[21] Wyznanie Prawdy.

2.3K 209 50
                                    

Gdy otworzyła powieki niemalże od razu powitała ją fala nieprzyjemnego bólu.

Co się stało?

Widziała trochę jak przez mgłę. Starała sobie uporządkować myśli, jednka nie najlepiej jej to szło.
Usiadła na krawędzi łóżka masując swoje skronie.

Kamino...

Zamknęła na chwilę oczy.

Porwali Bakugo...

- O mój Boże Midoriya! - krzyknęła zrywając się na równe nogi.

Zaczęła się rozglądać. Była wciąż w podziemiach Yakuzy, w swoim pokoju. Podbiegła szybko do drzwi po czym zaczęła nerwowo naciskać na klamkę. Były zamknięte.

- Boże on mnie zabił... - przypomniała sobie kolejne zdarzenia. - Ale jak ja żyje! - nerwowo zaczęła macać każdą część swojego ciała.

Nigdy więcej!

Nic jej nie było. Na prawej nodze również nie miała żadnej rany.

Znów usiadła na krawędzi łóżka.

Była tak blisko swoich przyjaciół i nie mogła ich dosięgnąć... Jak żałosne stało się jej życie.

Po chwili usłyszała kroki po drugiej stronie drzwi. Momentalnie się spięła po czym wstała na równe nogi. Gdy zobaczyła otwierające się drzwi momentalnie spuściła głowę w dół.

- W końcu wstałaś. - rzekł Overhaul podchodząc powoli do dziewczyny.

Towarzyszył mu Nemoto.

Tak bardzo bała się ruszyć...

- Ostrzegałem cię. - wziął pasmo jej włosów do ręki, gdy był wystarczajco blisko. - Myślałem, że już przywykłaś...

Sasaki drżała. Obawiała się, że Chisaki znów wyciągnie broń, strzeli do niej po czym rozerwie na kawałki.

- Jednak się pomyliłem. - chwycił ją nagle za gardło podnosząc przy tym do góry. - Mogłem nie spuszczać gardy tak szybko. - prychnął po czym rzucił dziewczynę na łóżko. - Czekam na wyjaśnienia. Nemoto. - po tych słowach kapelusznik wycelował w nią bronią.

Jun skuliła się w mały kłębek, jednak tuż po tym pocisk z broni wystrzelił przez co pisnęła z bólu.

Ah... Już wiedziała co ją czeka. Nemoto użyje na niej swojej indywidualności - Wyznanie Prawdy.

- Dlaczego nie poszłaś do bohaterów po jakąkolwiek pomoc? - zaczął Nemoto.

Dziwactwo Shin'a rozkazało jej mówić.

- Nie chciałam ich pomocy. - odparła, a na twarzy szefa pojawiło się zaskoczenie.

- Więc dlaczego uciekłaś? - kapelusznik zadał kolejne pytanie.

- Chciałam pomóc Bakugou uciec od Sprzymierza Złoczyńców. - powiedziała.

Zaczęła masować obolałe ramię. Nie bolało to tak bardzo, jakby dostała kulką, jednak ból i tak był nieznośny.

Sama nie wierzyła w to co mówi. Chisaki przyglądał jej się uważnie. Kiedy postanowiła dać sobie spokój z powrotem do U.A?

- Dlaczego nie przyszłaś najpierw do mnie? - spytał tym razem Chisaki.

- A pozwoliłbyś mi iść? - prychnęła, ale momentalnie się za to w myślach  skarciła.

- Jakbyś podała mi dobry powód, to  bym się zastanowił. - westchnął ciężko. - Poza tym zdjęłaś maskę. - pochylił się tuż nad głową szatynki. - Wiesz, że mogli cię zauważyć? - dziewczyna odwróciła swoją głowę.

MINUS ULTRA ¦ Boku no Hero AcademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz