Rozdział 29

145 9 0
                                    

Zayn:

    Wróciłem zmęczony do pracy, a jedyne czego chciałem to przytulić mojego męża oraz dzieciaki. Kochałem czas, kiedy wracałem do domu i nie interesowało mnie już nic więcej. Zastanawia mnie tylko, dlaczego od dłuższego czasu nie wiadomo gdzie moja siostra. Muszę zapytać męża, czy nie wie nic na jej temat. Ściągnąłem obuwie i poczułem zapach pysznego obiadu. Blondynek jest wspaniałym szefem kuchni. Podszedłem do niego, kiedy mieszał sos do mięsa. Pocałowałem go w kark, a on odchylił delikatnie głowę w bok i mnie pocałował. Uśmiechnąłem się i objąłem go w pasie. Im dłużej tak staliśmy, zauważyłem, że się spina. Zastanawiało mnie, co się stało, więc postanowiłem zapytać.

– Coś się stało? – zapytałem, a on pokręcił głową i wrócił do czynności. Wiedziałem, że kręci i mnie nie okłamie – Powiesz? – zapytałem, a on westchnął. Odwrócił się do mnie i nerwowo bawił się drewnianą łyżką. Okey, coraz bardziej się niepokoję.

– Nie wiem jak Ci to powiedzieć – spojrzałem na niego – W zasadzie nie bardzo mogę i... – przerwał, ponieważ ja mu wszedłem w słowo.

– Co to za tajemnice?! – uniosłem ton – Tylko nie mów, że spodobał Ci się ktoś inny? – zapytałem, a on uderzył się otwartą dłonią w głowę.

– Nie kochanie. To nic wspólnego ze mną – powiedział, a ja spojrzałem na niego, unosząc brew do góry.

– To z czym? – zapytałem – Dzieci? – dodałem, a w moich oczach było widoczne przerażenie.

– Nie – powiedział, a mnie coraz bardziej wkurwiała ta zabawa w zgadywanki. Podszedłem bliżej i przycisnąłem go do szafki.

– Masz zamiar powiedzieć czy dalej będziemy się bawić? – zapytałem, a on uniósł dłonie w geście kapitulacji.

– Zapytaj twojej siostry, na co jej dwanaście tysięcy – spojrzał na mnie, a ja odsunąłem się od niego. Co, kurwa? Po co jej tyle pieniędzy. Przeczesałem włosy dłonią i spojrzałem na niego.

– Za ile będzie obiad? – zapytałem.

– Za czterdzieści minut – powiedział, a ja skinąłem głową. Zabrałem z szafki kluczyki z auta.

– Jadę z nią pogadać – pocałowałem go w usta i poszedłem do samochodu, po drodze machając do dzieci, które się teraz bawiły w salonie. Wsiadłem do auta i od razu pojechałem do domu mojej siostry. Złość się we mnie zbierała, ale nie mogłem nic na to poradzić. Wysiadłem z auta i wszedłem do niej bez pukania. Szybkim krokiem wszedłem do salonu, a ona właśnie leżała naga na kanapie, a jakiś facet ją pieprzył. Stanąłem otępiały i otworzyłem usta, po czym je zamknąłem. Gościu, się odsunął i ubrał, a ona zasłoniła się koszulką i patrzyła na mnie.

– Zayn? – zapytała, a ja skrzyżowałem ręce na piersi. Facet zostawił jej jakieś pieniądze na stole i wyszedł ubrany. Odprawiłem go wzrokiem i podszedłem do niej. Wziąłem sumę do ręki i pomachałem przed nią.

– A ty w dziwkę się bawisz? – zapytałem, a ona usiadła i spojrzała na mnie.

– Możemy porozmawiać, jak się ubiorę? – zapytała, a koszulka opadła z niej. Spojrzałem na nią od góry do dołu i przeraziło mnie, to jak wyglądała. Była wychudzona i wyniszczona. Nie wyglądała jak moja siostra. Odwróciłem się, pomimo że przed chwilą widziałem ją nagą, a ona się ubrała. Dała mi znak i się odwróciłem. Usiadłem obok niej na kanapie.

– To słucham – powiedziałem i spojrzałem w jej oczy. Na szczęście wiedziałem, kiedy kłamie, a kiedy nie. Westchnęła ciężko i zaczęła mówić.

– Od jakiegoś roku jestem uzależniona – pokazała swoje ślady na rękach po kłuciach. Spojrzałem na nie, a moja złość narastała – Na początku miałam pieniądze, jednak wywalili mnie z pracy. Teraz zadłużyłam się na dwanaście tysięcy i grożą, że mnie zabiją albo Maję. Ja już sobie nie radzę – westchnęła i otarła swoje oczy, które były zapełnione łzami – Dlatego znalazłam propozycję w necie i zostałam, jak to mówisz dziwką. Potrzebuję kasę. To jest drugi klient i brakuje mi jeszcze... – wzięła pieniądze i przeliczyła – ... pięciu tysięcy.

– Dlaczego nie przyszłaś? I po co to gówno bierzesz? – zapytałem, a ona wzruszyła ramionami.

– Bałam się. Macie swoją rodzinę – westchnęła – Niall miał Ci do cholery nic nie mówić. Braciszku, ja się boję – spojrzała na mnie, a ja pokręciłem głową.

– Jutro Ci podrzucę kasę, o ile o tym gównie zapomnisz?! – krzyknąłem i wskazałem na jej ręce. Skinęła głową, a ja nie potrafiłem się dłużej na nią gniewać. Kochałem ją i tylko ona mi została. Wiadomo jest dzieciakiem i nie myślała, robiąc to. Czy jednak każdy nie popełnia błędów? Objąłem ją ramieniem i mocno przytuliłem do siebie. Jak zawsze musiała wybuchnąć płaczem, a ja westchnąłem.

Wieczorem całą rodzinką siedzieliśmy w salonie i układałem puzzle. Ktoś zapukał do drzwi i wstałem. Poszedłem otworzyć, a moja siostra cała zakrwawiona stała przed drzwiami. Moje oczy zrobiły się wielkie jak moneta. Wpadła w moje ramiona i przytuliła się do mnie. Pogłaskałem ją po głowie i spojrzałem na nią.

– Co się stało? – zapytał Niall, który podszedł do mnie. Spojrzała na niego i otarła łzy.

– To oni – westchnęła, a ja wpuściłem ją do środka. Ściągnęła koszulkę, a na jej szczupłym ciele było pełno siniaków. Zamknąłem oczy, a po chwili je znowu otworzyłem.

– Chodź, zawiozę Cię na pogotowie – spojrzałem na nią – A później wezmę policję – powiedziałem dodatkowo, a ona skinęła głową, pomimo strachu w oczach. Wiedziałem, że się boi, jednak trzeba jakoś zareagować odpowiednio, ponieważ nigdy nie odpuszczą. Pocałowałem blondyna i razem z siostrą pojechałem do szpitala.

You don't love me anymore // Ziall ( zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz