Jak mówiłam. Zakryłam się kołdrą i podeszłam do łazienki.
- Liam, rzuć mi spodenki i bluzke.
- Za buziaka.
- Dobra ale daj.
Dałam ręke do tyłu i skrzyżowałam palce. Liam zaczął do mnie podchodzić i wyciągną ręke z moimi rzeczami. Wzięłam je wolną ręką, a chłopak zaczął sie nademną nachylać. Ja się odsunęłam i wyciągnęłam ręke zza siebie.
- Skucha skarbie. - powiedziałam retorycznie.
- Ty wredna małpo!
Zaśmiałam sie i weszłam do łazienki zamykając drzwi na klucz. Usłyszałam, że Liam próbował wejść, więc zaczęłam sie z niego głośno chichrać. Szybko zsunęłam z siebie kołdrę i nałożyłam moje ciuchy oraz poprawiłam makijaż. Wychodząc chwyciłam kołdrę i wyszłam. Rzuciłam ją na łóżko i zauważyłam, że Liam zaglądał do moich szafek.
- Możemy jechać?
- Yhm..
Podeszłam pod biórko po buty i je ubralam. Brązowooki złapał mnie w tali i wyszliśmy z pokoju, przez schody i drzwi wyjściowe do jego auta. Otworzył mi drzwi, podzidękowałam i wsiadłam zamykając za sobą. Liam prześlizgnąl się przez maske i wsiadł do auta. Nasza podróż do Greenmadle mijala milcząco.
- Dziękuję.
- Za co?
- Za to, że mnie podwozisz.
Wychyliłam się z siedzenia i pocałowałam go w policzek. On między czasie zdążył zaparkować samochód i złapać moją twarz. Popatrzył sie w moje oczy i zaczął przybliżać nasze twarze.
- Masz piękne oczy. - na jego słowa zarumieniłam się.
- Dzięki.
Po naszej krótkiej rozmowie, nie wytrzymałam i złączyłam nasze usta w soczystym pocałunku. Chwilę potem usłyszeliśmy jak ktoś puka w szybę. Jak zwykle. W takim momencie. Zajebiście. Hmmm... ciekawe kto? Charlotte. Otworzyłam lekko okno.
- Idziesz?
- Miałaś być w kawiarni. - powiedziałam oschle.
- Dobra bez spiny. Będe w kawiarni.
Zamknęłam okno i odwróciłam się w stronę chłopaka.
- Chyba nam w czymś przerwano... - uśmiechnęłam się.
- No chyba tak. Dokończmy to. - zaśmiał sie potajemnie.
- Mhmmm... Chętnie.
Zaśmiałam sie pod noskiem i znów nasze usta złączyły sie. Po naszym sosystym* pocałunku wyprostowałam się.
- Muszę iść. - wyznałam z żalem.
- Szkoda. Przyjechać po Ciebie później?
- Możesz. Pomożesz mi wybrać sukienkę
- OK. Do zobaczenia piękna.
- Do zobaczenia. - ostatni raz musnęłam go w usta i wysiadłam.
W
Wychodząc obruciłam się i pomachałam mu. Weszłam do kawiarni i usiadłam koło Lottie przy barze.
- Przepraszam, że wam przerwałam. - spóściła głowę w dół.
- Whatever...** O czym chciałaś pogadać? - powiedziałam poirytowana.
- Um... no bo ja.. całowałam się tylko...
- No dobra ale dlaczego z nim?!
- No bo Louis..
- To był Louis Tomlinson!!?
- Tak. Daj mi do chuja dokończyć.
Ludzie w barze zaczeli się patrzeć na nas jak na idiotki. Miałam ich w dupie.
- Dobrze, mów.
- Ja i Lou... jesteśmy razem już od dawna.
- No okej. Ale do pierdolonego chuja dlaczego mi nie powiedziałaś!?
- Nie było okazji... Przepraszam.
- No już okej. Tęskniłam za tobą!
- Ja za tobą też.
Obie wstałyśmy z krzeseł i przytuliłyśmy sie do siebie. Ludzie zrobili wielkie 'AWWWWWWWWWWWWWWWWWWW!', a ja zaczęłam się śmiać.
- No i jak tam? Widzę, że ty i Liam jesteście razem
..............................
* specjalnie napisałam sosystym XD
** nadużywam tego słowa
Możliwe, że jak będe miała na tygodniu mało nauki lub jutro dodam jakiś rozdział :))
Enjoy!! xx.
Mrs.M.T.T
![](https://img.wattpad.com/cover/21755315-288-k675239.jpg)
CZYTASZ
Just be my the last one. Liam Payne
FanfictionZwykła dziewczyna. Miała normalne życie. W szkole sie jej udawało aż pewnego dnia ktoś wtargnął w jej życie. Na początku poznawali się, potem gdy miało się stać coś ważnego, stała się przykra rzecz. Powróciła przeszłość. Czy uda się jej ją przezwyci...