Maszyna Losująca: Jay i Opal
Danica: *do Jay'a* Daj mi monetę.
Jay: *zdziwiony* Skąd wiesz, że mam monetę?
Danica: Ponieważ jestem pewna, że miałam jedną w kieszeni kurtki jak wchodziłam na salę, a teraz jej tam nie ma. *wyciąga rękę by odebrać przedmiot*
Jay: *wzdycha i przewraca oczami* Dobra. *wyciąga monetę z kieszeni i kładzie na dłoni koleżanki*
Danica: *obraca monetę w palcach, spogląda na Jay'a* Zaczynamy od ciebie. *podrzuca monetę, która upada reszką do góry na dywanie*
Jay: *wzrusza ramionami* Okej. *wzdycha* Pamiętacie te niewidzialne spodnie?
Mal: *powstrzymuje śmiech* Ciężko o czymś takim zapomnieć!
Jay: *piorunuje ją wzrokiem* A więc po tym, jak wróciłem do domu, nakrzyczałem na ojca, że te spodnie wcale nie są takie super jak mu się wydawało. Na to on zaczął się na mnie drzeć, że jest zawiedziony, że jego własny syn dał się nabrać na takie coś...
Mal: Oł.
Jay: *spuszcza wzrok* To chyba dlatego ucieszyłem się na wyjazd do Auredonu i kradzież magicznej różdżki... Chciałem coś ojcu udowodnić...
Ben: Nie martw się. Każdy tu obecny zna twoją wartość. Przed nami nie musisz nic udowadniać.
Jay: Dzięki
Opal: *nieśmiało podnosi rękę* Chyba teraz ja.
Freddie: *do Opal* Chętnie posłucham, o co mogłaś się pokłócić ze swoją matką.
Opal: *wzdycha* A więc... Jak jeszcze byłam mała, poszłyśmy razem na festiwal do Nowego Orleanu i na jednym ze stoisk był mężczyzna, który wykonywał sztuczki karciane...
Freddie: *przerywa jej* Karciane?
Opal: *uśmiecha się* Tak, słońce, karciane. *kontynuuje opowieść* I wśród nich była jedna sztuczka, która szczególnie przykuła naszą uwagę, ponieważ zupełnie nie znałyśmy z mamą jej mechanizmu. Zaczęłyśmy dyskutować jak ten mężczyzna mógł ją wykonać aż doszło do kłótni...
Freddie: *znów jej przerywa* Będąc małą dziewczynką, kłóciłaś się z mamą o metodę wykonania sztuczki karcianej?
Opal: Wiesz mi lub nie, ale byłam bardzo nieposłusznym dzieckiem. *wzdycha i ciągnie dalej* Ostatecznie okazało się, że żadna z nas nie miała racji, ponieważ ten mężczyzna podszedł do nas pod koniec dnia i wyjaśnił jak to zrobił.
Jordan: *podsuwa się bliżej* Pamiętasz tą sztuczkę?
Opal: *z uśmiechem na ustach* Oczywiście. To mój popisowy numer! *spogląda na Freddie* Zawsze wprawiam ludzi w osłupienie, kiedy ją wykonuję.
Freddie: *robi zdziwioną minę, jakby sobie o czymś przypomniała* Masz na myśli tą dziwną sztuczkę, którą pokazałaś mi tydzień temu?!
Opal: Tak
Freddie: *do pozostałych* Nawet ja nie wiem, jak ona to zrobiła.
CZYTASZ
𝕹𝖆𝖘𝖙𝖊̨𝖕𝖈𝖞. Prawda czy Wyzwanie
FanfictionKlub Kniei założony przez Danicę ma na celu miłe spędzenie czasu między zajęciami... To, co dzieje się na zamkniętymi drzwiami znajduje się w tym zbiorze. •••••••••••• Widziałam już kilka podobnych inicjatyw i postanowiłam spróbować czegoś takiego n...