Mirio Togata zdołał wziąść małą Eri na swoją stronę. Kurono został znokautowany przez co leżał teraz nieprzytomny. Sasaki natomiast starała się wyminąć jakoś bohatera, aby dotrzeć do dziewczynki.
Walka wciąż trwała, a Mirio był już widocznie zmęczony. Ataki Overhaul'a były niesamowicie szybkie oraz dość trudne do uniknięcia.
- Sasaki! - wykrzyczała nagle Kai. - Strzelaj! - rzucił dziewczynie pudełko z nabojami usuwającymi indywidualność.
Szatynka stała chwilę nie wiedząc co ma zrobić. Ma do niego strzelić? Nawet jeśliby miałaby to zrobić, to w jaki sposób ma go trafić? Przecież może przeniknąć przez pocisk!
- Sasaki! - krzyknął tym razem Togata co nieco zdziwiło szatynkę. - Nie rób tego! Możesz jeszcze z tego wyjść!
Co ja mam zrobić?!
- Strzelaj do cholery!
- Sasaki nie rób tego!
Dziewczyna złapała się za głowę upuszczając przy tym pudełko z nabojami. Krzyknęła głośno po czym kucnęła na podłogę.
Chwila minęła, a pocisk wystrzelił. Jednak nie strzeliła Jun, tylko Nemoto.
Ledwo, jednak pomimo swoich obrażeń udało mu się strzelić. Shin nie celował jednak w Lemillion'a. Nie, nie. Wiedział, że nie może stracić takiej szansy. Wycelował on w małą Eri.
Mirio widząc lecący pocisk bez chwili zastanowienia osłonił własnym ciałem małą dziewczynkę.Sasaki obserwowała niedowierzając zaistniałą sytuację.
Co tu się właściwie dzieję...?
Szatynka oparła się plecami o ścianę po czym nagle jakby oprzytomniała. Wciąż nie miała pojęcia jak było naprawdę z jej przybyciem do Hassaikai, jednak widziała jedno.
Nie może tu zostać.
Dziewczyna zerwała się do biegu, aby oddalić się jak najdalej od bohaterów oraz Yakuzy. Łzy lały jej się do oczu. Starała się nie patrzeć przed siebie. Po prostu biegła.
Już nie chciała nikogo chronić, czy się poświęcić. Po prostu biegła, ponieważ chciała od tego wszystkiego uciec. Zdołała usłyszeć za sobą jeszcze jakieś krzyki, jednak nie wiedziała nawet do kogo one należą.
- Nie ruszaj się! - rzekł nagle przed nią donośny głos.
Dziewczyna stanęła jak wryta po czym podniosła nieco przestraszona głowę. Przed jej oczyma stała grupa bohaterów. W tym, ku jej zdziwieniu Midoriya Izuku. Szatynka wciąż miała na swojej twarzy maskę. Podniosła powoli rękę, aby ją zdjąć.
- Mówię nie ruszaj się! - krzyknął ponownie mężczyzna w garniturze.
Dzieczyna stanęła sparaliżowana strachem.
- Sir. Nighteye zaczekaj! - wtrącił Midoriya.
Nagle białe bandaże oplotły nastolatkę. Zdziwieni bohaterowie spojrzeli na Eraserhead'a.
- Ja się nią zajmę! Znajdzie Togate! - zarządził.
- Sensei zaczekaj! - krzyknął już dość zdenerwowany Izuku. - Zdejmij jej maskę! - rzekł stanowczo.
Reszta bohaterów pognała wprost przed siebie. Midoriya nadal stał naprzeciw swojego wychowawcy oraz związanej dziewczyny.
- Midoriya co ty robisz?! - odparł zdenerwowany zawodowiec. - Idź-
- Zdejmij jej tą maskę! - przerwał mu po czym sam chwycił za przedmiot na twarzy dziewczyny.
Sasaki wciąż stała przerażona. Nie widziała, czy się cieszyć, czy bać, a może wciąż uciekać.
CZYTASZ
MINUS ULTRA ¦ Boku no Hero Academia
FanfictionHistoria opowiada o dziewczynie, która do piętnastego roku życia sądziła, że nie posiada żadnej indywidualności. Przez to była ofiarą przmemocy ze strony rodziców. Pewnego razu wydarzył się pewnien incydent, podczas którego spotkała słynnego bohater...