Jeongin
-Co tutaj robisz?-Zajebiste przywitanie, Hyunjin, zajebiste
-Więc nie pamiętasz co się działo wczoraj?
-Jak przez mgłę. Wiem, że do ciebie dzwoniłem, ale raczej nie po to, żebyś przyszedł-Wzdycham
-Miałem wybór. Albo pozwolić ci na to, żebyś sobie coś zrobił, albo tu przyjść. Wybrałem drugą opcje. Masz jeszcze jakieś pytania, albo pretensje?-Już nawet nie umiemy normalnie rozmawiać...
-Mogłeś mnie zostawić
-Przestań pierdolić, Hyunjin-Dzięki Minho za zniszczenie naszego związku
Dziwnie mi z tym, że to koniec. Przecież jeszcze dwa miesiące temu byłem jego narzeczonym. Teraz? Teraz jestem jego byłym chłopakiem. Dwa, czy nawet trzy lata związku poszły się jebać....
-Mówię tylko prawdę. I tak nie liczę się dla ciebie. Bez sensu...-Kręci głową
-Ty się dla mnie nie liczysz? Przyszedłem tutaj, bo się do kurwy martwiłem. To ty mnie zdradziłeś! Nie ja ciebie!
-Nie? A Mark?-Wzdycham
-Raz! Jeden raz! Ile razy ty mnie zdradziłeś? Czułem się jak twoja zabawka, a nie osoba, którą kochałeś!-Zaczynam szaleć. Czuje się źle psychicznie. Mam jednocześnie ochotę się śmiać i płakać. Jeszcze to, że on stoi i nic nie mówi. Po prostu patrzy w jeden punkt....
-No powiedz coś!-Zawsze taki byłem, Jeongin. Nie potrafię tego zmienić...-No kurwa, dużo mi to mówi
-O co ci chodzi?
-Jisung'a też zdradzałem. Głównie z Changbin'em i innym Bin'em-Jakim innym Bin'em?-Nie umiem kochać. Albo umiem, ale nie umiem wytrzymać w jednym stałym związku...Wiem, że to głupio zabrzmi, ale z prawie każdym problemem uciekałem do seksu i narkotyków...-Nie wiem co powiedzieć. Dosłownie czuje się jak dziecko, które nie umie jeszcze mówić
-T-ty jesteś chory, Hyunjin-Nie wiem nawet, czy to obraźliwe czy nie...
-Bardzo możliwe...-Spuszcza wzrok na podłogę
-Powinieneś się leczyć!-Chce stąd wyjść. Nie wytrzymam ani chwili dłużej w tym mieszkaniu! Muszę stąd wyjść!
🌺🌺🌺
-Jeongin. Co ci się stało?-Trzaskam drzwiami wejściowymi
-Nic! Nie ważne!-Nie chce się wyżywać na innych, ale to silniejsze ode mnie
-Widzę przecież, że coś się stało-Mówi moja mama
-Nie chce o tym rozmawiać! To już nie ma sensu, mamo! Zostawmy to...proszę-Jestem strasznie rozchwiany emocjonalnie
-Czy coś z Hyunjin'em?-Wzdycham
-My już raczej nigdy nie będziemy razem, mamo...-Łzy w oczach...nie! Nie będę płakać
-Co? Dlaczego?
-Jakby cię to obchodziło. Jesteś szczęśliwa. Tego chciałaś. I może miałaś racje. Pewnie ruchał większość swoich klientów na boku! Jesteś zadowolona?-Brzydzę się tym. Nie wiem z kim jeszcze mnie zdradzał. Ochłonę i się dowiem i tak muszę wrócić po resztę rzeczy. Ale teraz nie chce tego wiedzieć
Nie chce wiedzieć z kim spał, z kim się całował i ile jego znajomych wcale nie było jego znajomymi
-Jeognin, dziecko mojego kochane. Może nie byłam za waszym związkiem, ale nie jestem również za tym, żebyś był zraniony...
CZYTASZ
I can't...I'm sorry|2|
FanfictionCo dzieje się po oświadczynach i czego Jeongin nie jest pewien? Co do tego wszystkiego ma Mark i dlaczego Bang Chan znów wtrąca się w ich życie? Co dzieje się wtedy, kiedy tata Jeongin'a znów chce ustawiać mu życie?