1. Gdzie my jesteśmy?

5.9K 189 394
                                    

Hejka!

Jak podałem w opisie: wydarzenia z wcześniejszych filmów Marvel Studios już się wydarzyły (czyli takie jak np. Bitwa o Nowy Jork w "Avengers", Walka z Ultronem w drugich Avengersach, czy wydarzenia z "Wojny Domowej", a nawet z "Doktora Strange'a", czy "Spider-Man'a Homecoming").

To mój pierwszy fanfic więc proszę o wyrozumiałość (edit 09.10.22: Heh, ile to czasu minęło, czas to trochę popoprawiać).

Zaznaczam, że prawa do postaci i filmu posiadają Sony i Marvel Studios (Disney), ja tam dodaję oczywiście trochę (dużo) od siebie, no i Percy jest w całości mój.

Życzę Wam miłego czytania!

Tony Stark obudził się z ogromnym bólem głowy czując, że leży na podłodze (dziwnie wygodnej, ale jednak nadal podłoga, to podłoga).

Znalazł się nagle w jakimś dziwnym pokoju, w którym było bezgranicznie ciemno.

Serio, nic nie było widać.

Dopiero po chwili, gdy już przyzwyczaił się choć trochę do ciemności, wstał i zauważył, że w pokoju są porozstawiane kanapy, a na ścianie wisi ogromny telewizor.

Nagle pojawiły się też inne śpiące osoby. Postacie te od razu zaczynały wstawać.

Tony właśnie miał coś powiedzieć, kiedy ktoś (w głosie tej osoby od razu dało się  wyczuć niepewność, niedowierzanie, niezrozumienie sytuacji i delikatny strach, a zarazem pewnego rodzaju ulgę, gdy rozpoznał swego...) za nim zdążył go uprzedzić:

- Czy to Pan Panie Stark?

Tony odwrócił się i zobaczył ̶s̶w̶o̶j̶e̶g̶o ̶k̶o̶c̶h̶a̶n̶e̶g̶o ulubionego stażystę Petera Parker'a.

- Dzieciaku Ty też tutaj? Cholera, chodź tu i trzymaj się blisko mnie. - powiedział obronnie i z lekkim niepokojem Tony.

- Panie Stark, gdzie my
jesteśmy? - zapytał, nadal nic nie ogarniając Peter.

Wszyscy zdążyli się już w tym czasie obudzić, lecz ciąż byli w sporej konsternacji, gdy nagle przemówił tajemniczy głos, który dochodził jakby z każdej strony.

- To bardzo dobre pytanie Peter.

- Kim jesteś? - zapytała spokojnie i wręcz jakby miło Natasha, jak zawsze trzeźwo podchodząca do takich niespodziewanych sytuacji, wiedząc, że w tej chwili najlepiej będzie przymylić się do oprawcy.

- Zaraz wszystko wyjaśnię. - odpowiedział spokojnie tajemniczy głos, czekając aż na pewno wszyscy się obudzą. Po chwili dodał:

- Jestem Iron Percy.

- Siemasz Iron Percy! - krzyknęli mniej więcej jednocześnie Shuri, Clint, Scott i Peter.

- Heh, witajcie. - zaśmiał się na ich wybryk. - Teraz wszystkich przedstawię. Większość z Was się zna, ale i tak wszystkich zaprezentuję, bo jak chociażby jeden, to przydałoby się wszystkich. Każdy o kim będę mówił będzie na niego padać światło, a więc: Tony Stark/Iron Man, Peter Parker, Scott Lang/Ant-Man, Bruce Banner/Hulk, Thor Odinson, Natasha Romanoff/Czarna Wdowa, Clint Barton/Hawkeye, Steve Rogers/Kapitan Ameryka, T'Challa/Czarna Pantera, Król Wakandy, Shuri księżniczka Wakandy i młodsza siostra T'Challi, James Rhodes/War Machine, James "Bucky" Barnes/Zimowy Żołnierz, Sam Wilson/Falcon, Stephen Strange/Doktor Strange,
mistrz sztuk magicznych,
Wanda Maximoff/Scarlet Witch, Vision i Loki Laufeyson. - powiedział całkowicie naturalnie Iron Percy, jakby to wszystko nie było czymś szokującym i conajmniej niespodziewanym.

No bo przecież... Loki? No i Wojna Bohaterów...

Niektórzy chcieli już zacząć bójkę, ale
zauważyli, że nie mają broni.

- Tiaaa, zabrałem Wam Wasze zanbawki, żebyście mi się tutaj od razu nie pozabijali (czyli w tym nawet m.in. Doktorowi Strange'owi pierścień magi, a Iron Man'owi zbroje).

- Powiedz czemu nas tu ściągnąłeś. - zapytał zirytowany i poddenerwowany Tony.

- Jesteście tu po to, żeby obejrzeć film o swojej przyszłości, bo tak, to, co stanie się w filmie, powinno stać się u Was za
miesiąc. Ale spokojnie, wiem, że mnie nie znacie i na pewno nie ufacie, ale nic Wam nie zrobię, jeśli grzecznie zrobicie to, o co Was proszę, to wrócicie do swoich "normalnych" żyć w mgnieniu oka, zgoda?  - odpowiedział wyrachowanym tonem Iron Percy.

W tej chwili można było usłyszeć wiele niezadowolonych, ale z przymusu zgadzających się na ten układ pomruków.

- "Powinno"? - zapytał się po chwili zaniepokojony Bruce.

-"Powinno" dlatego, że... stop, stop, stop,
bez spojlerów, wyjaśnię po
filmie.

Większość osób jeszcze w ogóle nie ufało temu Iron Percy'emu, ale jaki niby mieli inny wybór?

- Dałbyś nam jakieś przekąski? - zapytał w końcu głodny Peter, wiedząc, że i tak jak na razie nie mają innego wyjścia, jak po prostu obejrzeć miło ten film, co według niego też brzmiało całkiem nieźle, bo w końcu to film, który może obejrzeć ze swoim, eeee, mentorem, czego chcieć więcej?

- Naprawdę podoba mi się Twój tok myślenia Peter. - odpowiedział ze słyszalnym uśmiechem Gospodarz.

Chłopak trochę się zarumienił na tę odpowiedź, ale się udało. Nagle pojawił się stół z popcornem i innymi przekąskami.

- Kim jest Peter? - zapytała ciekawa, a zarazem podejrzliwa Natasha.

- Peter jest moim stażystą.  - odpowiedział naprawdę dziwnie szybko Tony.

- Myślałem, że nie zatrudniasz stażystów, mówiłeś, że to strata czasu. - powiedział nieprzekonany Rhodey, który o dziwo jakimś cudem nigdy nie słyszał o Peterze (tiaaa, Tony był naprawdę opiekuńczy wobec swojego Spiderkida i pokazywał go naprawdę małej ilości osób, nawet Rhodey go niestety nie poznał).

- Peter jest wyjątkowy. - odpowiedział uśmiechnięty Tony.

Nastolatek słysząc to, znowu, jeszcze mocniej, się zarumienił.

- No dobra, zacznijmy w końcu ten film! Weźcie przekąski i usiądźcie na kanapach. - nakazał ostatecznie Iron Percy.

Wszyscy w odpowiedzi chociaż w jakiś sposób przytaknęli. Niektórzy cicho, inni entuzjastycznie, a jeszcze inni z obojętnością, ale z pewnością wszyscy nadal niepewni tego wszystkiego, jak i swoich uczuć, co do tej przedziwnej i tajemniczej istoty jaką był Iron Percy.

Peter usiadł z Tony'm, Bucky, Sam i Steve usiedli razem, Wanda z Vision'em, T'Challa z Shuri, Rhodes ze Scott'em, Bruce i Thor z Lokim, Natasha z Clint'em i sam na fotelu siedzi Strange.

Gdy wszyscy wzięli przekąski i wygodnie się rozsiedli, film został włączony.

Możecie pisać komentarze z chęcią będę je czytał.

Kolejne rozdziały powinny być
coraz lepsze.

Będę próbował  wstawiać jeden lub więcej rozdziałów na tydzień (edit 09.10.2022: heh, on jeszcze nie wiedział na jak długo przyjdzie mu zniknąć i jak to wszystko się rozwinie, ale no, tak o to to wszystko się zaczęło, tak... niepozornie).

Dobramoc!

Lub

Miłego dnia!

Pa!

:)

Avengers(i nie tylko) oglądają "Avengers: Wojna Bez Granic"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz