Rozdział 20

159 10 0
                                    

Niall.


    Obudziłem się około godziny siódmej i rozejrzałem się. Nie było obok mnie Zayna. Zeszłem na dół i zobaczyłem najwspanialszy widok pod słońcem. Mój ukochany narzeczony spał, a na jego brzuchu znajdowała się mała. Podszedłem i kucnąłem przy nich. Pogładziłem go po ramieniu, tak żeby go nie wystraszyć. Otworzył leniwie oczy, a ja się uśmiechnąłem. Spojrzał na mnie, a ja wziąłem od niego małą. Objąłem ją i położyłem na ramieniu. Spała, kładąc główkę na moim ramieniu. Głaskałem ją po pleckach i zakochiwałem się w niej z każdą minutą. Spojrzałem na nią z uśmiechem.

– Jaka ona jest cudowna – pogłaskałem ją po główce, a Zayn usiadł i patrzył na nas rozczulony. Poszedł do kuchni i przygotował dla nas po herbacie. Uśmiechnąłem się do niego i stałem oparty o framugę drzwi. Trzymałem małą nadal przy piersi, tym razem przodem do Zee. Patrzyła na niego, machając nóżkami i rączkami. Podszedł do niej i pocałował ją w stópkę. Spojrzałam na małą, a ona patrzyła na nas. Wyglądała jak normalna dziewczynka, jestem tylko ciekawy, jakie ma objawy autyzmu. Uśmiechnąłem się i usiadłem z małą na krzesełku. Trzymałem ją na kolanie i pogłaskałem ją po główce. Napiłem się herbaty, a Zee usiadł naprzeciw. Spojrzał na małą i pokazywał jej śmieszne miny. Debby weszła do kuchni i przeciągnęła się. Uśmiechnąłem się, a ona podeszła i pocałowała małą w usta.

– Cześć chłopaki – uśmiechnęła się i zrobiła sobie kawę. Postanowiła zrobić nam jakieś śniadanie. Pocałowałem małą w czoło i oglądałem, co robi blondynka. Mała machała nóżkami i piszczała – Muszę przygotować jej mleko. Mała nie pije z cyca, bo nie mam pokarmu – westchnęła, a ja spojrzałem na nią. Zaczęła przygotowywać mleko dla małej, a ona od razu poczuła znajomy zapach. Trzymałem ją mocno, bo próbowała się wyrwać. Bawiłem się z nią i klaskałem jej rączkami. Cieszyła się i piszczała. Mulat podszedł i odebrał ją ode mnie. Podrzucił ją do góry i uśmiechnął się. Mała patrzyła na niego, śmiejąc się.

– Szczęśliwa nasza rodzinka – uśmiechnąłem się i podszedłem do Zee. Pocałowałem go w usta, a mała patrzyła na nas. Pogłaskałem ją po główce – Nasza trójka i maluszek.

– Kocham was – podeszła dziewczyna i zawiesiła się na naszych szyjach. Od teraz tworzyliśmy szczęśliwą i dużą rodzinę.

***

Wróciłam. Dziękuję wam za tyle wejść. Jesteście niesamowici :* 

You don't love me anymore // Ziall ( zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz