*29*

111 9 1
                                    

Po południu razem z szarowłosym zrobiliśmy obiad, świetnie czułem się w jego towarzystwie, był troskliwy, opiekuńczy, miły po prostu cudowny nie wiem czemu tak na początku za nim nie przepadałem ale to jest już przeszłość liczy się to co jest teraz.
Od razu po zjedzonym obiedzie poszedłem do sypialni pod pretekstem podłączenia telefonu pod ładowarkę musiałem wziąć leki tak by nie widział tego szarowłosy, wyjąłem z plecaka cztery pudełeczka z lekami i z każdego wyjąłem po jednej tabletce dobrze że na szafce nocnej stała butelka z wodą zażyłem leki i popiłem dużą ilością wody, schowałem wszystko z powrotem do plecaka i wyszedłem z pokoju szarowłosy siedział w salonie

-to co robimy?- zapytałem kiedy usiadłem koło chłopaka na kanapie

-film?- zapytał

-brzmi ciekawie- uśmiechnąłem się

-to wybierz coś a ja pójdę po przekąski- kiwnąłem głową i podszedłem do półki na której były ułożone płyty po kilku minutach wybrałem jakąś komedie włożyłem płytę do odtwarzacza i usiadłem z powrotem na kanapie po chyli wrócił szarowłosy z pełną tacą słodkości i sokiem usiadł koło mnie obejmując mnie w pasie, włączyłem pilotem odtwarzać zaczął się film...
Gdzieś w połowie filmu poczułem rękę szarowłosego na moim udzie spojrzałem w dół a później na chłopaka i coś przykuło moją uwagę a dokładnie oczy chłopaka zmieniły kolor

-Shon- odezwałem się niepewnie

-twoje oczy- dodałem kiedy chłopak spojrzał na mnie momentalnie odsunął się ode mnie

-przepraszam- podniósł się ze swojego miejsca nie wiedziałem o co chodzi

-co się dzieje?- zapytałem

-ja...po prostu muszę na chwilę wyjść- powiedział i kierował się w stronę drzwi ruszyłem za chłopakiem i zatrzymałem go przy samych drzwiach

-powiesz o co chodzi?- spojrzał na mnie

-to przez głód- odpowiedział trochę zmieszany

-przecież jadłeś- zdziwiłem się wtedy mnie olśniło jaki ja jestem głupi

-nie o taki głód chodzi- chłopak przytaknął

-zaraz wrócę- kiwnąłem tylko głową po czym chłopak wyszedł z domu, wróciłem się do salonu zostało mi tylko obejrzeć dalej film czekając na chłopaka, wrócił prawie po godzinie usiadł koło mnie ale z pewnym dystansem

-przepraszam cię- odezwał się niepewnie

-za co?- zdziwiłem się

-że widziałeś mnie w takim stanie nie powinienem do tego dopuścić- spojrzał na mnie

-pewnie czujesz teraz do mnie odrazę- dodał trochę ciszej

-przecież to naturalne...jesteś wampirem więc musisz się żywić- przysunąłem się bliżej do chłopaka

-i nie czuję do ciebie odrazy- dodałem ciałem pocałować chłopaka ale zatrzymał mnie spojrzałem się zdziwiony na niego

-najpierw umyję zęby- chciał wstać ale zatrzymałem go

-nie musisz...jesteś moim chłopakiem i nie przeszkadza mi to- pocałowałem go na początku był w lekkim szoku ale po chwili odwzajemnił pocałunek poczułem lekki metaliczny smak ale starałem się o tym nie myśleć raczej myślałem o tym co powiedziałem, przyznałem się że traktuję szarowłosego jak swojego chłopaka. Szarowłosy objął mnie w pasie i posadził mnie na swoich kolanach, siedziałem na nim okrakiem swoimi ustami schodził coraz niżej na moją szczękę a później na szyje było mi przyjemnie z moich ust wydobywały się ciche jęki rozkoszy najwidocznie spodobało się to chłopakowi, zassał się na moim obojczyku zostawiając na niej malinkę, delikatnie przekręcił się ze mną i położył na kanapie nadal całując moją szyje włożył mi rękę pod bluzkę którą po chyli zdjął przyjżał się mojemu ciału a po chyli spojrzał mi w oczy

Nieoczekiwane...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz