Cz. 7 - Morderstwo

332 21 5
                                    

JUDY

W końcu drzwi otworzył nam Szopner. Był to młody lew o złoto-brązowej sierści. Widać było, że ucieszył się na nasz widok.
- Cześć wam! - przywitał się i podał nam łapę - Dobrze że jesteście, bo ta sprawa zaczęła nas mocno denerwować... wejdźcie!

Wkroczyliśmy do środka. Widać było, że mieszkanie było całkiem nowe i wyremontowane. W salonie czekał na nas już Cętek - młody jaguar i najlepszy przyjaciel Szponera. Zresztą każda para policjantów na naszej komendzie się ze sobą dogadywała. Nie raz się nawet zdarzało, że gdy jedna osoba odchodziła z policji, albo nie daj Boże ginęła na służbie, ta druga nie potrafiła sobie już poradzić i także rezygnowała z pracy.
- Dobrze was widzieć - przywitał się Cętek i usiadł na fotelu w salonie.
- Dobra! To o co tu chodzi? - zapytał Nick, rozglądając się po pomieszczeniu.
- To mieszkanie należy do obydwóch zaginionych - oznajmił Szponer, zaglądając w notatki - Emma, ta zebra zgłosiła zaginięcie partnera, Josha, wilka cztery dni temu. Wczoraj sama zniknęła...
- Byli razem? - wtrącił nagle zaskoczony Nick - drapieżnik z... ofiarą?
- Tak - odpowiedział Cętek, którego też to wyraźnie dziwiło - wilk zaginął, wracając z pracy. Już to przerobiliśmy i zdążyliśmy przesłuchać w tej sprawie zebrę. Macie wszystko w tej teczce. Zebra... no właśnie nie wiadomo! Miała się do nas odezwać, a gdy nie dała kontaktu, to tu przyjechaliśmy.
- Myślicie, że porwanie dla okupu? - spytałam.
- Właśnie wątpimy w to - odparł Szponer, patrząc na partnera - gdyby chodziło o okup, to nie porywaliby dwójki.
- Przeszukiwaliście dom? - spytał Nick, biorąc do łap teczkę ze stołu
- Dwa razy. Nic tu nie ma.
- Nawet kapci pod łóżkiem.

Lew z Jaguarem się zaśmiali z własnego dowcipu. Wymieniłam się z Nickiem wymownym spojrzeniem. Gdy ochłonęli, Szponer stwierdził:
- No dobra! Sprawa jest wasza! Jeśli będziecie coś chcieli wiedzieć, to jesteśmy w kontakcie. Teraz idziemy na komendę... podobno na odprawie był inspektor. To prawda?
- Tak - odparłam szybko - Jack Savage będzie przeprowadzał nam testy sprawnościowe.

Chłopcy spojrzeli na siebie i lekko zmarszczyli brwi. Gdy wyszli, Nick też marszczył brwi, ale dlatego, bo patrzył na to, co było w teczce.
- No dobra... on pracuje w ratuszu. Faktycznie teraz gdy mam zdjęcie to nawet go kojarzę. Ona jest kasjerką w supermarkecie. Raczej mafia sklepowa ich nie porwała...
- Nic tu nie znajdziemy - podsumowałam - jeśli ich porwali, to nie zrobili tego w mieszkaniu. Jest tu całkowicie czysto..

Nick rozejrzał się, po czym znów spojrzał na notatki w teczce.
- Patrzę na zrobione przez Szponera zdjęcia i na mieszkanie i nie widzę ani jednej wspólnej fotografii. Byli w związku i nie mieliby takowej? Nawet my mamy wspólne zdjęcie jako partnerzy w policji.
- Sugerujesz, że ukrywali swój związek? - spytałam, zaciekawiona - ale przed kim?
- Przed światem - odparł lis - o takim czymś jak para mieszana mówi się od wielu lat. Kiedyś takie coś było piętnowane. Myślę, że gdyby otwarcie się przyznawali do swojego związku, mieliby na ulicach sto razy gorzej niż jakikolwiek lis.
- Porywacz mógł się o tym dowiedzieć...
- Chyba że chodzi o coś innego. Jeśli ktoś by się dowiedział, to by już dawno rozsiał plotkę po mieście. A porwanie? Daj spokój! Może sami uciekli?
- Twój tok myślenia czasami mnie przeraża - odparłam i uśmiechnęłam się lekko.
- Staram się jak mogę...

Wtedy też zadzwonił mój telefon. Od razu odebrałam, podchodząc do okien. Nick tymczasem zaczął węszyć po mieszkaniu.
- Halo?
- Judy! - zawołał Pazurian - włącz krótkofalowkę! Tak mi będzie łatwiej...
- Już, już! - odparłam i zrobiłam o co prosił. Następnie odezwałam się, nadal do telefonu - A o co chodzi?
- Mam wszystkim przekazać, że o czwartej po południu będzie pierwszy test. Mam wam nie mówić co to, żebyście byli nieprzygotowani.
- Dobra, będziemy - powiedziałam i rozłączyłam się. Wtedy też spojrzałam na Nicka - wiesz co?
- Wiem - przerwał mi natychmiast - słyszałem.
- Podsłuchiwałeś? - spytałam zdziwiona - nieładnie!
- Mam dobry słuch - przypomniał, wskazując na swoje sterczące uszy - pamiętasz?

Zwierzogród I - W Obliczu Narastającego Konfliktu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz