Rozdział 1

374 18 0
                                    

Debby:

    Zbliżała się godzina druga w nocy. Przeciągnęłam się i popijałam napój bogów. Kawa to jedyny środek, który trzymał mnie przy życiu, kiedy w piątkowy wieczór, a nawet noc uczyłam się na kolejne egzaminy. Kiedy opróżniłam kubek, wstałam i wygodnie ułożyłam się na łóżku. Wzięłam do ręki notatki i zakuwałam. Nie zorientowałam się, nawet kiedy zasnęłam na łóżku, a zawartość z dłoni spadła na ziemię. Nie nawiedziłam tego, że sen był silniejszy. Chciałabym mieć moc wiecznej energii. Ile mogłabym zmienić na świecie i w życiu. Bardzo chciałam być jakąś uczoną, ponieważ z powodu mojej nadwagi nie mogłam spełnić pozostałych marzeń.

     W czwartek rano obudził mnie hałas. Przetarłam oczy i zeszłam na dół po schodach. Mieliśmy dość spory dom na naszą dwójkę, ale byłam szczęśliwa. Jestem sama z moim dwudziestodwuletnim bratem – Zayn'em. Rodzice zginęli w wypadku autokarowym, kiedy pojechali na wspólne wakacje. Postanowiliśmy, że my ten czas spędzimy u naszej babci. Kiedy dowiedzieliśmy się, spadło to na nas jak grom z jasnego nieba. Załamałam się i zaczęłam jeść. Przytyłam prawie dwadzieścia kilogramów, a później więcej i więcej. Aktualnie mam szesnaście lat i ważę prawie sto kilogramów. Miałam na sobie spodnie z dresu i luźną koszulkę, kiedy weszłam do pokoju i zastałam pijanego Malika na kanapie. Westchnęłam i podeszłam do niego. Przykucnęłam i zdjęłam buty z jego nóg, a następnie położyłam go na kanapie. Uśmiechał się pod nosem i był totalnie nieprzytomny. Przykryłam go kocem i zgasiłam światło. Wróciłam do swojego pokoju, a następnie do nauki.

    Z samego rana siedziałam dalej nad książkami. Moje oczy były zmęczone i podkrążone. Wstałam z łóżka i potrzebowałam dużej kawy. Usiadłam i wygramoliłam się z pokoju, kierując się jak zahipnotyzowana do kuchni. Cały czas ziewałam, zakrywając usta dłonią. Kiedy weszłam do kuchni, mój brat siedział przy stole, oparty głową o stół. Przed nim stała świeżo zaparzona kawa.

   – Głowa boli? – zapytałam i podeszłam do niego. Pocałowałam go w czubek głowy, a on machnął na mnie ręką. Uśmiechnęłam się i podeszłam zaparzyć sobie kawę.

   – Bardzo – przeciągnął się i uniósł głowę. Spojrzał na mnie i delikatnie zmarszczył nos – Spałaś w nocy?

   – Nie bardzo – wzruszyłam ramionami i nalałam do kubka świeżo zaparzonej kawy – Wiesz, że niedługo mam ten ważny test. Co innego mi zostało? Jak jestem gruba to chociaż chcę być mądra... – zatrzymałam się na chwilę i upiłam łyk napoju – Poza tym obudziłeś mnie w nocy – posłałam mu delikatny uśmiech i usiadłam naprzeciw. Wiedziałam, że się o mnie martwił, a ja wyglądałam źle. Wysunął do mnie rękę i ujął moją dłoń.

   – Przepraszam. Dość gruba impreza u Jamesa była – powiedział, a ja uśmiechnęłam się delikatnie – Może na następną pójdziesz ze mną? – zapytał delikatnie, mimo że znał moją reakcję. Prychnęłam i napiłam się kawy.

   – Widzisz, jak wyglądam? Jestem jak gruba świnia, a ty każesz mi gdziekolwiek iść? – spojrzałam na niego i się naburmuszyłam – Już wystarczy, że w szkole się ze mnie śmieją – spoważniałam, ukrywając łzy. Po jego minie zauważyłam, że nic nie wiedział. Wzięłam kubek i poszłam do siebie do pokoju. Położyłam się na brzuchu i leżałam głową do poduszki. Pozwoliłam uwolnić się moim łzom, a mój szloch robił się coraz głośniejszy. Poczułam na moim ramieniu dłoń, która głaskała mnie. Westchnęłam głęboko, a mój brat złapał mnie za ramiona i uniósł do góry, tak że usiadłam. Spojrzał na mnie i otarł dłonią moje łzy.

   – Dla mnie jesteś cudowna. Nie możesz się przejmować opinią innych księżniczko. Wiesz, że dla Ciebie bym nawet zabił? – spojrzał w moje oczy, a ja rzuciłam się w jego ramiona. Przytulał mnie mocno do siebie, a ja szlochałam. Kochałam mojego brata i wiedziałam, że zrobi dla mnie wszystko. Odchylił mnie delikatnie i otarł moje łzy – Ej, nie płaczemy dobrze? Może pójdziemy na spacer? – zaproponował, a ja przytaknęłam. Uwielbiałam spędzać czas z moim bratem.

                                                                                  

You don't love me anymore // Ziall ( zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz