13. Ale mnie boli tyłek.

1.7K 102 24
                                    

Hejka!
Długo mnie nie było ale w końcu wstawiam nowy rozdział.
Ten rozdział będzie inny.
Przypominam, że prawa do postaci i filmu należą do Marvela i Sony.
Nie przedłużając życzę Wam miłego czytania.

- Tony/Panie Stark! - krzyczą wszyscy.

- Zrobiłeś dziecko Avengers'em! - krzyczy Steve i kilka innych osób.

- No tak. - potwierdza spokojnie Tony.

- On jest tylko dzieckiem! - krzyczy Sam.

- Ludzie! Uspokójcie się! - krzyczy Tony.

- Przyjacielu, młody Stark to jeszcze dziecko. - mówi Thor.

- Po pierwsze to jest przyszłość więc jeszcze tego nie zrobiłem, a po drugie, ten dzieciak jeśliby chciał mógłby stać się Avengers'em. Brał udział w naszej bitwie bohaterów, skopał tyłek Avengers'owi i Zimowemu Żołnierzowi, chce on chronić ludzi, co robi praktycznie codziennie. Do tego miał już swojego pierwszego super złoczyńcę. - tłumaczy Tony.

Wszyscy w miarę się opanowali, gdy nagle Peter krzyknął:

- Jestem Avengers'em! Dziękuję, dziękuję, dziękuję Panie Stark! - krzyczy Peter.

- Dzieciaku na razie nie jesteś Avengers'em, staniesz się nim gdy będziesz chciał, a na razie wiem, że nie chcesz. - mówi Tony.

- No dobrze, na razie będę przyjaznym pająkiem z sąsiedztwa. - mówi już z mniejszym entuzjazmem Peter.

- Ale tamta propozycja po Sępie była testem tak? - pyta podejrzliwie Peter

- Tak. - odpowiada szybko Tony. Uznał, że na razie dzieciak nie musi wiedzieć.

- Ogarnijmy się, bo jeszcze przerwa nam cała zleci. - mówi Scott.

Nagle w ścianie pojawiły się trzy drzwi.

- Pierwsze z tych drzwi prowadzą do łazienki dla mężczyzn, a drugie do łazienki dla kobiet. Trzecie natomiast to odizolowany pokój. Jeśli ktoś chce z kimś porozmawiać, ale nie chce, żeby inni ich słyszeli. Jeśli chcielibyście coś do jedzenia to pomyślcie o tym a to pojawi się na stole. - powiedział Iron Percy.

Natasha pomyślała, że to jest idealny moment, by porozmawiać z Tony'm.

- Tony chciałabym z Tobą o czymś porozmawiać. - mówi Nat.

- Okej Nat. - odpowiada Tony.

- To chodźmy do tamtego pokoju specjalnego. - mówi Natasha.

Peter porusza się nerwowo.

- Spokojnie dzieciaku, z nią mogę być sam na sam. - mówi Tony.

- No dobra, wierzę Ci. Idź już. Jakby co to mnie zawołaj. - mówi Peter.

Tony i Natasha wchodzą do specjalnego pokoju, w którym jest kanapa i dwa fotele.

- Dzieciak jest zbyt opiekuńczy. Co chciałaś? - mówi Tony.

Natasha rzuca się na Tony'ego z wielkim przytulasem.

- Przepraszam za zdradę, za zostawienie Cię z tym wszystkim, po prostu przepraszam. - mówi cicho Natasha.

- Nie musisz przepraszać, dla mnie zawsze będziesz częścią rodziny. - odpowiada Tony.

Stoją tak jeszcze chwilę w uścisku, po chwili jednak odsuwają się od siebie i siadają na kanapie.

- O co chodziło Peter'owi? - pyta zaciekawiona Natasha.

- Martwił się o to, że mógłbym mieć znowu atak paniki. - powiedział Tony.

Avengers(i nie tylko) oglądają "Avengers: Wojna Bez Granic"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz