówki z chipsami. Po czym ruszyli do szkoły jedząc po drodze lody sodowe. W tym czasie Nishinoya opowiadał dziewczynie, jak to dzięki zeszłorocznym pierwszakom ich drużyna dotarła na sam szczyt stopniowo pokonując każdego przeciwnika i odbudowując swoje relacje.
![](https://img.wattpad.com/cover/208959754-288-k997113.jpg)
CZYTASZ
✓ Przezwyciężyć Przeszłość ~ Haikyuu || Noya x OC [Zakończone]
Fanfic"Dziewczyna często przychodziła na treningi swojego starszego brata. Obiecała mu, że zostanie najlepszą gimnastyczką na świecie, żeby zostać cherleederką i będzie dopingować go na każdym meczu. Nie wiedziała, że przez to rozpocznie swój największy k...