Wstałam wcześnie rano o 6 by pójść do kościoła na msze za mamę.
Strasznie byłam zmęczona, ale czułam, że muszę.
Przebrałam w czarną bluzę z napisem hey! Oraz jasne jeansy.
Zjadłam parę gryzów chleba z masłem. Nikt z ekipy nie widział, że jadę, wsumie i tak każdy śpi i raczej się nie obudzą, aż do mego powrotu ale stwierdziłam, że zostawie kartkę z napisem, że poszłam do kościoła.
Napisałam i podpisałam się położyłam na stole w kuchni.
Weszłam do garażu i znalazłam mój miętowy rower. Wsiadłam i pojechałam prosto do kościoła.
Zdąrzyłam chwilę przed mszą, było naprawdę dużo ludzi, nawet mój ojciec.
Zasiadłam w trzeciej ławce.
Msza nie była długa, bo trwała 30 minut.
Wyszłam z kościoła rozglądłam się dokładnie, ale nigdzie nie widziałam mojego roweru, strasznie się wkurzyłam i zasmuciłam, bo nie wzięłam telefonu by zadzwonić po Karola.
-co ja będę tak stać idę na piechotę -
Szłam z dobre pięć minut, gdy nagle podjechał mój biologiczny tata.
-wsiadaj podwiozę cie - powiedział.
-nie dzięki dojdę sobie sama- szłam dalej.
-no wsiadaj co będziesz tak iść jak mogę cię podwieźć --ehh no dobra - wsiadłam do tyłu.
Nie patrzyłam przed jakiś czas gdize jedziemy, ale po chwili się zorientowałam, że nie znam tej okolicy i strasznie się przestraszyłam.
-gdzie ty jedziesz?! - krzykłam
-zatrzymaj się! -
-cicho, jesteś moją córką i będziesz mieszkać ze mną teraz i na zawsze - zaśmiał się.
-ale ja nie chce! Wypuść mnie! - panikowałam.
Zatrzymał się po jakimś nie znanym mi dużym domem z kratami w oknach.
-wysiadamy, tylko masz nie uciekać -
Gdy otworzył mi drzwi wyskoczyłam i chciałam już uciekać, ale złapał mnie za kaptur.
-nie tak prędko- zaśmiał sie.
Zaprowadził mnie do środka i od razu zamknął w jakimś pokoju. Na ścianie były różne plakaty sławnych osób. Był stolik i krzesełko, z kretkami i kolorowankami. Po prawej było małe łóżko z pościelą soy luną.
Kolorując i przeglądać plakaty zszedło mi gdzieś do południa, przynajmniej tak mi się wydawało.
CZYTASZ
dziecko w ekipie
FanfictionJest to opowieść o dziewczynce, która dołączyła do ekipy Friza. Zapraszam do czytania. Trochę cringe ale zostawiam z sentymentu.