#1 Poznanie

3.9K 65 18
                                    

Błąkałam się po ulicy. Usiadłam gdzieś na ławce i zachciało mi się płakać, więc schowałam twarz w rękach i szlochałam.
-hej. Co się stało? - po głosie spostrzegłam, że był to mężczyzna.
-spokojnie nie płacz-powiedział i usiadł obok mnie.
-dlaczego płaczesz? - zapytał drugi.
-no bo... Po prostu smutno mi-powiedziałam z łzami w oczach.
Tych facetów z kąś znałam, ale nie mogłam sobie przypomnieć z kąd.
-A tak w ogóle to jestem Karol-przedstawił się różowo-włosy.
-A ja Mateusz-powiedział drugi.
-A ty? - zapytał Karol.
-jestem Ana-odpowidziałam nie pewnie.
-czemu ci smutno? - zapytał Mati.
-... Bo mnie rodzice oddali do domu dziecka. A ja tam bardzo nie chce być, nikt się nie chce ze mną zapoznać i nazywają mnie tą dziwną-opowiadam ze smutkiem.
-chcesz z nami iść do domu? - zapytał jeden.
-jak mnie zabijecie to i tak dobrze bo nie chce mi żyć - odpowiedziałam z obojętnością.
-nawet tak nie myśl. Przecież nic ci nie zrobimy. A nawet sama się dowiesz jak pójdziesz z nami - powiedział Mateusz.
Szliśmy chwilę w ciszy, więc postanowiłam się odezwać.
-A w ogóle to jak na was mówić? -zapytałam.
-jak dojdziemy do domu to ci wszystko powiemy-odowiedział Karol.
-okej-powiedziałam.
Gdy doszliśmy zobaczyłam bardzo duży dom niczym willa.
-wow-powiedziałam i przystanęłam.
-tu mieszkamy-powiedział Mati.
-serio? Ale macie fajnie-niedowierzałam.
-hehe no-zaśmiał się Karol.
-wchodzimy? - zapytał wyższy.
-takkk-krzyknęłam z radości.
-okej-mruknął.
Gdy otworzyli dzwi nie mogłam uwierzyć jak tam było ładnie.
Nagle podszedł do nas trochę starszy facet.
-przecież sam powiedziałeś, że fanów mamy nie wpuszczać - powiedział ze złą miną i patrząc na różowo włosego.
-znleźniśmy ją gdy płakała. I wiesz jest z domu dziecka to zaproponowaliśmy jej by nas odwiedziła-opowiedział Karol.
-wiesz kim jesteśmy? - zapytał mnie starszy.
-chyba nie, ale skąś was dwóch kojaże- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-A oglądasz youtuba? - znów zapytał.
-niezbyt bo nie mam telefonu, ale czasem w szkole coś pani puszcza-odpowiedziałam.
-A znasz Friza?-znów zapytał.
-z nazwy skąś kojaże, w szkole dziewczyny coś o nim mówiły i jakimś jeszcze trombie -powiedziałam.
-aha okej - powiedział i pociągnął za sobą Karola a ja zostałam z Matim.
Spojżałam na niego a on na mnie.
Zaprowadził mnie do salonu i usiedliśmy na wielkiej kanapie.
Pewnie mieszka z nimi jeszcze ktoś bo tak w trójkę to taki trochę za duży dom.
-Mati... - powiedziałam.
-ta-powiedział.
-o co chodziło temu typowi o tych fanach i że nie wolno ich przyprowadzać? - zapytałam
-za chwilę się chyba dowiesz-powiedział.
Po chwili przyszedł Karol i ten facet.
Wyświetlili na telewizorze youtuba i wpisali Friz.
Gdy zobaczyłam miniaturkę to nie mogłam w to uwierzyć, że to on właśnie siedzi obok mnie.
-cooo?! Ty jesteś Friz?! -powiedziałam z niedowierzeniem.
-tak. To jest Tromba a to Łukasz zwany wujek Łuki-powiedział.
-nie wiem co powiedzieć-opadłam na kanapę.
-chcesz poznać innych? - zapytał Friz.
-jasne-powiedziałam.
Poszliśmy schodami na górę i weszliśmy do pierwszych drzwi.
-to jest moja dziewczyna Wera a na YouTube nazywa się wersow-powiedział friz.
-hej-pomachała mi- o co chodzi? - zapytała po chwili Friza.
-odwiedziła nas nasza nowa koleżanka-powiedział i się do mnie uśmiechnął Tromba.
Zamknął dzwi i poszliśmy dalej chyba dwa następne pokoje były puste bo tam nie weszliśmy. W następnym pokoju był ktoś mały przez chwilę myślałam że jakiś 7 latek a potem skojażyłam, że to jest niska osoba .
-to jest Mini majk a na imię ma Mateusz-powiedział friz.
Tromba wytłumaczył Majkowi o co chodzi i poszliśmy do pokoju obok.
-to jest poczciwy Krzychu a na imię ma Kamil-powiedział Tromba.
-hej - przywitałam się.
-Czesć - odpowiedział mi.
Friz mu wytłumaczył dlaczego tu jestem
Nstępmym pokojem był pokój Tromby. Mineliśmy kolejny pokój i to była chyba łazienka. Weszliśmy do pokoju nawet dużego.
To jestem mixer czyli mikołaj a to murcix czyli Marta poznajcie się-powiedział friz.
-hejka-przywitałam się.
Mixer do mnie podszedł i podał mi rękę
-hej-powiedział.
-hejka - powiedziała Marta.
Wyszliśmy  i były jeszcze dwa pokoje (powiedzmy, że jest tam pokój bo będzie potrzebny na później) powiedzieli mi, że w tym na końcu mieszka łuki.
-znasz już wszystkich-powiedział Friz.
-o nie-zmartwiłam się.
-co się stało-zapytał tromba.
- bo robi się już ciemno a ja musze jeszcze wrócić - posmutniałam.
-A nie możesz zostać na noc? - zapytał Mati.
-chciałabym. ale raczej nie mogę-odpowiedziałam.
-może cię odwiozę-zaproponował Friz.
-A jak opiekunka zauwałyży, że przyjechałam z tobą to dostanę karę-powiedziałam.
-to zaparkuje trochę dalej od ośrodka- powiedział friz.
-w sumie ok-odpowiedziałam.
-to choć - rzekł.
Po parunastu minutach byliśmy na miejscu.
-to pa i dzięki za podwiezienie i, za gościnę- podziękowałam.
-nie musisz dziękować, Paaa-odpowiedział Karol.
Szłam chodnikiem jeszcze 5 minut i weszłam do ośrodka chwilę przed czasem.

dziecko w ekipieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz