16

415 35 25
                                    

Jisung

Jest mi przykro. To co się stało przerasta mnie, nawet bardzo. Jestem w rozsypce i nie wiem, co się ze mną dzieje. Minho zdradził mnie po raz kolejny i mam wrażenie, że pomiędzy nami to już nie miłość...

Kocham cię

Te słowa wypowiadał tyle razy, tylko czy kiedykolwiek były prawdą? Kochał mnie chociaż przez chwile?

Kiedy byłem jego uczniem miałem pewne obawy. Obawiałem się naszego związku i tego, że wyjdzie na jaw. Przestałem czuć się z tym dziwnie dopiero po pół roku naszego związku, kiedy zrozumiałem, że to nie ważne. Minho i tak mnie kocha. A teraz mam wrażenie, że to również było kłamstwo....

Dziwnie mi ze świadomością, że on jest zaraz obok i słyszy mój płacz, ale nie podchodzi, nie pyta o nic. Boi się? Może woli poczekać aż się uspokoję?

-Nienawidzę cię...-Mówię, a mój głos łamie się jeszcze bardziej. Nie jestem pewny, ale chyba to dla mnie za dużo. Dawno nie płakałem aż tak...

-Przepraszam-Odwracam się w jego stronę. Chce go widzieć. Chce wiedzieć czy jest szczery!

-Przepraszam? Myślisz, że tyle wystarczy?-Nie odpowiada, więc ja kontynuuje-Co Hwang ma w sobie, czego ja nie mam? Ładną twarz? A może jest jednak mądrzejszy ode mnie i wolisz jego?-Jasne. Mnie też pociągał Hyunjin i wiem, jak można się czuć w jego obecności, ale ja nie byłem wtedy z Minho

-Nie wole jego...

-Więc co masz na swoje usprawiedliwienie? Jeżeli powiesz, że byłeś pijany to sobie daruj-Mam świadomość tego, że po pijaku robi się różne dziwne i szalone rzeczy, ale nie przesadzajmy

-Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Nie wiem dlaczego to się stało! Okej? Nie wiem! Może to chwila słabości? A może po prostu jestem głupim chamem!? Nie wiem!-I ja też nie wiem. Nie mam pojęcia co mam mu powiedzieć. Mam ochotę go zwyzywać, ale zamiast tego dalej płacze. Muszę stąd wyjść...

Właśnie to robię. Wychodzę z pokoju...

Te wakacje miały być super. Wszystko się zepsuło. Dosłownie. Rozsypało się jak domek z kart! Jebany domek, z jebanych, kurwa, kart...

Dawno nie byłem aż tak wkurzony i smutny jednocześnie. I to znowu przez niego...
Dlaczego to się znowu dzieje? Co zrobiłem, że muszę płacić czymś takim?

-Jisung-Zostaje zatrzymany przez Hyunjin'a, który jest ostatnią osobą, jaką chce teraz widzieć

-Zostaw mnie-Chce iść dalej, nie ważne gdzie. Chce zniknąć i już nigdy nie pokazać się Minho na oczy

-Nie. Nie zostawię cię, bo jeżeli to zrobię, to ty zrobisz sobie coś złego. A nie chce tego. Możesz mnie nienawidzieć, możesz mnie teraz zwyzywać, uderzyć...Tylko nie rób nic głupiego i wróć do pokoju-Nie przerywam jego wypowiedzi, chociaż bardzo chce

-Może mam jeszcze wam to wybaczyć? Mam wybaczyć Minho, że znowu mnie zdradził i kłamie mi prosto w twarz?-Mam świadomość tego, że są ludzie, którzy mają gorzej ode mnie, ale wiem też, że moje życie nie jest wcale okej. Nie wydarzyło się w nim nic dobrego od czasu śmierci mojej mamy....

-Nie karze ci tego robić

-Więc spadaj. Nie chce widzieć ani ciebie, ani jego. Chce zostać sam, rozumiesz?-Patrzy na mnie w chwilowym osłupieniu, ale nie odzywa się-Mogę już teraz iść?

-Han, proszę cię...

-O co mnie prosisz? Nie chce tego słuchać, rozumiesz? Mam was obydwu dość! Ciebie! Pierdolonej perfekcji! I jego! Niby wiernego! Gratuluje tego, że pogodziłeś się z Jeongin'em. A teraz daj mi święty spokój, Hwang-Wymijam go i jak najszybciej wychodzę z budynku. Byleby nie widzieć ich

I can't...I'm sorry|2|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz