Rozdział 27

583 48 7
                                    

Po trzech dniach czuwania Seako dała się namówić Kenshinowi na odpoczynek i powrót do domu. Karasuno wygrali dwa ostatnie mecze i do finału mają tydzień przerwy. A dzisiaj mieli wybudzać Tenme ze śpiączki. Na salę weszła pielęgniarka i wstrzyknęła preparat do kroplówki. Kenshin siedział przy oknie obserwując świat zza szyby. Wiele razy chłopacy, a także Hitoka zadawali mu pytanie o to gdzie jest Seako i Tsuki. Wymyślił on nieplanowany wyjaz do Tokyo z racji, że niebieskowłosa właśnie tam wcześniej mieszkała. Tanaka natomiast nie odbierała od nikogo telefonu, prócz Ukaia. Tak więc minęły im ostatnie dni.

- Ke... - blondyn od razu odwrócił się w stronę dziewczyny, która delikatnie miała otwarte oczy skierowane w jego stronę.

- Już spokojnie Tsuki. Pójdę po lekarza. Później wszystko dokładnie mi opowiesz. - oznajmił spokojnie i tak jak powiedział, udał się po lekarza. Od razu przeszli oni do podstawowych badań. Po godzinie pozwolili Ukaiowi powrócić na salę. - Jak się czujesz młoda?

- Wszystko mnie boli, ale jest dobrze. - powiedziała mocno zachrypniętym głosem z delikatnym uśmiechem na twarzy.

- Pamiętasz, co się stało? Kto ci to zrobił? - spytał spokojnie siedząc na krześle obok jej łóżka.

- Udai. Przyszedł złożyć mi braterską wizytę. Skończyło się praktycznie tak jak zawsze. Poza tym pamiętam tylko, że nie pozwolił mi zamknąć drzwi i wszedł do mieszkania. Potem nic nie pamiętam, albo po prostu nie chce pamiętać. - odpowiedziała spokojnie. - W sumie to nie pamiętam nic co jest z nim związane. Znaczy, wiem że mnie biła i ogólnie że się nade mną znęcał, ale nie pamiętam kiedy i co dokładnie mi robił. Wiem, że jest moim bratem, przyszedł do naszego mieszkania i mnie pobił. Poza tym długo tu już jestem?

- To będzie czwarty dzień. - przyznał blondyn. - Miałaś operację z powodu połamanych żeber. Z tego co słyszę masz jedynie chrypkę, ale z twoim głosem raczej nic nie będzie. A tak to masz trochę sinaków i zadrapań.

- W takim razie nie chcę wiedzieć w jakim stanie jest teraz mieszkanie i jak to wszystko wyglądało, gdy mnie znaleźliście. Poza tym kto to był? Drużyna wie, że jestem w szpitalu? - spytała lekko wystraszona.

- Znalazła cię Seako. Nikt z drużyny o niczym nie wie, bo nie chciałem żeby się zamartwiali przed finałami.  - oznajmił uspokajająco.

- To dobrze. Nie chcę, aby niepotrzebnie się o mnie martwili. Oprócz tego lekarz powiadomił mnie, że wszystko ładnie, pińknie się zrasta i za niecały tydzień będę mogła wyjść ze szpitala. - przyznała zadowolona.

- To akurat na nasz finał. Możliwe, że uda ci się go jeszcze zobaczyć. - przyznał głaszcząc się po karku.

- Serio? Ale super! Chciałabym i to nawet bardzo. Masz zamiar wpuścić pierwszorocznych na boisko? - spytała zadowolona.

- Nie jestem pewien. Ale zauważyłem, że dzięki tobie poprawił się ich odbiór. Zdecydowanie lepiej im to wychodzi niż Hinacie jeszcze rok temu. - zaśmiał się na samo wspomnienie.

- Przecież nawet teraz jego odbioru nie jest idealny. - przyznała dziewczyna.

- Racja... - Ukai wziął głęboki oddech. - Będę dzisiaj jechał do sklepu. Potrzebujesz czegoś, żeby ci przywieźć, albo kupić?

- Trzy jabłka, pomarańczę, wodę i paczkę Pocky jeśli można. - przyznała z uśmiechem.

- Dla naszego Połamańca wszystko.

- Kenshin! - krzyknęła dziewczyna, a trener się zaśmiał.

Wiedział, że dziewczyna nie może się ruszać i sprytnie to wykorzystał. Rozmawiali jeszcze kilka godzin, aż w końcu przyjechała wypoczęta Seako. Ukai udał się na trening z krukami, a następnie do sklepu po produkty, o które prosiła Tsuki.

✓ Przezwyciężyć Przeszłość ~ Haikyuu || Noya x OC [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz