#7 Odegranie Sie

1.7K 41 9
                                    

Wstałam rano i szybko się ubrałam, bo mieliśmy dzisiaj testować cymbergaja.

Gdy przyszłam  do kuchni to już prawie wszyscy byli i jedli. Wujaszek i Karol jedli coś innego, bo byli na diecie ketto. Ja zjadłam parówkę, którą zrobił mi Mati.

Potem Friz i reszta zaczęli testować maszynę. Jako pierwsi zagrali Karol i Majk. Wygrał różowo włosy, potem jeszcze zwyciężył z Łukaszem, ze mną i z Matim. Przegrał z Krzychem.  Na koniec Krzychu grał z Trombą i ostatecznie Poczciwy wygrał.

-a, więc jeśli chcecie turniej w cymbergaja to zostawiajcie łapy w górę-mówił do kamery Friz.

Zaczęli testować piłkażyki. Najpierw Karol wygrał z Majkiem i z Mixerem, ale Łuki z nim wygrał, bo Karol strzelił samobuja. Wujek przegrał z Trombą.

Na koniec odcinka strzelali do tarczy, ale ja sobie poszłam do pokoju.

Po pół godzinie usłyszałam pukanie do drzwi.

-wejść-powiedziałam.

-hej, dzisiaj nagrywamy na zapas. Chcesz wziąć udział w grze o pieniądze na cymbergaja? - zapytał mnie Karol.
-nie, nie umiem grać-odezwałam się.
-chociaż spróbuj-przekonywał mnie.
-nie dzięki-odpowiedziałam.
-dobra jak chcesz-żucił i szybko wyszedł.

Chciałam się jakoś na nich odegrać za tego pranka na mnie. Do głowy przeszedł mi pomysł by coś z jego autem zrobić, bo będą nagrywać w domu ten turniej.
Musiałam znaleźć kogoś do pomocy.
Po chwili zastanowienia się pomyślałam że mógł by być to Piotrullo.

Wypełnię auta Karola i Mateusza balonami z helem. Taki był mój pomysł.

Dzisiaj Piotrek nie nagrywał tylko dżo dżo.

-hej, bo ja mam pomysł jak odegrać się na Karolu za pranka na mnie. Pomożesz mi? - zapytałam.
-ok-odpowiedział.
-pojedziesz do sklepu po balony ok? - zaproponowałam.
-no dobra-odrzekł.
-a ja spróbuję ich kluczyki zwędzić-powiedziałam bardzo cicho niczym do siebie, ale tak by od słyszał.

On podszedł do Karola coś mu powiedział
I Karol odpowiedział by pojechał.

Ja biegiem pobiegłam po schodach i rozglądłam się czy czasem nikt mnie nie widzi.

Weszłam do pokoju Karola, a zastałam w nim Werę. Zapomniałam, że ona istnieje.
Muszę jej coś wcisnąć, albo jej powiedzieć.

Wybrałam drugą opcję.

-Emm Wera, bo ja chce się odegrać za pranka, który mi zrobiliście-zaczęłam.

Ona nic nie mówiła tylko na mnie patrzyła, więc zmusiło mnie to do kontynułowania.

-i pomyślałam, że do auta Karola  i i auta Tromby dam balony z chelem-ciągłam dalej.

Ona tylko pokiwała głową.

-mogę kluczyki Karola? - zapytałam.
-ok, tam leżą-w końcu się odezwała i wskazała palcem.

-ok, dzięki-chwyciłam kluczyki i pobiegłam do pokoju Tromby.

Wszystko nagrywałam telefonem, bo może będzie to na YouTubie.

Weszłam do pokoju Tromby.

-ale tu syf-powiedziałam do siebie.

Od razu znalazłam kluczyki, które były na półeczce.

Wymknęłam się po cicho na pole i czekałam na Piotrula.

Po dwudziestu minutach czekania w końcu przyjechał.

-masz balony? - zapytałam.
-no-powiedział.
-dobra to ja idę do garażu po hel-powiedziałam i pobiegłam.

Na szczęście butla nie była za ciężka dla mnie, więc szybko przentransportowałam ją pod auta.

Tam na mnie czekał Piotrullo z kamerą.

Chwyciłam za opakowanie balonów szybkim ruchem napełniłam pierwszego i wrzuciłam go do auta Karola.

Kamerzysta zostawił kamerę z boku tak by nas nagrywała i mi pomógł.

Nawet szybko napełniliśmy auto Karola balonami. Chociaż tez dużo nam uciekło.

Wzięliśmy się za zapełnianie samochodu Tromby.

Ten samochód zajął nam więcej czasu niż Karola, ale przynajmniej zdążyliśmy zanim skończyli nagrywać turnieje.

Poszliśmy do montażowni po małą kamerkę by  ją schować tak by nagrała reakcje ich.

Gdy skończyliśmy przybiliśmy piątkę i poszliśmy robić swoje żeczy.

Po nie całej godzinie usłyszałam, że przestali nagrywać,wiec Zeszłam na dół, by patrzeć kiedy wyjdą, bo mieli gdzieś pojechać chyba coś kupić do jakiegoś odcinka.

W końcu Karol wyszedł na pole ale za nim Tromba. Mieli dużo rzeczy do przywiezienia i musieli jechać na dwa auta z czego się ucieszyłam, bo mój prank by wypalił na obydwóch.

Karol chyba nie zauważył balonów w oknach, bo norlanie otworzył drzwi.
Ja wyszłam przed drzwi by zobaczyć reakcje, tak samo zrobił Piotrullo.

Karolowi Na twarz wleciały balony.
Tromba śmiał się w niego głosu, jeszcze nie widział, że mu się przytrafi to samo.

Tromba podszedł do samochodu otworzył drzwi i na niego też wleciały balony.

W tedy Friz zaczął się śmiać strasznie głośno.

-podejżewam kto to zrobiła - powiedział i popatrzył na mnie.
-no wiecie musiałam się odegrać na was za tamtego pranka-powiedziałam i postanowiłam uciec.

Lecz moja ucieczka nie nastąpiła, bo w ostatniej chwili Tromba chwycił mnie za ramię.

Spanikowałam i ugryzłam go. W Tedy mnie puścił, a ja zaczęłam uciekać.

Pobiegłam do mojego pokoju i się zamknęłam na klucz.

Siedziałam tam długo, więc postanowiłam już wyjść. Wszyscy siedzieli w salonie.

Wzięli mnie na rozmowę, że nie wolno gryść. Strasznie mnie to rośmieszyło, lecz wstrzymałam śmiech.

Zigrnorowałam ich i poszłam zjeść kolację.

Siedzeliśmy wszyscy razem w salonie i oglądaliśmy film Harry Potter, ale to nie dla mnie nie lubię takich. Wiec im tylko towarzyszyłam.

-karol a ja jutro idę do szkoły? - zapytałam
-lepiej będzie leśli pójdziesz nie będziesz miała zaległości, ale niechałabyś zmienić szkoły na jaką prywatną, albo domowe Nauczanie? - zapytał.
-właściwie nie chce zmieniać szkoły, ale i tak tam przyjaciół nie miałam, ale pewnie teraz będę mieć, ale to nie będzie fajne, że tylko dlatego mnie lubią. Na razie chce tam chodzić, ale jeśli będą jak to powiedzieć, za dziwni to w tedy pomyślimy-skończyłam swój monolog.
-ok-odpowiedział.
-a kto rano mnie zawiezie? - zapytałam.
-trzeba będzie jakis diagram ustalić, bo mi się nie będzie chciało wstawać codziennie o 7 ileś by cię zawieźć-odrzekł ze szczerością.
-poniedziałek moge ja-Zgłosił się Mati.
-dobra to ja wezmę wtorek-dodał Karol.
-to ja środę-dopowiedział Wujaszek.
-moge czwartek-dodała Marta.
To ja wezmę piątek- na koniec powiedział Krzychu.

-ok, dzięki. Szybko poszło-powiedziałam.
-przyniose wam plan lekcji - odrzekłam i pobiegłam do pokoju.
Przyniosłam go.
-Mati nie masz szczęścia, bo w poniedziałek mam na ósmą-powiedziałam, a on się zasmucił.
Potem gadaliśmy jeszcze, ja postanowiłam pójść spać, było już po dwudziestej trzeciej, a ja miałam na ósmą. Poszłam do łazienki by się  umyć i przebrać. Gdy to zrobiłam, szybko spakowałam się do szkoły. Szybko zasnęłam.

------------------------------------
Nowy rozdzialik z 1000 słowami piszcie co chcecie by się u nich przydarzyło.

dziecko w ekipieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz