Na wstępie chciałabym podziękować wszystkim istotkom, które czytają Manewry! Każdy znak Waszej obecności powoduje uśmiech na mordce i bardzo miło czytać, że komuś podoba się to co piszę. Dzięki temu motywacja do stukania w klawiaturę ciągle żyje i oczywiście będę kontynuować ten dziwny twór, ale piszę też by zaprosić (jeśli ktoś jest chętny) na dopiero co zaczęte drugie opowiadanie, które znajduje się na tym profilu. Jeśli komuś przypadły do gustu Manewry, myślę, że "Wschodzące słońce" też ma szansę. W skrócie "Umbridge jako Wielki Inkwizytor Hogwartu wywołuje myśli pod tytułem "czy może być gorzej?" u nieświadomych dalszych wydarzeń uczniów. Hermiona Granger niespodziewanie odnajduje w Lunie Lovegood doradczynię, choć blondynka doprowadza ją swoimi opowieściami do bólu głowy i bliskości załamania nerwowego, a owa nie ma najmniejszego zamiaru jej zostawić. Harry Potter coraz częściej wędruje wzrokiem za swoim wrogiem i sądzi, że oszalał kiedy ich kłótnie stają się swojego rodzaju hobby. I nawzajem - Draco Malfoy coraz częściej "przypadkowo" je prowokuje. Także inni noszą swoją historię i kłopoty, ale łączy ich oczekiwanie na wschodzące słońce, które usunie troski."
CZYTASZ
Manewry uczuć | Drarry
FanfictionZmienili wszystko co mieli - swoją codzienność, znany sobie świat, a co nastąpiło później - także relacje z innymi, uczucia, doświadczenia. Poruszyli coś potężnego, a zarazem niewyobrażalnie kruchego. Harry nie sądził, że jego piąty rok nauki przyni...