Jungkook Pov
''Kookie gdzie się tak śpieszysz?''
''Wychodzę.''
''Ale-''
''Tłumaczyłem ci już z tysiąc razy, jak nasza relacja wygląda z mojego punktu widzenia. Zgodziłaś się na to, więc nie klej się teraz do mnie jak wrzód do dupy.'' Mówię zirytowany i wychudzę z pokoju dziewczyny z którą ostatnio pisałem.
Dlaczego one tego nie kapują. Jestem 'Playboyem' a nie 'Loveboyem'. Playboy tylko pieprzy, na co one liczą, na jakieś big love czy co?
Rany baby są takie męczące, a zwłaszcza te które są głupie jak siano. Otwieram drzwi mojego pokoju i wpadam na ogromną chmurę dymu. Cały pokój wali na papierosy i od razu zaczynam kaszleć. Przypominam sobie dobre rady kolesia z ambulansu i idę bezpośrednio w stronę Kima.
''Pojebało cię?!'' Pytam rozwścieczony, niestety zderzam się tylko z oschłą ignorancją.
''Hej! Mówię coś do ciebie!''
Nadal nic. Nawet na mnie nie raczył spojrzeć. Pociągam go mocno za ramię i obracam go tak żeby na mnie popatrzył. Przez ten cholerny dym zaczęły łzawić mi oczy, do diabła i znów płuca dają o sobie znać.
''Kurwa, czy ty chcesz mnie całkowicie wykończyć?'' Świdruję go na wylot groźnym wzrokiem.
''Nie denerwuj mnie i zabieraj swoją wstrętną łapę z mojego ramienia.'' Odpowiada ostro chłopak.
''Daję ci dwie opcje do wyboru. Albo palisz tą fajkę przy otwartym oknie, albo wypierdalasz z tym gównem gdzieś indziej.''
''Też daję ci dwie opcje do wyboru, albo zamkniesz mordę, albo ci przypierdolę.'' Mówi ciągnąc mnie z kołnierz w dół, bliżej niego, ponieważ czerwonowłosy siedzi na łóżku.
Przez krótki moment patrzymy sobie prosto w oczy, co było bardzo nieprzyjemnym przeżyciem, zarówno dla mnie jak i dla niego. Kim odwraca się i zaciąga długiego macha, by po chwili dmuchnąć mi cały dym prosto w twarz. Zamykam oczy i zaczynam mocno kaszleć. Przez moje rozchylone usta, dym dostał się do płuc.
''TAEHYUNG! KOMPLETNIE CIĘ POGIĘŁO?!'' Krzyczy znany mi głos.
Tae puszcza mnie od razu i patrzy w stronę Jimina, który właśnie stanął w drzwiach.
Czuję jakby ktoś mocno ścisnął moje płuca, do których nie dochodzi tlen. Szybko podbiegam do mojej szafki i porywczo szukam inhalator, ręce przy tym trzęsą mi się niemiłosiernie. Chim podchodzi do mnie, wyjmuje sprej z szuflady podając mi go. W jego oczach widzę zmartwienie co sprawia że czuję się źle. Jest on bardzo emocjonalny i od kiedy go znam, zawsze służy mi pomocą, nawet gdy czasami zachowuję się w stosunku do niego podle.
''Zobacz co narobiłeś Tae, jak możesz ryzykować, w ten sposób jego życie?''
''O mój boże to przecież tylko trochę dymu.'' Powiedział przewracając, tymi swoimi czekoladowymi oczami, czerwonowłosy.
Aha, ok więc go nie obchodzi.
Według niego mógłbym umrzeć tu i teraz?
Miło wiedzieć. Naprawdę miło.
''Nierób z siebie takiej paniusi Jeon.'' Po tych słowach chłopak kasuje ode mnie złowrogie spojrzenie.
''Już wróci- Dlaczego wszyscy wyglądają na niezadowolonych? I dlaczego Tae pali, skoro jest tu Kook?'' Pyta Yoongs z zdziwioną miną.
![](https://img.wattpad.com/cover/216560943-288-k7663.jpg)
CZYTASZ
Przeciwieństwa się przyciągają ᴷᴼᴼᴷᵀᴬᴱ
FanficIstnieją dwa typy popularnych facetów. Pierwszy to seksowny podrywacz, a drugi to zimny jak lód, zły chłopiec. Co się stanie gdy właśnie tych dwoje nastolatków, o ostrych jak brzytwa charakterach, spotkają się? Rozpęta się między nimi zagorzała rywa...