*26*

111 8 3
                                    

    Jak tylko przekroczyłem drzwi wejściowe od baru dopadł mnie Oskar, ten chłopak zaczynał mnie denerwować coś do mnie mówił ale olałem to i udałem się do szatni by się przebrać do pracy niestety kiedy zszedłem na dół zatrzymał mnie

-dziś też przyjedzie po ciebie Shon?- zapytał uśmiechnięty

-nie- nawet nie spojrzałem na chłopaka

-szkoda chętnie bym go znowu zobaczył- kiedy to powiedział spojrzałem na niego

-wy jesteście tylko przyjaciółmi?- zapytał

-tak a co?

-skoro tak...to czy mógłbym mieć prośbę do ciebie

-jaką?- zdziwiłem się czego on ode mnie chce

-bo wiesz podoba mi się Shon- kiedy to usłyszałem zaniemówiłem

-powiesz mi coś więcej o nim chciałbym go lepiej poznać- dodał

-czemu sam się nie zapytasz Shona tylko mnie?- zaczynało mnie to denerwować czy on chce bym pomógł mu zdobyć szarowłosego

-mógłbym ale wolę coś wcześniej o nim wiedzieć zanim zaproszę go na randkę

-a skąd wiesz że woli chłopaków?- zapytałem

-mam nadzieję że tak jest- uśmiechnął się, dobrze że ktoś zawołał mnie do stolika nie miałem ochoty dłużej stać z Oskarem i wysłuchiwać tych głupot, w sumie nie powinno mnie to obchodzić w końcu Shon to tylko przyjaciel ale jednak ruszyło mnie to nawet bardziej niż powinno i nie wiem nawet dlaczego.

~Shon~

Miałem obawy co do tego wyjścia wiem że Timi nie chce jak na razie mnie widzieć więc nie chciałem pokazywać się chłopakowi na oczy ale niestety mój plan nie wypalił przez tego blondyna nie wiem o co mu chodzi i do czego dąrzy chyba do tego bym gorzej pokłócił się z chłopakiem, wiem że Timi nie będzie miał nawet czasu by z nami chwilę porozmawiać widziałem jaki tam ruch po ostatniej wizycie i widziałem jaki padnięty był chłopak dlatego chyba też zgodziłem się na propozycje by spać razem z nim w mojej sypialni nie chciałem się z nim sprzeczać tylko chciałem by jak najszybciej się położył i odpoczął. Do tego jeszcze ten Oskar się przyczepił czemu akurat w momencie kiedy mówił mi coś na ucho i włożył mi karteczkę do kieszeni spodni musiał zauważyć to Timi, nie wiem czemu tak zareagował na to ale można powiedzieć że w jakimś stopniu spodobało mi się to, to tak jakby był zazdrosny ale to niemożliwe w końcu on jest hetero... niestety.
Kiedy w końcu dojechaliśmy pod odpowiedni bar Nat zaparkował i wysiedliśmy z samochodu

-może jednak wybierzemy się gdzie indziej?- zapytałem chciałem jeszcze jakoś przekonać chłopaków by raczej tu nie iść, przeważnie Krisa bo raczej Nat był po mojej stronie i też nie podobało mu się to że akurat w to miejsce się wybieramy, blondyn prawie siłą popchnął mnie w stronę wejścia kiedy już byliśmy w środku rozejrzałem się trochę ale nigdzie nie widziałem Timiego niestety za to zauważyłem Oskara chciałem wyjść jak najszybciej ale zauważył mnie z uśmiechem na twarzy podszedł do nas i się przywitał

-przyjechałeś odebrać Timiego?- zapytał

-nie, przyszedłem z przyjaciółmi- pokazałem na chłopaków którzy stali koło mnie

-świetnie- ucieszył się, chłopak zaprowadził nas do wolnego stolika i przyjął nasze zamówienie

-to jest ten Oskar?- zapytał blondyn ja tylko przytaknąłem, blondyn obejrzał się na niego ale nic nie powiedział po chwili nasze zamówienie stało już na naszym stoliku i znowu Oskar stał zdecydowanie za blisko do tego położył rękę na moim ramieniu Nat zlustrował chłopaka od góry do dołu

Nieoczekiwane...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz