Arii...
Lucy Romero, a raczej Alejandra Lucinda Romero de la Hoja. Była top modelka, jedna z najpiękniejszych kobiet na świecie, za którą uganiali się książęta i bogacze, która odmówiła dołączenia do Aniołków Victoria's Secret, czym wywołała niemały skandal, a przede wszystkim nasza przyjaciółka.
I niestety, od prawie sześciu lat żona Cristobala de la Hoja, obrzydliwie bogatego dupka z Meksyku i wrzodu na dupie Raula i Cruza.
Wpatrywałam się w oficjalne pismo z kancelarii adwokackiej z Nowego Jorku i moją uwagę zwróciło nazwisko na dole strony. Coś mi świtało w głowie na jego widok, więc korzystając z telefonu wrzuciłam je do szefa wszystkich szefów, czyli Google. Na widok zdjęcia, które ukazało się po chwili wypuściłam powietrze i zaklęłam pod nosem.
Kurwa mać nie jest dobrze, wcale a wcale.
Może i nie jestem aktywnym prawnikiem, ale nawet do mnie czasami docierają różne plotki i informacje. Wiedziałam co nieco o tym gościu, a z tego co wiedziałam, będziemy potrzebowały planu działania. Moje myśli wirowały jak w bębnie pralki, próbowałam ogarnąć całą sytuację i znaleźć jakieś rozwiązanie. Jedno było pewne, potrzebowaliśmy czasu, żeby zebrać wszystkie nasze siły i uderzyć w de la Hoja, pozbawiając go karty przetargowej, jaką była siostra Lucy, a ją samą uwolnić z niechcianego małżeństwa.
Nie docierały do mnie głosy pozostałych osób, bo gdy znajdowałam się w takim stanie jak teraz, moje ciało oddzielało się od reszty, a rozum szybował w natłoku wiedzy i informacji. Powoli zaczął się krystalizować w mojej głowie plan, iście szatański muszę przyznać, do realizacji którego będę potrzebowała pomocy kilku osób.
Wróciłam z orbity do rzeczywistości i trochę nieprzytomnym wzrokiem ogarnęłam sytuację w salonie.
Dani i Lucy siedziały blisko siebie na sofie, gdy tymczasem Raul z Cruzem krążyli, jak radzieckie sputniki rozmawiając przez telefony, jeden po hiszpańsku, drugi po francusku. Nie do wiary, że tych dwóch aroganckich przystojniaków za punkt honoru wzięło sobie dbanie o nasze bezpieczeństwo w każdej sytuacji, w jakiej byśmy się nie znalazły. Chwilami było to diabelnie uciążliwe i próbowałyśmy walczyć o nasza dziewczyńską niepodległość, ale dyskusja z nimi, to jak walka z wiatrakami.
No bo jak tu być młodym i bawić się gdzieś na mieście, gdy do dupy przykleił ci się dwumetrowy plaster, znający kilka sztuk walki i wyglądający jak zawodnik MMA? Beznadzieja... Z tych dwóch, najgorszy był Raul, który dla swojej Gabi gotów był chodzić po wodzie, w dodatku w szpilkach od Loubotina. Cruz sprawiał wrażenie spokojniejszego, ale miał diabła za skórą. Wyciszył się dla dobra Dani, ale czasami widziałam w jego szarych oczach dzikość i tylko czekałam, aż wybuchnie. Z pewnością będzie co wtedy oglądać.
Teraz podrywali do działania swoich prawników w Nowym Jorku i Kolumbii. Fort poczta przygotowana. Uśmiechnęłam się, bo ja też miałam zamiar wziąć w tym udział i to niemały. Będą wilcze doły, jakich świat nie widział. Taaaa, będzie się działo. Postanowiłam wprowadzić wszystkich w mój plan działania, więc gdy panowie po skończonych rozmowach zapewnili Lucy, że maszyna prawnicza właśnie rusza i żeby się nie martwiła, wstałam i zabrałam głos.
- No dobra moi mili, siedziałam do tej pory cicho, żeby panowie mogli wykazać się operatywnością – zaczęłam spokojnie. – Lucy, przeczytałam dokładnie list od adwokata tego dupka i mam plan, ale będę potrzebowała waszej pomocy, choć podejrzewam, że nie wszystko może wam się w nim spodobać. Niestety nie mamy innego wyjścia. Po pierwsze potrzebujemy więcej czasu, żeby załatwić de la Hoja i ja mam zamiar nam ten czas dać. Raul i Lucy, to będą wasze role, szczegóły omówimy później. Po drugie - tu spojrzałam na Cruza dając mu do zrozumienia, że kolej na obsadzenie jego roli, spojrzałam na pismo by upewnić się co do daty. – Ty, Cruz, będziesz musiał odnaleźć swoje jaja, przepraszam za słownictwo, ale to stwierdzenie Raula, nie moje. A więc oczekuję, że w odpowiedniej chwili zobaczę dawnego Cruza, playboya i kobieciarza, z jego specyficznymi potrzebami...
CZYTASZ
Ariela. Parzący lód... Dziewczyny z klubu Fallen Angeles Tom 4
RomansaCyniczny i zimny jak lód prawnik kontra pełna ognia i pyskata dziewczyna. Ich starcia przyprawiają o dreszcze jej przyjaciółki, które tylko patrzą, czy dach nie wali im się na głowy. Ale właśnie dla jednej z nich, lady Ariela postanowiła wrócić do z...