Zayn:
Obudziłem się z o szóstej rano i się uśmiechnąłem. Pogłaskałem po policzku, wtuloną we mnie dziewczynę. Wczoraj miała wyjątkowo ciężki dzień, ponieważ znowu przytyła, była wytykana palcami i oblała test, na który kuła kilka godzin bez przerwy. Przytuliłem ją do siebie i pocałowałem w czoło. Co jak co, ale zawsze może liczyć na moją obecność. Wyciągnąłem delikatnie rękę spod jej głowy i odsunąłem ją. Położyłem ją i okryłem. Wstałem i poszedłem do kuchni. Musiałem jakoś zadbać o jej dietę, ponieważ rzeczywiście ostatnio przytyła. Na początek muszę się spotkać z tym całym, jak mu było... Niallem? Muszę się dowiedzieć, co jej w szkole robią i jakie ma to skutki. W nocy zobaczyłem nowe ślady po cięciach. Westchnąłem i stwierdziłem, że poważnie muszę z nią porozmawiać. Potajemnie wziąłem jej telefon i odblokowałem go. Przeglądałem jej wiadomości z rzekomym chłopakiem i moje oczy widziały coś. Czego nie chciały? Przeraziłem się, czytając każdą po kolei.
„Niall... Ja z sobą skończę: ("
„Niall... Kolejny raz się pocięłam... Tak bardzo boli. Zapominam, chociaż o bólu"
„Dlaczego oni mnie wyśmiewają? Ja chyba na prawdę się zabiję w weekend. Nie mów
Zaynowi, bo zaprasza Cię na obiad w piątek. Udawaj, że nic nie wiesz"
Przeglądałem wiadomość za wiadomością, nie wierząc, w to, co czytam. Oparłem dłoń za swoją głową i czytałem dalej.
„Przepraszam, że Cię skrzywdzę tym, że odejdę. Tobie też jest ciężko, bo Cię wytykają za to, że jesteś gejem. Jesteśmy dwa zera"
„Niall, kolejna rana. Tak bardzo boli. Od siedmiu dni nic nie jem. Wciskam bratu kit, że jem, a kiedy nie widzi, wyrzucam do kosza. Jak schudnę, zacznę jeść"
Spojrzałem na datę ostatniego SMS-a i był z wczorajszego dnia. Westchnąłem i wyszedłem na taras, żeby odpalić papierosa. Zostawiłem jej telefon na szafce, gdzie go zostawiła. Wcześniej jednak zapisałem sobie numer chłopaka i rozejrzałem się czy jej nie ma. Wybrałem jego numer i przyłożyłem telefon do ucha. Usłyszałem nagle głos po drugiej stronie.
– Halo? – usłyszałem zaspany głos.
– Cześć. Tutaj Zayn, brat Debby. Moglibyśmy się spotkać? Muszę pilnie z tobą porozmawiać – mówiłem dość cicho, żeby w razie czego nie usłyszała. Wciągnąłem dym do płuc i wypuściłem go. Robiło mi się coraz gorzej, o niej myśląc.
– A cześć. Tutaj Niall. Jasne. Może w parku, ale dopiero do dwóch godzin, bo nim dojadę autobusem – odparł, a ja podrapałem się po głowie.
– Napisz mi adres. Podjadę za chwilę. To naprawdę ważne – powiedziałem niemal spanikowany, a on zgodził się i po chwili rozłączył. Dostałem SMS-a z adresem i spojrzałem na niego. Bardzo dobrze znałem to miejsce, więc tylko wszedłem do domu, żeby wziąć kluczyki z auta i dokumenty. Poszedłem do auta i ruszyłem z piskiem opon. Jechałem do niego. Miałem na sobie zwykłe spodnie dresowe i bluzę. Nie miałem czasu, nawet ogarnąć włosów. Przeczesałem je ręką i dojechałem na miejsce. Chłopak czekał już na mnie na podwórku i wysiadłem. Podszedłem do furtki i wszedłem do środka. Podałem mu rękę.
– Zayn – odparłem, a on potrząsnął moją dłonią.
– Niall. Zapraszam – wskazał na taras. Usiadłem na krześle, a on naprzeciwko – Słucham? – usadowił się wygodnie, a ja myślałem jak zacząć.
– Debby... – zatrzymałem się, jednak postanowiłem kontynuować – Przyznała mi się do cięć, oraz że nie je. Dzisiaj przeczytałem jej SMS-y. Powiedz mi, co jej robią w szkole? – spojrzałem na niego i westchnąłem głęboko.
– Tak, nie je od kilku dni. Ma tyle cięć, ile razy nazwali ją grubasem i pieprzoną cnotką. Każdy się śmieje, że jest dziewicą i jest tak spasiona, że nikt na nią nie spojrzy. Jest także niszczona za to, że tak dobrze się uczy, więc specjalnie oblała ostatni najważniejszy test. Załamała się za to i powiedziała, że się zabije – wstrzymał oddech i kontynuował – Parę razy włożyli nam głowę do sedesu czy kosza na śmieci. Ją, że jest gruba i inna, a mnie, że jestem inny od nich. Kocham ją jak przyjaciółkę i nie chce, żeby coś jej się stało – zatrzymał się i zastanowił się, czy mi powiedzieć o czymś – Ostatnio ją rozebrali i robili jej nagie zdjęcia. Potem wysłali wszystkim i napisali do niego świńska cnotka – szukał czegoś na telefonie i kiedy znalazł, pokazał mi wiadomość ze zdjęciem. Przyglądałem się jemu, a moje serce się rozwaliło na kilka kawałków. Miałem ochotę ich zajebać – Po tym całkiem się zamknęła w sobie i wczoraj jak do mnie zadzwoniła, powiedziała, że chce większego bólu i pocięła się po swojej... – nie dokończył, bo nie chciałem już tego słuchać.
W moich oczach pojawiły się łzy, jednak szybko je otarłem. Nie miałem ochoty nic więcej mówić, tylko potwierdziłem piątkowy obiad. Obiecał, że będzie i się pożegnaliśmy. Pojechałem do domu, przez całą drogę myśląc, co się dzieje, poza moją wiedzą. Byłem zły na siebie, ale również na nią. Dziękuję Bogu, że ten chłopak mi wszystko powiedział i jest takim wsparciem dla niej. Dojechałem do domu i wysiadłem z samochodu. Poszedłem do domu, a dziewczyna siedziała w kuchni, walcząc z kawałkiem banana. Udawałem, że nic się nie stało i o niczym nie wiem.
– Gdzie byłeś? – zapytała, a ja pocałowałem ją w czoło. Uśmiechnąłem się, jak najsztuczniej potrafiłem.
– Przejechać się. Musiałem zatankować – usiadłem naprzeciw niej i spojrzałem na nią. Wskazałem na jej nadgarstki, a ona westchnęła. Z oczu jej popłynęło kilka łez. Zerwałem się z krzesła i podbiegłem do niej. Przytuliłem jej mocno i wsunąłem policzek w jej włosy. Głaskałem jej ramię – Kochanie jestem tutaj. Możesz mi wszystko powiedzieć. Ktoś Cię krzywdzi? – wyszeptałem, a w odpowiedzi dostałem przytaknięcie głową. Odblokowała telefon i pokazała mi wiadomość, tą samą, którą pokazał mi Niall. Przytuliłem ją mocniej. Westchnąłem i usiadłem obok.
– Oni mnie tak nienawidzą. Dlaczego? Bo jestem gruba? Potrzebuje pomocy – spojrzała na mnie i spojrzałem na nią, że jej twarz zmienia lekko kolor. Zerwała się z krzesła i pobiegła do łazienki wymiotować. Poszedłem za nią i oparłem się o framugę drzwi, ciężko wzdychając.
– Nie możesz wymiotować po każdym posiłku. Kochanie proszę – podszedłem i klęknąłem obok niej. Spojrzałem na nią, a ona zalana łzami wytarła brudne usta. Ponownie się we mnie wtuliła, a ja patrzyłem przed siebie. Zastanawiałem się w głębi serca co z nią zrobić – Zmienimy Ci szkołę na początek. Pójdziemy na policję i zaczniemy oboje trenować i zadbamy zdrowo o Twoją dietę.
– Na prawdę? Zrobisz to dla mnie? – zapytała, a ja pocałowałem ją delikatnie w usta. Nie musiała pytać, bo zawsze ten gest znaczył, że zrobimy dla siebie wszystko. Uśmiechnąłem się i spłukałem wszystko. Wstaliśmy i poszliśmy do kuchni. Przygotowałem sałatkę z różnych warzyw i nałożyłem na talerze. Podałem jej.
– Na zdrowo kochanie, więc zjesz wszystko. Ograniczymy niektóre rzeczy i dzisiaj zrobimy porządek w kuchni – usiadłem naprzeciw niej i zacząłem jeść swoją porcję. Jadła tym razem z radością. Niemal wszystko zniknęło w jednej chwili. Musiało moje biedactwo być naprawdę głodne – Nie pójdziesz do szkoły na razie. Załatwimy od lekarza zwolnienie albo załatwię nauczanie domowe. Stać mnie. Nie będziesz ich oglądać – spojrzałem na nią, a jej twarz mówiła sama za siebie, że mi dziękuje. Wszystko zrobię dla mojej siostry.****
Witam. Jak tam?
U mnie w zasadzie w porządku.
Zapraszam do komentowania i odwiedzania. Mam nadzieję, że będzie was więcej. Dla mnie to naprawdę ważne :)
Miłego wieczoru, papa.
CZYTASZ
You don't love me anymore // Ziall ( zakończone )
FanfictionYou don't love me anymore jest historią miłości dwójki chłopaków, których połączy Debby. Zayn Malik - dwudziestodwuletni mulat o czekoladowych oczach. Po śmierci rodziców sprawuje opiekę nad szesnastoletnią siostrą - Debby. Dziewczyna ma dużo probl...