15.

2.5K 137 13
                                    

Lisa Pov

Idę korytarzem i pukam do wszystkich drzwi po kolei.

''Jeon Jungkook?'' Pytam nieznajomego faceta, który otwiera mi drzwi.

''Uch, nie?''

Podchodzę do kolejnych.

''Jeon Jungkook?'' Znów zadaję to samo pytanie.

''Nie, ale chyba zakwaterowano go piętro wyżej nad tym pokojem, numer 352 jakoś tak.''

Przytulam nieznajomego gościa. Nie wiem kim ten chłopak jest, choć zdaje mi się że gdzieś już go widziałam.

Od razu biegnę do pokoju o numerze 352 i pukam do drzwi. Otwiera je Yoongi, jackpot trafiłam dobrze, po jego minie wiedzę że chce mi coś powiedzieć, ale odpycham go na bok i podchodzę do Jungkooka. Śpi na łóżku, więc siadam obok niego.

''Och Kookie dlaczego to zawsze tobie się coś takiego przydarza?'' Szepcę na głos. Zaczynam delikatnie głaskać go po włosach. Czuję na sobie wzrok wszystkich obecnych.

''Co mu dolega?''

''Zatruł się.'' Mówi Jimin zajmując miejsce obok mnie.

Czuję ukłucie żalu. Tak bardzo się martwiłam, że od razu musiałam tu przyjść.

Suga podchodzi do nas, tymczasem Tae stoi przy oknie, martwo patrząc w przestrzeń na zewnątrz.

''Jak mogło się to wydarzyć? Czy nikt mu nie pomógł?''

''Ależ oczywiście że tak, tylko Kook spał tak mocno, że nie dało rady się go obudzić.'' Wyjaśnia Chim.

''Tak, typowe zachowanie Jeona. Kiedyś w końcu musiało się coś stać. Przecież on śpi tak twardo jakby był jakimś zwierzęciem zapadającym w sen zimowy.''

''I to nie jest najgorsze.''

''Co masz na myśli?''

''Ma nadal problemy z oddychaniem i do tego zachłannie nienawidzi Taehyunga.''

Patrzę w jego stronę.

''TaeTae?'' Podchodzę ostrożnie do niego.

''Hm?'' Czerwonowłosy wydaje z siebie cichy pomruk.

''To prawda?''

''Jasne że to prawda. Powiedz mi od kiedy my się niby lubimy?''

''Tae....'' Mówię tym razem bardziej poważnym tonem.

''Lisa to nie ma wielkiego znaczenia, nie powinno cię to martwić.''

''Nie, nie powinno. Był tak bardzo na ciebie wściekły, że cię prawie zamordował.'' Powiedział Min z sarkazmem w głosie.

''Co? Dlaczego? Czemu nikt mi dokładnie nic nie wytłumaczy, co wydarzyło się naprawdę?'' Pytam zdenerwowana.

''Kook myśli że Tae zostawił go samego w płomieniach.'' Mówi Park.

Patrzę w szoku na ognistowłosego. Chyba nie zostawił Jungkooka samego, prawda?

''Nie. Nie zostawiłem go!'' Odkrzykuje Tae.

''Więc czemu twierdzi że tak?''

''Nie mam bladego pojęci dlaczego.'' Oschle odpowiada na zadane mu pytanie.

''A wy wiecie coś na ten temat?'' Pytam się reszty.

''Nie. Powiedział tylko że wykończy Taehyunga za to że go zostawił.'' Tłumaczy Yoongi.

Przeciwieństwa się przyciągają ᴷᴼᴼᴷᵀᴬᴱOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz