Jeongin
-Jeongin. O co chodzi? Co zrobił ci Mark!?-Moje zdziwienie jest większe niż w momencie, kiedy Hyunjin wyznał mi miłość
-Nie rozumiem-Udawanie głupiego. To nie dobry pomysł...
-Możesz przestać to przede mną ukrywać? Martwię się!-Co nie znaczy, że masz się drzeć
-Nie ukrywam nic przed tobą!-Wstaje z fotela na którym siedziałem. Nadal jest wyższy...Nie lubię tego. Trudno
-Nic?-Śmieje się sarkastycznie-Jeongin. Skoro już wiem mógłbyś mi przynajmniej powiedzieć!
-Prosiłem cię tyle razy, żebyś nie drążył tematu! Dlaczego nie możesz po prostu tego zostawić!?
-Może dlatego, że cię kocham i martwię o ciebie!?
-Więc to moja wina? Bo nie rozumiem! Mógłbyś uszanować to, że ja nie chce o tym rozmawiać! Wystarczająco dużo moich problemów znasz! Przestań się martwić, bo nie masz o co!-Może i kłamie
-Wiesz co? Okej! Nie będę się martwić! Niech będzie!-Odchodzi do sypialni. Tak ma się to skończyć? Nie rozumiem
-Co ty robisz?-Pytam, kiedy widzę Hyunjin'a pakującego się
-Zróbmy sobie przerwę. Mam dość, Jeongin. Mam dość-Pakuje się dalej
-Co to oznacza?-Stoję nad nim
-Dajmy sobie trzy dni. Zobaczysz czy aby napewno chcesz zostać ze mną na resztę życia-Zapina plecak do którego przed chwilą się pakował
-Gdzie będziesz?-Przechodzimy do przedpokoju. To nie jest już śmieszne
-Nie wiem jeszcze. Pojadę do mamy. Posiedzę tam chwile...-Ubiera buty i zakłada kurtkę
-Przemyśl to-Mam łzy w oczach-Co mam przemyśleć?
-Wszystko, Jeongin. Zastanów się, czy nas związek ma sens-Wychodzi trzaskając drzwiami. Super. Zostaje sam. Znowu...
Nie zrobiłem nic złego. Ale rozumiem Hyunjin'a. Mam świadomość, że moje problemy są dla niego dużym obciążeniem
Opieram się o ścianę. I chyba płacze. Ale nie jestem pewny tego. Co się dzieje...
🌺🌺🌺
-Jeongin? Żyjesz?-Przytakuje na pytanie Jihyo
-Co się stało?-Nic się nie stało, noona-Wymuszam uśmiech
-Nawet ja widzę, że kłamiesz, Yang-Odzywa się Youngjae
-Możecie dać mi spokój? Nie chce o tym rozmawiać
-Zaraz się rozpłaczesz i mamy dać ci spokój?-Wzdycham
-Mam gorszy okres i tyle! Możecie się zamknąć!?-Nie powinienem tego mówić. Mają racje. Mam ochotę płakać. I to nie dobrze. Znowu wszystko się jebie
Odchodzę. Wychodzę na tyły kawiarni, żeby się przewietrzyć. Muszę ochłonąć. Hyunjin nie odbiera i nie odpisuje. Znowu zawaliłem...
-Jeongin. Co się stało?-O dziwo widzę mojego szefa. Kim Hongjoong
-Nie chce o tym rozmawiać-Powtarzam ktoryśnasry raz dzisiaj
-Nie myślisz, że lepiej byłoby ci, gdybys komuś się wygadał?
-Hyung. Nie wiem. Mam już na tyle dość, że po prostu nie chce mówić nikomu o swoich problemach, żeby nie skończyło się tak samo...
-Co masz na myśli?-Łzy zbierają mi się w oczach, ale nie pozwalam im ujedziecie światła dziennego
CZYTASZ
I can't...I'm sorry|2|
FanficCo dzieje się po oświadczynach i czego Jeongin nie jest pewien? Co do tego wszystkiego ma Mark i dlaczego Bang Chan znów wtrąca się w ich życie? Co dzieje się wtedy, kiedy tata Jeongin'a znów chce ustawiać mu życie?