[02] Trening Czas Zacząć.

4.1K 290 71
                                    

Jakoś namówiła Wszechmocnego, aby podrzucił ją pod okno jej pokoju. Powiedziała, że rodzice nawet nie wiedzieli, że wyszła i nie chciała robić zadymy. W to chyba uwierzył.

Jun skierowała się po cichu w stronę łazienki. Rodzicie oczywiście już spali. Była naprawdę podekscytowana. Przez całe życie sądziła, że nie ma żadnej indywidualności. A teraz co? Nie dość, że dowiaduje się, iż jakąś posiada, to spotkała samego All Might'a, który powiedział, aby przyszła do słynnej szkoły dla bohaterów oraz się podszkoliła.

W końcu miała jakiś cel w życiu. Jednak wciąż nie wiedziała jak się dowie na czym polega jej indywidualność.

Czas ją naglił. Miała tylko dwa miesiące, aby to odkryć oraz dobrze przygotować swoje ciało do egzaminu wstępnego.

~

Wstała o siódmej i zaraz po przebudzeniu zaczęła składać wniosek o przyjęcie do szkoły przez internet. Na szczęście nie potrzebowała podpisu rodziciela. Był potrzebny potem, jak zdało się test. Tak samo można było potem donieść dokumenty dotyczące zdrowia wypełniając odpowiedni wniosek przez internet. Zaraz po tym po cichu zeszła do kuchni. Matka jeszcze spała, a ojciec od szóstej był w pracy. Zrobiła sobie dość lekkie śniadanie po czym ogarnęła się i ruszyła biegać.

Musiała przyznać... Jej kondycja była koszmarna, a rany jej tego nie ułatwiały. Na pewno nie uda jej się w dwa miesiące zrobić upragnionej formy. Musiała choć trochę być sprawniejsza, aby czasem nie skończyć z kontuzją. Nawet nie miała pojęcia na co się pisze.

Trening poszedł jej dość kiepsko, jednak jej determinacja pomogła go ukończyć. Szukała również w internecie najlepszych diet, aby jej ciało i organizm było zdrowsze i silniejsze.

Gdy weszła do domu zastała swoją rodzicielkę tuż przy drzwiach.

- O kogo moje oczy widzą. - rzekła z pogardą. - Eh... Dla mnie mogłaś nawet i nie wracać.

- Gdzie idziesz?

- Nie twoja sprawa. - fuknęła i przy wyjściu potrąciła córkę w ramię.

- W sumie co mnie to obchodzi. - odparła pod nosem i zakluczyła dom.

Ojciec wracał do domu o piętnastej, a więc o tej godzinie zamierzała znów trenować. Nie chciała się oszczędzać. Zamierzała się dostać do tego przeklętego U.A.

Po wzięciu prysznica zrobiła listę zakupów oraz wzięła z portfela swoje ostatnie dwa tysiące jenów, które zarobiła podczas rozdawania ulotek.

Po drodze postanowiła zahaczyć o przychodnie. Nie była teraz pewna, czy potrzeba rodzica do zbadania jej quirk.

Rozczarowanie ze strony dziewczyny było ogromne. Potrzeba jest zgoda rodziciela oraz parę dość istotnych papierów, które na 100% wyrzucili.

Nie miała pojęcia jak dowie się, co potrafi.

Jun od małego interesowała się sztukami walki. Była w tym nawet niezła. Dlatego właśnie o godzinie piętnastej w piwnicy postanowiła sprawdzić swoje możliwości na starym worku treningowym swojego ojca. Zazwyczaj po przyjściu z pracy padał zmęczony i zasypiał, więc miała spokój.

Choć kondycję miała fatalną, jak już wiadomo, to jej ciało było dość rozciągnięte. Jej ataki nie były wolne, jednak co można powiedzieć śledząc jej poczynania na starym worku treningowym? Ruchu jej brakowało, a samej też jest się ciężko szkolić. Na nauczyciela ją niestety nie stać.

- O Boże pieniądze... - olśniło ją nagle.

Oprócz ciężkich treningów, musi również uzbierać na mundurek szkolny, który nie jest tani. W tym celu wybrała numer do kierowniczki u której rozdawała ulotki i poprosiła o więcej roboty.

MINUS ULTRA ¦ Boku no Hero AcademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz