1

1.1K 55 99
                                    

Jeongin

To już dwa tygodnie odkąd mieszkam z Hyunjin'em. Uważam się za szczęśliwego za jakiego nie mogłem uważać się w chwili, kiedy mieszkałem z rodzicami

Hyunjin jest w pracy, a ja niestety sam w domu. Nawet nie mam z kim pogadać. Powiem Hyunjin'owi, że chce psa, bo kiedy go nie ma czuje się samotny. Zazwyczaj w ciągu tygodnia spędzamy razem tylko poranki i wieczory. Dopiero w weekend spędzamy razem więcej czasu

Od: Mama
Wpadnę na chwilę, kochanie

Super. Trzeba ruszyć dupę...Nawet nie cieszę się z jej przyjazdu. Dla mnie mogłoby jej tu nie być. Nie chodzi nawet o to, że mam jej coś za złe. Ostatnio po prostu...coś jest ze mną nie tak. Chce się odciąć od ludzi (pomijając Hyunjin'a. On jest jakimś pierdolonym aniołem)

W pracy jestem cieniem samego siebie. Wcale nie chce tam być, pośród tak wielu ludzi...
Zastanawiałem się nawet nad wzięciem wolnego, ale ostatecznie zrezygnowałem z tego pomysłu, chcąc uniknąć pytań Hyunjin'a

Dzwonek do drzwi przerywa wszystkie moje rozmyślania. Zwłaszcza, że muszę iść i je otworzyć, do tego nie zabić się o buty, które z jakiś powodów są w całym korytarzu prowadzącym do drzwi

-Cześć, mamo-Wymuszam uśmiech

-Cześć, synku. Hyunjin pracuje?-Przytakuje. Kobieta rozbiera buty i kurtkę i kierujemy się do salonu-Coś się stało?-Wzdycham

-Nie. Zrobić ci coś do picia?-Muszę nauczyć się rozmawiać o swoich problemach...

-Herbatkę-Wiem, że zieloną. Moja mama nienawidzi czarnej herbaty, a owocowa jest dla niej zabójcą, więc zieloną

Od: Hyunjin❤️
Będę w domu trochę wcześniej. Klient się trochę awanturował i mi się oberwało...

Do: Hyunjin❤️
W jakim sensie? Co się stało?

Od: Hyunjin❤️
Powiem ci wszystko w domu. Będę za godzinę

Czyli Hyunjin zamiast o dwudziestej drugiej kończy prace o siedemnastej. I dobrze. Tylko co tam się stało?

Wracam do salonu z herbatą. Tylko dla kobiety, bo ja nie mam ochoty

-Co się stało, że przyjechałaś?-Siadam na fotelu, zamiast obok niej na sofie

-Brakuje mi mojego syna w domu. Dlatego przyjechałam cię odwiedzić. Miałam nadzieje zobaczyć również narzeczonego mojego syna, ale zapomniałam, że jest w pracy-Po co chciała truć dupe Hyunjin'owi?

-Kończy dzisiaj wcześniej. Będzie za godzinę-I nie wiem czy dobrze zrobiłem mówiąc jej, skoro zostanie teraz prawdopodobnie dłużej niż miała zamiar

-To o której on normalnie kończy? Nie ma już normalnych godzin pracy, czy jak?-Mam ochotę strzelić facepalma

-Mamo. Hyunjin pracuje od czternastej do dwudziestej drugiej. Zapomniałaś już?-Pracuje tam od roku, jak nie dłużej

-Wyleciało mi z głowy. Powinien znaleźć sobie normalną prace. Spędzać z tobą więcej czasu-Zaczyna mnie irytować. Mam wrażenie, że ma coś do Hyunjin'a

-To normalna praca. Dobrze mu płacą, on dobrze się tam czuje. Poza tym to dobry czas, żeby za sobą zatęsknić. Nie obrzydzi mi się jego twarz ani zachowanie-Nigdy by się to nie stało, ale to pomińmy

-Nadal uważam, że to co robi nie jest wcale dobre. Praca w klubie? Byłeś tam kiedyś? Wiesz jak to wygląda?

-Tak, mamo! Wiem, jak wygląda jego praca! I jeżeli chodzi ci o to, że mógłby mnie zdradzić czy coś w tym stylu to o tym zapomnij i nigdy więcej o tym nie myśl!-Mówię trochę za głośno. Ale nie lubię jak ktoś tak o nim mówi. Różnie bywało pomiędzy nami, ale nie ma prawa go oceniać w ten sposób

-Nie denerwuj się tak. Nie mówię nic złego przecież!-Gdyby nie była kobietą i moją mamą przysięgam, że dostałaby ode mnie po ryju...

🌺🌺🌺

-A jak u ciebie w pracy?-Atmosfera pomiędzy nami jest trochę napięta, ale przerywa nam dźwięk otwieranych drzwi. Hyunjin wrócił

-Kochanie? Mamy gości?-Brzmi na zmęczonego i na niechętnego odwiedzin kogokolwiek

-Moja mama przyjechała!-Po chwili Hyunjin znajduje się już z nami w salonie. Wita się z moją mamą, która w tym momencie patrzy na niego trochę pogardliwie-Hyunjin. Co się stało u ciebie w pracy?-Dotykam siniaka na jego twarzy, kiedy podchodzi się ze mną przywitać

-To nie rozmowa na teraz-Uśmiecha się i siada obok mojej mamy. Czuje się niekomfortowo, widzę to po jego twarzy. Niech ta kobieta już sobie pójdzie...

-Nie myślałeś może o zmianie pracy, Hyunjin?-No kurwa mać...-U ciebie jest chyba trochę...niebezpiecznie?

-Nie. To jednorazowa sytuacja. Pijany klient. Nic takiego-Śmieje się nerwowo-Pasuje mi ta praca

-Ciekawe dlaczego...-Mówi złośliwie, niby pod nosem, ale żeby Hyunjin to słyszał

-Przepraszam, co pani sugeruje?-Cholera..

-Różnie dzieje się w takich miejscach. Nie mówię, że od razu ty również musisz robić takie, a nie inne rzeczy, ale nie widzę co robisz z klientami-Hyunjin parska śmiechem

-Sugeruje pani, że zdradzam Jeongin'a z klientami?-Nie wiem czy jest bardziej zły, zirytowany, czy może rozbawiony. Ja tylko wzdycham-Wypraszam sobie!-Okej. Jest zły...

Niedobrze. Bardzo niedobrze. Najgorsze jest to, że on jest w stanie się z nią kłócić

-To tylko moje przypuszczenia! O nic cię nie oskarżam!

-Przed chwilą właśnie to pani zrobiła!-Teraz jest zirytowany. Słychać wyraźną irytację w jego głosie

-Oj, Hyunjin. Napewno masz bardzo dużo przystojnych, podrywających cię klientów. Nie oszukujmy się

-Możesz przestać?-Słowa kieruje w stronę mojej mamy-Przyjechałaś tu po to, żeby go oczerniać? Zamienisz się w tatę czy jak? Nie rozumiem cię! Mam dość twojego gadania! Możesz stąd wyjść?-Patrzy na mnie zdziwiona. Po chwili jednak wychodzi. Oburzona co prawda, ale przynajmniej jest spokój
-Przepraszam cię za nią-Przecieram twarz dłońmi

-Nie masz za co przepraszać. To jej wina, nie twoja. Skoro tak uważa to trudno. Nigdy nie zdradziłem cię z żadnym klientem. W sumie to chyba nigdy cię nie zdradziłem! I nie mam zamiaru-Uśmiecha się

-To teraz...co się działo w pracy?

-Jeden z klientów był dość agresywny w stosunku do klientki, więc podszedłem grzecznie go wyprosić, gdyż nasi ochroniarze mieli na to wyjebane. Gościu się wkurzył i mi przywalił. Nie byłbym sobą gdybym mu nie oddał-Śmieje się cicho. Z jednej strony cieszy mnie to, że śmieszy go ta sytuacja, a z drugiej zastanawiam się, czy nie śmieje się tylko po to, żeby mnie nie martwić

-Pojebany-Siadam obok niego tylko po to, żeby się w niego wtulić. Wiem, że wie, że nie wszystko jest okej

-Co się dzieje, Innie?-Przeczesuje moje włosy ręką

-Nie wiem. I pewnie nigdy się nie dowiem-A może nawet nie chce się dowiedzieć

________________________________
01.05.2020

Skskkdkd. Jest pierwszy!

Rozdziały co tydzień

Rozdziały co tydzień

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

PinkOlka/나비🦋

I can't...I'm sorry|2|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz