Rozdział 22

566 35 3
                                    

- Ooo.. to jak przyjedziemy do domu i pójdziemy do twojego pokoju to może coś razem zaśpiewamy? - coraz bardziej powodował u mnie uśmiech i humor. - No co się śmiejesz? Mówię prawdę!
- No dobra, dobra.. - usiadłam normalnie na siedzeniu, a Liam ruszył.
Droga do domu minęła nam w ciszy. Gdy podjechaliśmy pod dom, chciałam otwierać drzwi samochodu gdy Liam zablokował je i na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek. Zaczął wycofywać samochód, popatrzyłam na niego i nasze spojżenia skrzyżowały się. W jego oczach zobaczyłam rozbawienie, słodkość i strach.
- Gdzie jedziemy? - zapytałam nerwowo gdy wjechaliśmy w cimną, wąską uliczkę. Na jednej ze ścian widniał napis " LABON U KEVINA ". Liam zatrzymał się koło tego. - Co ty robimy?
- Chcę spełnić twoje życzenie. - zaśmiał się wychodząc z auta. Prześlizgnął się po masce i otworzył mi drzwi. - Proszę, piękna.
Nim się spostrzegłam, byliśmy już w środku tego budynku.
- Liam! Witaj! Dawno Cię tu chłopcze nie widziałem! Kolejna dziara? - mówił mężczyzna pokryty cały w tatułażach.
- Witaj, Kevin. No nie do końca. - szepnął mu coś do ucha ale ja nie słyszałam. - Bonn, podejdź.
- Witam, jestem Bonnie. - wyciągnęłam ręke do mężczyzny ale ten zamiast podać dłoń rzucił się na mnie w uścisku.
- Witaj młoda! Jestem Kevin. - mówił dalej będąc do mnie przytulonym.
- Ej, ej. Dość tych czułości! To moja dziewczyna! - odepchnął lekko Kevina ode mnie.
Na jego słowa popatrzyłam się na niego i czułam jak mnie pieką policzki. Gdy Kevin poszedł po coś na zaplecze, a ja w tym czasie pocałowałam Liam'a. On był zdziwiony ale oddał pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie słysząc kroki.
- Za co to? - wyszeptał.
- To jeszcze nie koniec. - uśmiechnęłam się seksownie.
- Wow... - tyle da rade wykrztusić.
- Um... Tak, więc... Liam, zapraszam.- wymruczał Kevin, a ja zatrzymałam Liam'a za rękę.
- Gdzie i na co zaprasza?- wysyczałam z szokiem.
- Na fotel i nową dziarę. - uśmiechnął się i siadł na fotelu. - Ty też się szykuj skarbie.- puścił mi oczko, a ja zanieruchomiałam.
Liam wyciągną prawą rękę,a Kevin zaczął tatułować od zewnętrznej strony, napis. Popatrzyłam na Liam'a, który nic, a nic nie czuł. Po kilku minutach skończyli, a na jego nadgarstku widniał napis " Only Time Will Tell "
- Bonn, siadaj. - Liam wstał z krzesła i kazał mi teraz na nim usiąść.
- Ja-a się-ę b-boję-ę. - jąkałam siadając.
- Wyciągnęłam tą samą rękę co chłopak i w tym samym miejscu Kevin zaczął mi tatułować rękę. Syknęłam z bólu.
- Ćśiiiii! - Liam złapał mnie za lewą rękę. - Jestem z tobą. - uśmiechnął się do mnie.
- Mhmm.. - wymruczałam zaciskając zęby.
Już po chwili tatułaż był zrobiony i obwinięty bantarzem, tak jak Lam'a.
- Ile płacę? - zapytał Kev'a
- Stary, ja się cieszę, że w ogóle przyszedłeś! Pół roku Cię nie widziałem! Macie to za free.. - uścisną nie zabandarzowaną dłoń Liam'a.
- Dzięki, stary. - uścisął go i ja też. - Do następnego razu! - krzyknął łapiąc mnie ręką w talii.
- Narazie! - krzyknął za nami.
Wyszliśmy z salonu i udaliśmy się do auta. Liam otworzył i zamknął za mną drzwi na co podziękowałam uśmiechem. Ręka mnie bolała jak cholera.
"Czyli jedno moje marzenie się spełniło... Więcej już nie powiem Liam'owi! Ojjjj nie! - powiedziałam sobie w duchu.
- Jak Ci się podoba?- głos chłopaka wyrwał mnie z zamyśleń.
- Yhmm... Ale naprawdę nie musiałeś tego robić. Jest naprawdę cudowny. - pochyliłam się nad nim i pocałowałam go w policzek. - Dziękuję.
- Jakoś się odwdzięczysz... - uśmiechnął się parszywie.

......................................
CHOLERNE NUDY! NIKOMU TAKICH NIE ŻYCZE!!!!!


Enjoy! xx.

Just be my the last one. Liam PayneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz