[28] Start! (1)

2.1K 192 20
                                    

To była właśnie ta chwila. Moment, w którym wszyscy dostali wyczekujące powiadomienie, dotyczące rozpoczęcia akcji ratunkowej.

Tego dnia, miała odbyć się akcja ocalenia Eri, która jest wykorzystywana przez szefa Shie Hassaikai do tworzenia pocisków na zniszczenie cudzej indywidualności oraz odzyskanie porwanej uczenicy Akademi dla Bohaterów U.A.

Informacje nie były mylne i dzięki temu Osiem Wskazań Śmierci również mogło przygotować się na nalot bohaterów do ich siedziby.
Pomoże im w tym narkotyk wzmacniający indywidualność.

Zawodowcy oraz niektórzy praktykujący stali punkt 8.00 przed komisariatem policji.

Midoriya, Kirishima, Uraraka, Asui, Nejire, Tamaki oraz Togata byli chyba najbardziej zdenerwowani oraz podeksytowni misją. Wiedzieli jednak jedno. Tego dnia odzyskają oni małą, zagubioną dziewczynkę oraz drogą im przyjaciółkę.

- Midoriya... - zaczął Kirishima w stronę przyjaciela. - Jak myślisz... Uda nam się? - spytał dość zmartwiony.

- Nie zamierzam drugi raz ich zostawić. - odparł pewnie.

- Midoriya! - odparł za nim donośny głos.

Zielonowłosy odwrócił się na pięcie, aby spojrzeć na swojego wychowawcę.

- T-T-Tak sensei?

- Nie zrób niczego głupiego. - westchnął Aizawa. - Będę miał na ciebie oko.

- Tak jest!

Punkt 8.30 wszystko się zaczęło.

Na pierwszy ogień rzuciła się na nich armia ludzi Kai'a Chisaki'ego. Bohaterowie starali się jak najszybciej dostać do środka, jednak złoczyńcy byli bardziej zażarci niż przypuszczali.

Sir. Nighteye stanął przed miejscem, gdzie według jego przepowiedni ma znajdować się tajne przejście do bazy Shie Hassaikai. Niby pozornie zwykły stolik z kwiatkiem, jednak skrywał on coś więcej, a mianowicie panel, który po prawidłowym obsłużeniu otwierał drzwi do podziemi.

~

- Co to za hałasy? - spytała Sasaki.

Szła białym korytarzem wraz z Chisakim oraz Kurono, który na rękach trzymał małą, białowłosą dziewczynkę.

- Zapewne już się zaczęło. - westchnął Kai. - Wszyscy na pozycjach, Kurono?

- Tak. Nemoto oraz Sakaki również są tuż za nami. - odpowiedział mu.

Tego dnia może się okazać wszystko. Sasaki jedak wiedziała, że nie zamierzała dać się łatwo złapać oraz nie da im zabrać Eri.

,,Na twoim miejscu nie dałabym się tak łatwo zmanipulować...''

Zaczęła jej się trochę przypominać ostatnia rozmowa z Togą Himiko. Może to właśnie tłumaczyłoby jej bóle głowy oraz zaniki pamięci?

- Gdzie właściwie idziemy? - spytała szatynka.

- Jak najdalej od tego miejsca. - westchnął Chisaki.

- Zostawimy ich? - odparła ze smutkiem Sasaki.

- Huh? - Kai spojrzał się na nią zdziwiony.

- No...Rappa oraz Tengai na przykład.

- Wierzę, że sobie poradzą.

Może i poradzą, ale zawsze coś musi pójść nie tak. Czy to oznacza koniec Shie Hassaikai?

MINUS ULTRA ¦ Boku no Hero AcademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz