Kradzież słodyczy

137 10 1
                                    

Dzień osiemnasty - Losowe (Japonia i Grecja) - "Your prompt: Kiku buys a box of sweets and puts them in the cupboard. Herakles spontaneously eats them all in the middle of the night and tries to keep it a secret."

-------------------------------

- Herakles-san, wróciłem. - powiedział spokojnie Kiku wchodząc do domu.

Głowa drugiego chłopaka wyłoniła się zza ściany kuchni, a on sam mruknął wymowne „hmph" i wrócił do przygotowywania mousaki na dzisiejszą kolację. Japonia stał w korytarzu tak długo, jak w kuchni „pracował" Grek, i dopiero kiedy ten wstawił danie do piekarnika i poszedł do salonu jak zwykle na drzemkę, wszedł do pomieszczenia i zaczął rozpakowywać zakupy do szafek. Mieli taką niepisaną zasadę, że tylko jedna osoba na raz może być w kuchni, inaczej przeszkadzali sobie wzajemnie i prowadziło to do wielu nieporozumień. Na samym dnie torby spoczywały zakupione w supermarkecie pudełka pocky, które ciemnowłosy schował głęboko do kredensu, by jego chłopak za szybko się do nich nie dostał. Oboje kochali słodycze i niechętnie się nimi dzielili, więc każdy chował swoje tak, by ten drugi ich nie znalazł. 

Wieczorem postanowili obejrzeć horror, podczas którego Herakles oczywiście zasnął. Kiku zauważył to parę minut później, kiedy głowa bruneta zsunęła się na jego ramię. Grecja wyglądał niesamowicie uroczo kiedy spał, i Japończyk nie mógł powstrzymać lekkiego uśmiechu wkradającego mu się na usta.  Ściągnął kota ze swoich kolan, który fuknął niezadowolony i pobiegł w stronę korytarza, a potem powoli zdjął głowę chłopaka ze swojego ramienia i delikatnie przełożył ją na poduszkę, jednocześnie wstając. Okrył go kocem i poszedł do sypialni.

Parę godzin później, Herakles, który poczuł chłód owiewający jego nogi, obudził się i niespodziewanie zauważył, że jest głodny. Postanowił poszukać czegoś szybkiego do zjedzenia w kredensie, w którym zazwyczaj trzymał opakowanie sera feta, na sytuacje awaryjne, a ta w jego mniemaniu się do nich zaliczała. Usiadł przed kredensem, ziewnął i po kolei wyciągał wszystko z szafki mając nadzieję, że narobi tym mniej hałasu niż przekopując się przez niezliczone opakowania herbaty i ciasta filo. Przez zmęczenie nie zauważył, jak wyciągnął poszukiwany ser i położył go koło innych zbędnych w tym momencie produktów. "Dokopał" się już do brzegu szafki i miał rezygnować z nocnego posiłku, ale zauważył podejrzane opakowania, których na pewno tam nie kładł. Przyciągnął je do siebie i w nikłym świetle ulicy zauważył na opakowaniu jakieś japońskie "krzaki" i wyglądające na smaczne, paluszki w czekoladzie. Nie wiedział co to, więc otworzył jedno opakowanie i skosztował paluszka. 

Nim się obejrzał, na ziemi same leżały puste opakowania, a on zabierał się za ostatnią paczkę. Wtem usłyszał kroki na schodach więc czym prędzej wepchnął jedzenie do kredensu a puste opakowania do kosza na śmieci, lecz nie spostrzegł, że przez to całe zamieszanie, trzymał w ustach jednego paluszka. Poczuł czyiś oddech na karku, więc choć obejrzał raptem pół godziny filmu, podskoczył przerażony. Obrócił się powoli, a jego przerażenie nie zniknęło gdy zobaczył swojego chłopaka, ze zdenerwowaną miną, trzymającego jedyne, półpełne jeszcze opakowanie japońskich słodyczy. Kiedy jednak Kiku zobaczył pocky w ustach wyższego zarumienił się. Tamten tego nie zauważył i chciał zacząć się rozpaczliwie tłumaczyć. "Kradzież" słodkości w tym domu była wyjątkowo zakazana.

- Nic się nie stało - powiedział niższy, jakby przewidując, co ten chce powiedzieć

Podszedł krok do przodu i ugryzł drugi koniec paluszka wprawiając tym Grecję w osłupienie. Jadł tak po kawałeczku słodkości, aż w końcu delikatnie pocałował bruneta, złamał pocky i cofnął się pomału. 

- Dobranoc Herakles-san - szepnął i udał się z powrotem do sypialni.

Jeszcze przez parę dobrych minut Grek stał i mrugał próbując zrozumieć, co właśnie się stało. Doszedł jednak do wniosku, że jego działania są bezcelowe, więc po prostu uśmiechnął się do siebie i podszedł do okna by zobaczyć wschód słońca, który był tego ranka wyjątkowo piękny. Jednak to nie słońce rozświetliło jego dzień.

Szufladka Kredensu | Hetalia one-shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz