JUDY
Kwadrans później Nick i Eliot w końcu wrócili. Byli cali mokrzy, co oznaczało, że na zewnątrz znowu padało. Czy to miejsce nie znało żadnej litości!?
- Mamy więcej szczęścia, niż myśleliśmy - zaczął Eliot, gdy wszyscy znów zgromadziliśmy się w salonie - bar znajduje się na skarpie. Bardzo wysokiej skarpie. Prowadzi do niego most linowy i jest to jedyna droga, którą można wejść... i wyjść!
- Jeśli odetniemy tę jedną drogę, od razu będziemy ich mieli jak na tacy - dodał Nick.Jack złapał się za głowę i zaczął rozmyślać. Wystukiwał palcami jakiś rytm.
- No dobra... chyba mam już plan. Clawhauser przesłał mikrofony, stroje i jedną broń. Pójdziemy w dwójkach. Ja z Judy pójdziemy od przodu. Nie damy po sobie poznać po co przyszliśmy. Zresztą nawet nie musimy tam wchodzić! Wystarczy, że będziemy czekać przy moście na wasz znak. Wasza dwójka pójdzie na tyły i spróbuje wejść do środka. W zależności czy uda wam się ich schwytać czy wykurzyć, powiadamiacie nas przez mikrofony. Wtedy my odcinamy im drogę, dzwonimy do Pazuriana po posiłki i... wygrywamy. Tylko błagam! Słyszymy się dzięki mikrofonom. Nie chcę powtórki sytuacji z Emily...
- Może się udać - stwierdziłam i posłałam mu motywujące spojrzenie.
- W takim razie... szykujcie się - oznajmił Jack i wstał z kanapy - Za dwadzieścia minut wychodzimy...I wszyscy zaczęli się przygotowywać. Nick przebrał się w swoją koszulę i naładował broń, którą ukradł temu hienie, którego zabił. Tylko ja nie miałam broni, więc wzięłam tą, którą przesłał Pazurian. Później Jack założył nam mikrofony i dzięki temu byliśmy już gotowi. Czekaliśmy jeszcze tylko na Eliota, który żegnał się z Mary.
- Uważaj na siebie! - powiedziała, całując go.
- Idę z najlepszym królikiem agentem i dwójką najlepszych policjantów w Zwierzogrodzie. Co może mi się stać? - zapytał i dołączył do nas - wrócę jak najszybciej się da.
- Odezwiemy się - powiedział Nick, podając jej łapę na pożegnanie.
- Pilnujcie go - szepnęła do nas cicho, gdy Eliot wyszedł już przez drzwi - żeby... nie narobił głupot.
- Wszystko będzie dobrze - odparł Nick i także przeszedł przez drzwi.
- Powodzenia!Gdy wszyscy się pożegnaliśmy, udaliśmy się za Nickiem w głąb Las Padas. Widać było, że lis był bardzo skupiony, ale jednocześnie niezwykle rozkojarzony. Wyraźnie chciał, żeby to wszystko się już skończyło. Zresztą nie tylko on. Za długo się to już ciągnęło...
Przez całą drogę nikt się nie odzywał. Głównie dlatego, że w takiej ulewie nikomu nie chciało się nawet nic mówić. Oczywiście wiedzieliśmy jaka była stawka. Czułam ból brzucha myśląc o tym, jak wiele rzeczy może pójść nie tak. No ale cała nasza czwórka była... no najlepsza! Musiało nam się udać!
W końcu dotarliśmy do starego mostu linowego. Za nim widać było bar, zarośnięty różnymi naroślami. Obok niego był jeszcze jakiś inny budynek, ale wyglądał na opuszczony. Mimo tego, że była już noc, w środku baru paliło się światło.
- No dobra! - oznajmił Jack, spoglądając na Nicka i Eliota - Wasza kolej! Spróbujcie jakoś dostać się na tyły.
- Powodzenia! - szepnęłam jeszcze do nich.Nick uśmiechnął się lekko i spojrzał na mnie, znów z lekką nieufnością. Nie wiedziałam czym była spowodowana, ale wywołała u mnie ponowne poczucie winy. Tymczasem Eliot pogładził mnie po głowie i mruknął:
- Uważajcie na siebie!
- Wy także...I szybko przeszli przez linowy most. Zniknęli nam z oczu, gdy weszli w ciemne miejsce, gdzieś z boku baru.
- I co teraz? - spytałam Jacka, z którym zostałam sama. Deszcz w końcu ustąpił, więc mogłam zdjąć kaptur z głowy.
- Czekamy - powiedział, włączając swój mikrofon - słyszycie nas?
- Tak - usłyszałam głos Eliota w momencie, gdy włączyłam także swój mikrofon.
- To dobrze - odparł Jack - informujcie na bieżąco!
- Zrozumiano...
Po kilku minutach wciąż czekaliśmy na jakiś znak od nich. Wyglądałam zza jakieś rośliny w stronę baru. Gdyby nie światła w środku, pomyślałabym, że to miejsce było całkowicie opuszczone.
- Powinni się już odezwać - stwierdził Jack, dotykając swojego milczącego mikrofonu.
CZYTASZ
Zwierzogród I - W Obliczu Narastającego Konfliktu
FanfictionMija kilka miesięcy od afery ze skowyjcami. Judy i Nick stali się jedną z najlepszych i najbardziej zgranych par policjantów w mieście, rozwiązując razem mnóstwo spraw. Nagle, niespodziewanie w życiu Judy pojawiają się dwie, niezwykle dla niej ważne...