Rozdział 4

249 19 0
                                    


Zayn:

   – No ruszaj się! – krzyknąłem, czekając na moją siostrę na tarasie. Miałem na sobie dres, ponieważ mieliśmy iść trochę pobiegać do pobliskiego lasu, który przeważnie świecił pustkami. Uśmiechnąłem się, kiedy zeszła na dół w dresie i tryskała energią. Złapałem ją za dłoń i ruszyliśmy w kierunku lasu. Objąłem ją ramieniem i się uśmiechnąłem. Weszliśmy dróżką do lasu i spojrzałem na nią – Pobiegniemy Twoim tempem. Jakby coś stań, kiedy będziesz potrzebować, dobrze?

– Tak. Zayn – spojrzała na mnie, a ja uniosłem delikatnie brwi, pozwalając jej na kontynuację – Dziękuję. Przepraszam, że zawsze Cię wyzywam po imprezach – podeszła do mnie i spojrzała w moje czekoladowe oczy – Tak naprawdę Cię kocham braciszku – pocałowała mnie w policzek, a ja ją mocno przytuliłem.

– Ja Ciebie też maluszku. A teraz biegamy – uśmiechnąłem się, a ona zaczęła trucht. Dołączyłem do niej i próbowałem jej dotrzymać kroku. Biegaliśmy tak, a po jakiś dwóch kilometrach była cała mokra i czerwona. Wstałem i złapałem ją za nadgarstek. Zatrzymałem ją, a ona spojrzała na mnie – Dość kochanie. Jesteś cała czerwona i pewnie brakuje Ci tchu. Nie musisz mi nic udowadniać. Na spokojnie. Wracamy i koniec na dzisiaj.

– Nie dam rady – odparła zadyszana. Schyliła się i oparła dłonie o kolana. Pogłaskałem ją po plecach. Nachyliłem się do jej ucha i wyszeptałem.

– Debbs, ale jak schudniesz, to nie odgonię od Ciebie chłopaków – uśmiechnąłem się, a ona spojrzała na mnie z nadzieją. Wiedziałem, że tak będzie, jest śliczną dziewczyną – A co do Twojego przyjaciela, na którą ma dzisiaj być?

– Na czternastą – uśmiechnęła się, a ja się wyprostowałem.

– To wracamy, bo w końcu nic nie ugotujemy – wytknął mi język i zaczęliśmy biec z powrotem do domu. Uśmiechnąłem się i kiedy znaleźliśmy się w domu, od razu pobiegła się wykąpać. Po drodze krzyczała do mnie słowa podziękowania. Na mojej twarzy zagościł uśmiech, a ja poszedłem robić jakiś zdrowy obiad. Postawiłem na ryż z warzywami i kurczakiem. Nie były ciekawe okoliczności, w jakich poznałem jej przyjaciela. Dzisiaj mam ku temu lepszą okazję. Muszę mu podziękować za wsparcie dla Debby. Gotowałem, a ona przyszła ubrana w moją ulubioną sukienkę. Zmierzyłem ją z góry do dołu i się uśmiechnąłem.

– Co? – uśmiechnęła się do mnie, a ja mieszałem warzywa. Spojrzałem na nią ponownie i szeroko się uśmiechnąłem.

– Jakbyś nie była moją siostrą, na pewno byłbym z Tobą. Jesteś naprawdę seksowna, a to, że masz trochę ciałka to wielki plus – objąłem ją w pasie i przytuliłem ją. Wtuliła się i odetchnęła z ulgą. Kochała być w moich ramionach. Pocałowałem ją w czoło i wróciłem do gotowania.

    Usłyszałem z kuchni ciche szepty. Weszli do pomieszczenia Debbs, a zaraz za nią jej blond włosy przyjaciel. Uśmiechnąłem się do niego i wyciągnąłem do niego rękę. Puściłem mu oczko, żeby zrozumiał, że dziewczyna nic nie wie.

– Zayn. Brat Debby – uśmiechnąłem się, a on zrozumiał i potrząsnął moją ręką.

– Miło mi. Niall Horan jej najlepszy przyjaciel – obdarzył mnie uśmiechem i usiedli do stołu. Podałem obiad i nalałem im soku do szklanki. Podałem i usiadłem obok niej – To Debbs opowiadaj.

– Mój kochany brat zaczął dzisiaj ze mną ćwiczyć. Byliśmy pobiegać i to było naprawdę ciężkie. Pokochałam również dietetyczną kuchnię – opowiadała zafascynowana, a ja oparłem głowę na ręce i słuchałem jej. Uwielbiałem, jak była szczęśliwa – Wyrzuciłam wszystkie żyletki. Obiecałam to mojemu braciszkowi. Wiem, że też ma przeze mnie złamane serce.

– I to jak – spojrzałem na nią, wtrącając się w słowo – Jak na razie nie będzie chodzić do szkoły. Załatwiłem jej nauczanie domowe – zatrzymałem się i spojrzałem w jego oczy – Nie chce się wtrącać, ale mówiła mi, że jesteś gnębiony przez twoją orientację. Już lepiej?

– Niestety nie, ale to już mniej istotne – odparł i posmutniał. Zaczęliśmy jeść, a on kontynuował – Ważne, że Debby już bezpieczna – spojrzałem na niego, ponieważ było w nim coś, co mnie urzekło. Był tak troskliwy dla mojej siostry i martwił się o nią.

– A może wy spróbujecie? – pokazała na nas Debbs, w tym momencie zdradzając mój sekret.

– Też jesteś gejem? – zapytał młodszy chłopak, nie spuszczając ze mnie wzroku. Przytaknąłem i jedliśmy.

– Tutaj wszyscy lubią chłopców – zaśmiałam się i wskazałam na naszą trójkę – Znaczy, mi się podoba jeden, ale na pewno nie mam szans – wzruszyłam ramionami i wróciłam do jedzenia obiadu. Chłopaki zrobili to samo i jedliśmy w milczeniu. Nikt nie spodziewał się tego, co jeszcze się dzisiaj wydarzy.

 
                                                                       ***
Jej dziękuję za taką liczbę odwiedzin. Nie spodziewałam się. Mam nadzieję, że bardziej się wam spodoba to opowiadanie i będzie was więcej ;*
Miłego czytania xx

You don't love me anymore // Ziall ( zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz