Wiem, nie było mnie parę dni. Przepraszam. Miałam zbyt wiele na głowie, ale wracam z rozdziałem. Przepraszam, że musieliście czekać. Kocham was <3 Mam nadzieję, że ze mną zostaliście ^^.
Wiecie co się odwaliło? Przynieśliśmy dziewczynę do Slendera, a ten jak ją zobaczył, to wziął ją ze sobą i zamknął drzwi. Ani ja, ani nikt z czwórki chłopaków nie wie co on robi.
W każdym razie, jestem na kontroli u Haru. Sprawdza mój stan i takie tam.
- Hmm, a boli cię coś? - zapytała.
- W sumie, to jak byłam z chłopakami, to przypadkowo wpadłam do rzeczki i mnie boli nadgarstek, ale tak to nic mi raczej nie jest - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.
- Rozumiem. Sprawdzę, czy nie jest zwichnięty, czy coś takiego - powiedziała i zaczęła go sprawdzać.
Nie powiem, ale trochę bolało.
- Boli? - zapytała i nacisnęła jedno miejsce.
- Tak, boli. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie, tylko, że naciskała w inne miejsca.
- Nie jest zwichnięty, tylko na szczęście stłuczony. Powinno się zagoić za jakiś tydzień, góra dwa. - powiedziała.
Posmarowała mi go jakimś żelem i zabandażowała.
- Co u ciebie Haru? Jak się u nas czujesz? - zapytałam.
- Cóż, bardzo was lubię. Jest bardzo dobrze. Jedynie Jeff nie przypadł mi zbytnio do gustu. - odpowiedziała.
- To dobrze, a do do Jeffa to się nie przejmuj. Za jakiś czas się uspokoi. Zawsze mu odbija jak dochodzi ktoś nowy. Tak słyszałam. Ze mną było podobnie.
- A u ciebie co słychać? Coś się dzieje. Widzę to. - powiedziała.
Kurde, ale ona jest dobra w czytaniu z ludzi. A może ona czyta w myślach? Tego się raczej nie dowiem.
- Eh, powiedzmy, że coś się stało, ale nie jest to zbytnio ważne. Nie ma o czym mówić, serio.
- Skoro cię to męczy, to jednak trochę ważne jest, ale nie będę naciskać. Trzymaj się Mia. - przytuliłyśmy się na pożegnanie.
Szłam w stronę swojego pokoju, kiedy to wujek Slenderman zawołał wszystkich do salonu.
Zeszłam więc na dół, aby dowiedzieć się o co chodzi.
- Moi drodzy, to jest Flora Wolf, znana jako BloodyWolf. Ona jest moją proxy, ale zapewne jej nie kojarzycie, gdyż nie mieszkała z nami. Zapoznajcie się. - powiedziała Slender i zniknął.
Cóż. Przyjrzałam się jej. Czarne włosy z fioletowym ombre. Miała grzywkę, która zasłaniała jedno oko, przez które przechodziła blizna. Apropo oczu. Jedno oko było czerwone, a drugie żółte.
Wszyscy zaczęli do niej podchodzić i się witać. Nadszedł czas na mnie.
- Cześć, jestem Mia. - przedstawiłam się i uscisnęłam jej dłoń.
- Flora, miło mi - powiedziała i się uśmiechnęła.
Potem podszedł do niej Candy, więc postanowiłam dać im trochę prywatności czy coś. Ruszyłam do mojego pokoju i usiadłam na łóżku.
Nagle ktoś zapukał. Był to Slenderman.
- Mia, chodź ze mną na chwilę - powiedział.
Ruszyłam za nim bez słowa. Dopiero po paru minutach postanowiłam się odezwać.
- Dokąd idziemy? - zapytałam.
- Tu - odpowiedział i wepchnął mnie do jakiegoś pomieszczenia.
Co się właśnie stało?
- Slender, otwieraj te drzwi! - krzyczałam, ale mnie olał.
Jak myślicie, dlaczego i gdzie Slender zamknął Mię? Czy Slender jest sobą, czy ktoś go opętał?
CZYTASZ
Nie taki, jaki się wydaje // Offenderman
FanfictionOffenderman... Przed oczami każdy ma wysokiego, zboczonego mężczyznę w kapeluszu i płaszczu. Jego bracia mają go za kogoś nieodpowiedzialnego i nie szanującęgo kobiet. A co, jeśli naprawdę jest inny? Co, jeśli kiedyś miał dziewczynę, która go zostaw...