Hejka!
Rozdział w końcu się pojawił.
Pamiętajcie, że prawa do tych postaci ma MCU i Sony, znaczy wiadomo coś tam od siebie dodaję, ale nadal, ach, no i Percy jest mój.
Nie przedłużając.
Życzę Wam miłego czytania!
- WWWOOOOOWWWWW!!!! - krzyczą wszyscy.
- No, no, no, tym razem przeszedłeś samego siebie Tony. - przyznaje, będąca pod ogromnym wrażeniem Natasha, mając na twarzy delikatny uśmiech, świadczący o tym, że naprawdę ma to na myśli.
- Wiadomo, że tak. - przewraca oczami w swoim egotop stylu Tony, ale ten błysk w jego oku jasno powiedział kobiecie, że jest jej za to wdzięczny.
- Czy ma Pan tę zbroję już zbudowaną? - pyta podekscytowany Peter.
- Tak, niedawno skończyłem. - odpowiada uśmiechnięty Tony.
- I ja nic o tym nie wiem?!?! - załamuje się Peter.
- To miała być niespodzianka. - szturcha go przepraszająco Tony.
- Jak wrócę na Ziemię, to opowiesz mi wszystko Tony, to wygląda tak... cudownie, wow, po prostu wow. - ekscytował Bruce.
Ze zbroi formuje się tarcza w kształcie podobnym do owala (elipsy). Tony broni się nią przed pierwszym atakiem Cull'a.
Peter właśnie chciał coś powiedzieć ale Wanda go wyprzedziła.
- Ile broni i tego typu rzeczy tam upchnąłeś? - pyta Wanda.
- Jeśli tyle ile zamierzałem, jak nie więcej, to naprawdę duuużoooo. - odpowiada z niewinnym Tony, zarazem z tyłu głowy, mając takie "To i tak nie wystarczy...".
Drużyna Kapitana myślała teraz tylko o jednym, a mianowicie o tym że mieli dużo szczęścia, że Tony nie miał wtedy takiej technologii...
Iron Man wali pięścią Obsidian'a w twarz, ten lekko się rozprasza, co całkowicie wystarcza, bo w tym samym momencie ze zbroi wychodzą dodatkowe lasery, którymi Tony strzela w tego dużego.
Wszyscy zaczynają kibicować Tony'emu.
- Stałeś się naprawdę potężny Tony. - zagwizdał, będący pod ogromnym wrażeniem Thor.
Laser odrzucił Cull'a. Kamera pokazuje Voldemort'a, który magią odpycha swego "brata" lecącego w jego stronę na samochód.
- Jak miło. - parska sarkastycznie Scott.
- Może Voldemort tak naprawdę jest Sith'em. - szepcze konspiracyjnie Peter do Tony'ego.
- Że co? - pyta totalnie zbity z tropu Tony.
- Chodzi mi o to, że to wygląda jakby używał Mocy. - powoli zaczyna ekscytować się Peter.
- Dzieciaku, Twój poziom fanboy'ingu wszedł na już zupełnie inny poziom. - przewrócił z rozbawieniem oczami Tony.
Ekran pokazuje bohaterów.
- Skąd żeś to wytrzasnął? - pyta podekscytowany Bruce.
- Nanotechnologia, fajna nie? Taki mój nowy... - tłumaczy równie podjarany Tony, kiedy nagle Voldemort/Sith wywala go magią w powietrze.
Wszyscy przestają wiwatować.
- Nie rozmawia się podczas walki. - szepcze, próbując się nie śmiać, Peter do Tony'ego.
CZYTASZ
Avengers(i nie tylko) oglądają "Avengers: Wojna Bez Granic"
UmorismoUWAGA BĘDĄ SPOILERY Avengers i wielu innych superbohaterów Marvel Studios, miesiąc przed wydarzeniami z Avengers Infinity War budzą się w tajemniczym pokoju w którym jest ogromny telewizor. Wszystko co działo się we wcześniejszych filmach Marvel Stu...