[11] „Osiem Wskazań Śmierci"

3.3K 246 54
                                    

Gdy Jun się ocknęła, natychmiast oślepił ją błysk z lampy, która nad nią wisiała. Syknęła niezadowolona po czym starała przypomnieć sobie jak najwięcej z ostatniego wieczoru. Zaczęła powili się rozglądać. Leżała na białym łóżku, w jakimś pokoju. Gdy chciała się podnieść uderzyła w nią fala bólu. Złapała się za głowę po czym spojrzała na swoją rękę, na której miała biały bandaż.

Nie zakładałam go...

Usiadła na krańcu łóżka po czym zaczęła wszystko analizować.

Byłam w domu...

Pamięta, że cieszyła się z powodu nieobecności rodziców. Wszystko wróciło do normy, a ona miała pojawić się następnego dnia w szkole. Zrelaksowała się w wannie, a następnie...

O mój Boże to porwanie!

Zerwała się do pionu. Zero okien, tylko jedne drzwi, za którymi na pewno ktoś stał. Pierwsze co pomyślała, to to, że jest w jakieś piwnicy. Czego oni mogą od niej chcieć?
Obmyślając drogę ucieczki spojrzała na góry i momentalnie ją olśniło.

Szyb wentylacyjny!

Niby droga ucieczki, jednak był on za wysoko oraz zdecydowanie był za wąski. Nim jednak zdołała coś zrobić, drzwi się otworzyły, a dziewczynę momentalnie sparaliżowało ze starchu.

- Obudziłaś się. - westchnął ciężko.

Był to ten sam mężczyzna, który zniszczył jej drzwi do pokoju. Wołali na niego Overhaul. Przyglądał jej się uważnie.

- Czego chcecie?! - wycedziła przez zęby.

Mężczyzna westchnął lekko zirytowany i złapał się za głowę.

- Jun Sasaki. Uczennica pierwszego roku akadmeii U.A. - zaczął mówić. - Przebadałem twoją krew. - wskazał na bandaż dziewczyny. - Więc mam dla ciebie propozycję.

Jun spojrzała na bandaż.
Overhaul podszedł bliżej Sasaki. Zauważyła, że za nim stał mężczyzna  w białym płaszczu, który ją złapał. Wołali na niego Chrono. Zapewne to skrót od jego pseudonimu. Jun starała się cofać, lecz pokój okazał się być o wiele mniejszy niż przypuszczała. Była tuż pod ścianą. Mimika twarzy nadal nie zmieniła się mężczyźnie. Może to przez maskę? A może po prostu jest bardzo pewny siebie?

- Możesz wesprzeć mój plan dodając swoją krew do pocisków lub dołączyć do mnie. - rzekł z kamienną twarzą.

Dołączyć?!

- Rozumiem. Uczennica U.A. nigdy nie pomyślałaby o takim wyjściu. - westchnął Overhaul. - Pokaże ci może na czym polegałaby pierwsza opcja. Chronostasis. - gestem ręki wskazał mężczyźnie, aby zabrał dziewczynę.

Sasaki była cała spięta i przestraszona. Co chcą jej pokazać? Kątem oka patrzyła na chłopaka ubranego w biały płaszcz, który ją trzymał.

O co chodzi z tymi maskami?

Nim się zorientowała weszła do jakiegoś pomieszczenia. Na przeciwko niej była... Mała dziewczynka. Miała długie, białe włosy oraz róg na czole. Siedziała przywiązana skórzanymi pasami do krzesła. Obok niej były narzędzia lekarskie, a do jej ręki była przyczepiona rurka, z której ciągnięto krew. Dziewczynka była ledwo prztomna. Obok niej stał ten sam mężczyzna, który spytał ją o Indywidualność - Nemoto. Zapewne ją pilnował.

Sasaki chciała się cofnąć i uciec jak najdalej od tego miejsca, jednak powstrzymał ją mocny uścisk Chrono.

- Wiesz... Eri ma niesamowitą moc. - zaczął Overhaul. - Może cofnąć nawet czyjeś istnienie. Twoja Indywidualność mogłaby ją wesprzeć, widzisz jak się dziewczyna męczy. - zaśmiał się szatyn. - Chociaż bez ciebie i tak sobie świetnie radzi.

Jun stała osłupiała i patrzyła na dziewczynkę. Wiedziała, że ona sama dość się nacierpiała w życiu i kolejna taka akcja, a nie wytrzymałaby psychicznie. Może jak zacznie z nimi współpracować, to uda jej się uciec? Mogłaby wtedy nawet zabrać ze sobą, tą mała dziewczynkę.

- W takim razie którą opcję wybierasz? - spytał Overhaul uważnie obserwując szatynkę.

- J-Ja... - mówiła ledwo.

Spojrzała na czupki swoich czarnych butów. Nagle wydawały się naprawdę interesujące. Jeśli do nich dołączy, to nawet jakby uciekła, to tłumaczenie nauczycielom i policji byłoby ciężkie.

- Nikt nic nie widział. Policja nadal bada sprawę twojego zniknięcia, jednakże nadal nic nie mają. Możliwe, że stracili już nadzieję i chęci. - odparł Overhaul wzruszając ramionami.

Nikt nic...

... Nie widział?

Jej zgoda oznaczałaby porzucenia motta szkoły. Nigdy nie mogłaby spojrzeć tak samo na przyjaciół, wychowawcę. Jej życie cofnęło się o 180°, które ją naprostowało.

- Chcę do was d-dołączyć. - rzekła spoglądając na szatyna.

Ten klasnął w ręce i wskazał Chrono, aby zluźnił uścisk. Indywidualność dziewczyny naprawdę mu zaimponowała. Podczas pierwszego pokazu, kiedy Nemato użył swojej indywidualności poprzez zadane pytanie, a ta nic konkretnego nie odpowiedziała oraz gdy pobrał jej krew, aby dokładnie przebadać na czym polega jej quirk. Może z niej zrobić żywą tarczę. Był nawet ciekawy, w jaki sposób dałaby radę Rappie, którego umiejętność, to kupa mięśni.

- Słuszny wybór. Jednak... - Overhaul podszedł do dziewczyny bardzo blisko, tak, że dzieliły ich milimetry. - Każda próba ucieczki lub czegokolwiek, co by oznaczało zdradę... Skończy się karą lub śmiercią. W zależności od wagi twojego wyczynu.

Jun pokiwała nadal przerażona głową, na znak, że rozumie. Kara? Śmierć? Najgorszą dla niej opcją byłoby zamknięcie, w jednym pokoju jej i jej ojca.

- Nemoto. Wyjaśnij jej wszystko. - odparł na co kapelusznik wskazał, aby Sasaki opuściła z nim pomieszczenia.

Pomocy...

- A więc witaj w Shie Hassaikai. Wiesz... Yakuza może kojarzysz. - zaczął gdy szli białym korytarzem. - Mogłaś się zorientować, że szfem jest Chisaki Ka- znaczy Overhaul. - podrapał się nerwowo po głowie.

Sasaki bała się podnieść głowy, która była w dole. Bała się na nich patrzeć. Czuć było on nich śmierć.

- Chronostasis, to główny asystent, a Mimic jest dyrektorem. - zaczął wymienić, choć Jun nawet nie miała za bardzo pojęcia o czym mówi. - Trzeba ci skołować maskę... - westchnął.

- Co robiliście u mnie w domu? - wyrwało jej się.

Choć bała się odezwać, to bardzo ją to ciekawiło.
Kapelusznik westchnął po czym spojrzał na dziewczynę, która miała nadal głowę spuszczoną ku dole

- Interesy z twoim ojcem nie idą dobrze w parze.

Sasaki prychnęła na wspomnienie o nim.

- Siedzi w więzieniu. Matka też. - odparła bardziej pewnie.

- Nakryli go? - dopytywał ciekawy.

Sasaki miała szanse dowiedzieć się, jakim towarem handluje Shie Hassaikai. Wątpiła, że wiedzieli jakim był ojcem. Nawet nie wiedzili, że ma córkę.

- Na czym? - spytała szatynka na co Nemato poprawił kapelusz.

- Jeśli pytasz co było towarem, to pociski, które wymazują Indywidualność. - odparł przez co Sasaki w końcu na niego spojrzała. - A twój ojciec podwajał ich cenę na czarnym rynku.

Czyli był w pewnym rodzaju gangsterem.

- A teraz powiesz za co go zamknęli? - nie dawał za wygraną.

- Za nic ciekawego. - wzruszyła ramionami.

Jeszcze jej litości i współczucia od członka Yakuzy brakuję! Na to sobie nie chciała pozwolić.

- Tsk. - cmoknął.

W tym momencie zirytował go fakt, że jego Indywidualność nie działa na dziewczynę.
Jun poczuła dreszcz na reakcję mężczyzny. Może powinna normalnie odpowiadać?

Nie! Jak mam tu żyć, to również ze swoimi zasadami!

MINUS ULTRA ¦ Boku no Hero AcademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz