Jungkook Pov
''Jesteście mi winni wyjaśnienia.'' Mówię opuszczając komisariat.
''Wyjaśnić co? Jakim cudem udało się schować Sungjae papierosa?''
''Pozostawię to bez komentarza...''
''Powiedz jak będziesz chciał macha.'' Proponuje mi blondyn.
''Eeee dziękuję, lepiej nie.''
Co ci idioci sobie myślą, w środku nocy obsmarować czyjś dom, dodatkowo jeszcze dać się złapać i dzwonić do mnie o 02.00 nad ranem.
''Hej a mógłbym dziś u was przenocować?'' Zapytał chłopak.
Razem z Tae zatrzymujemy się.
''Dlaczego pytasz?'' Mówi czerwonowłosy.
''Nie chce mi się tak daleko wracać piechotą.''
''Niema sprawy.'' Odpowiada Kim.
Co?!
Dlaczego mnie się nikt o zdanie nie zapytał?
Nie chcę żeby ten typek u nas nocował, prawie go nie znam i do tego zadaje się z tymi debilami z klubu. Nie jestem pewien czy można mu ufać...
Patrze na Taehyunga spod łba i czekam aż zorientuje się o co mi chodzi, lecz ten kretyn chyba nic nie pojmuje. Ignoruje mnie i dalej nawija o głupotach z tym Sungjae.
Zajebiście.
______________________
''Kto to jest?'' Pyta Suga wskazując palcem na wysokiego blondyna.
''To kumpel Taehyunga, Sungjae, a ten miętowowłosy to Yoongi'' Przedstawiam ich sobie ''Aha, bym zapomniał, ten rudzielec to Jimin''
''Cześć.'' Mówi Park podając rękę na powitanie.
''Po pierwsze gdzie wyście byli ? Po drugie dlaczego go przyprowadziliście?'' Bombarduje nas pytaniami Min.
''Byłem odebrać tych dwóch imbecyli z komisariatu.''
''Co? Dlaczego?''
''To było tak... chcieliśmy oznaczyć dom gdzie sprzedają narkotyki, ale pomyliliśmy numery. Wtedy z domu wybiegła jakaś baba histeryczka i zadzwoniła po gliny.'' Tłumaczył ochoczo Sungjae.
''Handel narkotykami?!'' Zawył oburzony Park.
''Ciii, nie tak głośno. Jeszcze ktoś usłyszy''
''Ok, jesteście kompletnymi idiotami. A przez cały czas to mi wmawiano, że właśnie ja tak się zachowuję.'' Stwierdza Yoongi.
''Jak to usłyszałem, to nie wiedziałem czy najpierw płakać czy się śmiać, bo to po prostu była czysta głupota.'' Odpowiadam.
''To była wina Sungiego a nie moja, przecież o tym wiesz.'' Bronił się Tae.
''Niech wam będzie, ja idę spać.'' Mówię ziewając.
__________________
Czuję jak mój materac lekko się ugina.
''Jungkook?'' Szepce mi ktoś do ucha, lecz jestem zbyt zmęczony by odpowiedzieć.
Osoba ta zaczyna chuchać mi, swoim oddechem w twarz i powiem wam, że to jedna z tych rzeczy które mnie najbardziej wkurzają.
Natychmiast otwieram oczy żeby zobaczyć, kto odważył się mnie budzić i kto dmucha mi prosto w twarz, a do tego pachnie jak popielniczka.
Nagle ten ktoś kładzie mi swoją dłoń na usta.
CZYTASZ
Przeciwieństwa się przyciągają ᴷᴼᴼᴷᵀᴬᴱ
FanficIstnieją dwa typy popularnych facetów. Pierwszy to seksowny podrywacz, a drugi to zimny jak lód, zły chłopiec. Co się stanie gdy właśnie tych dwoje nastolatków, o ostrych jak brzytwa charakterach, spotkają się? Rozpęta się między nimi zagorzała rywa...